Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tom Tykwer
‹Pachnidło›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPachnidło
Tytuł oryginalnyPerfume: The Story of a Murderer
Dystrybutor Gutek Film, Max Film
Data premiery12 stycznia 2007
ReżyseriaTom Tykwer
ZdjęciaFrank Griebe
Scenariusz
ObsadaBen Whishaw, Dustin Hoffman, Alan Rickman, Corinna Harfouch, Rachel Hurd-Wood, Sara Forestier, John Hurt
MuzykaReinhold Heil, Johnny Klimek, Tom Tykwer
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiFrancja, Hiszpania, Niemcy
Czas trwania147 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Moleskine: Portret mordercy
[Tom Tykwer „Pachnidło” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tykwer zamiast stworzyć prawdopodobnie sztampowy thriller o seryjnym zabójcy, wybrał trudniejszą drogę nakreślenia portretu na pół geniusza, na pół introwertycznego szaleńca, jako obrazu silnie oddziaływującego na zmysły widza. Film nie ocieka jednak zapachami w takim stopniu jak książkowy pierwowzór, jednakże daje widzowi posmak wrażeń głównego bohatera.

Dominik Herman

Moleskine: Portret mordercy
[Tom Tykwer „Pachnidło” - recenzja]

Tykwer zamiast stworzyć prawdopodobnie sztampowy thriller o seryjnym zabójcy, wybrał trudniejszą drogę nakreślenia portretu na pół geniusza, na pół introwertycznego szaleńca, jako obrazu silnie oddziaływującego na zmysły widza. Film nie ocieka jednak zapachami w takim stopniu jak książkowy pierwowzór, jednakże daje widzowi posmak wrażeń głównego bohatera.

Tom Tykwer
‹Pachnidło›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPachnidło
Tytuł oryginalnyPerfume: The Story of a Murderer
Dystrybutor Gutek Film, Max Film
Data premiery12 stycznia 2007
ReżyseriaTom Tykwer
ZdjęciaFrank Griebe
Scenariusz
ObsadaBen Whishaw, Dustin Hoffman, Alan Rickman, Corinna Harfouch, Rachel Hurd-Wood, Sara Forestier, John Hurt
MuzykaReinhold Heil, Johnny Klimek, Tom Tykwer
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiFrancja, Hiszpania, Niemcy
Czas trwania147 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Oglądając film spodziewam się nie tylko dobrego scenariusza, zaangażowanych aktorów i mistrzowskiej reżyserii. Film nie porusza wyłącznie myśli, skłaniając do dyskusji o znaczeniu zawartego w opowieści przesłania, lecz również oddziałuje na wrażliwe zmysły wzroku i słuchu. Będąc fotografem, podczas seansu automatycznie włącza mi się to zawodowe zboczenie, nakazujące bacznie przyglądać się plastyce obrazu, oceniać pracę kamery, dobór optyki do konkretnej sceny, rodzaj oświetlenia, montaż by w końcu analizować wpływ tych środków wizualnych na samą opowieść. Od lat słuchając muzyki filmowej ostatnio przestaję być wzruszony kolejną ścieżką dźwiękową, łapiąc się na zatrważającym odczuciu, że wszystko już było – jednak czasem trafi się autentyczna, pochłaniająca uwagę perełka, którą warto zaciekawić innych. Mimo zainteresowania przede wszystkim tymi warstwami filmu, które uznawane za techniczne bywają traktowane gorzej od efektów pracy głównych postaci na planie, staram się odbierać i recenzować ukończone dzieło jako całość, absolutnie ułomną bez sprawnie zrealizowanego któregokolwiek z elementów. Moja przygoda z pisaniem o kinie sięga bodaj ośmiu lat wstecz do czasów kiedy współtworzyłem serwis DVD’mension, mając również kilkukrotny epizodyczny wkład w zawartość magazynu Esensja. Różne okoliczności sprawiły, że przez ostatnie miesiące i lata byłem głównie biernym widzem, toteż tym bardziej cieszę się z powrotu do recenzowania na łamach Esensji. Chciałbym jednocześnie zachęcić i zaprosić czytelników do kontaktu i aktywnej wymiany opinii o przedstawianych filmach na moim blogu http://24mm.org/moleskine

„Pachnidło”, zgodnie ze swoim podtytułem, opowiada historię pewnego mordercy – Jana Baptysty Grenouille’a, fikcyjnego geniusza zapachu, żyjącego w XVIII-wiecznej Francji. Człowiek ten, będący podrzutkiem wychowywanym najpierw przez opiekunkę niezbyt pieczołowicie zajmującą się prowadzonym sierocińcem, później katorżniczo terminującym w garbarni skór, okazuje się mieć unikalną zdolność poznawania i rozpoznawania zapachów. Dzięki tej umiejętności wkrada się w łaski perfumiarza Baldiniego, dla którego opracowuje kolejne receptury zdobywające olbrzymią popularność i przynoszące podstarzałemu Włochowi kolosalne zyski. Sława ani bogactwo nie stanowią jednak celu dla Grenouille’a. Bohater pragnie stworzyć pachnidło jedyne w swoim rodzaju, idealne, będące mieszaniną ekstraktów z dziewiczych kobiecych ciał. Grenouille, nigdy nie kochany i zawsze sam na uboczu, opętany jest myślą, że dzięki temu zapachowi zyska coś, czego nigdy nie zaznał – szacunek i przychylność ludzi. Opowieść zmierza jednak w innym kierunku od zamierzeń bohatera, pokazując niezwykle przewrotnie, że pragnienie głównej postaci „Pachnidła” nigdy nie zostanie zrealizowane. W brutalny sposób Grenouille zrozumie, że nie można stworzyć nawet doskonałego zapachu, mającego rozkochać w nim innych ludzi, a jego geniusz to też za mało by on sam nauczył się kochać drugiego człowieka.
Ekranizacja powieści niemieckiego prozaika Patricka Süskinda, wyreżyserowana przez Toma Tykwera, okazuje się być dziełem zniewalającym już od pierwszych scen. Przed seansem zastanawiałem się w jaki sposób twórcy zdecydują się oddać całe bogactwo woni śmierdzącego Paryża, tak barwnie oddane w książce Süskinda. Zabieg jest bardzo prosty. Wyobraźmy sobie zapach jako coś niezwykle ulotnego, trwającego ułamek sekundy, intensywnie atakującego zmysły i występującego w różnych smakach, odcieniach, konstelacjach. Pojedynczy aromat jest jak detal, który kamera pieczołowicie wyławia ze sceny dzięki małej głębi ostrości, pozwalającej widzieć szczegół ostro, a całe tło – rozmyte. Intensywność, niemal tłok różnych zapachów Paryża zrealizowano stosując szybki i gęsty montaż. Efekt ten, ze względu na skojarzenie ze współczesnymi teledyskami, jest z początku szokujący w filmie przecież kostiumowym, jednak w sposób instynktowny pozwala wczuć się w postać bohatera, wyłuskującego poszczególne barwy z całej mieszaniny miłych i nieprzyjemnych woni.
Przyznam się, że zakochałem się w obrazie „Pachnidła” chyba dlatego, że dawno nie widziałem filmu zapamiętywanego przez obiektywy tak szeroko otwarte, jak tu. Momenty, w których Grenouille powraca myślami do swojej pierwszej ofiary, rysowane są na filmie niemal jak zmysłowe, bardzo intymne kobiece akty, których twórca tak zagrał światłem i sposobem ujęcia, by nie zapomnieć o żadnym detalu skóry, włosów czy w końcu o zapachu – zupełnie niewidocznym, a jednak fizycznie niemal namacalnym. Co istotne, warstwa wizualna – ani właściwie cała ekranizacja – nie obliczona została na epatowanie okrucieństwem i przemocą, które mogły być uzasadnione ze względu na czyny bohatera. Widząc wydarzenia z tak umiejętnie kreślonej perspektywy Grenouille’a stajemy przed dylematem co słuszne i ważne: pasja i geniusz tej postaci (czy też właściwie zaślepiające go pragnienie bycia kochanym) czy ogólnie pojęta moralność, zabraniająca odbierania życia innym ludziom, o uzyskiwaniu zapachu z ciał zmarłych (kojarzącym się z eksperymentami przeprowadzanymi przez hitlerowskich pseudonaukowców) nie wspominając. Mimo, że odpowiedź jest przecież jasna, to dzięki zdjęciom przez cały seans można mieć wątpliwość czy aby na pewno.
Zniewalająca jest w „Pachnidle” również muzyka, współtworzona przez Tykwera i zaaranżowana przy udziale Berlińskich Filharmoników pod dyrekcją Simona Rattle’a. Dość powiedzieć, że cała właściwie ścieżka to jeden pochłaniający motyw, eksplorowany na wiele sposobów, trochę na podobieństwo użycia w „Imperium kontratakuje” pamiętnego imperialnego marszu – choć nie jest to w pełni trafne porównanie. Muzyka wykorzystuje całe bogactwo oferowane przez instrumenty smyczkowe, pozwalające sączyć pojedyncze dźwięki tak jak wyczuwa się zapachy. Dobrze opisują to słowa perfumiarza Baldiniego, opowiadającego Grenouille’owi o części głowy, serca oraz bazy (jeśli dobrze zapamiętałem z filmu), z których zbudowane są pachnidła. Smyczki pojawiają się i kiedy to następuje, dalsza część tematu może zostać opowiedziana natychmiast lub zdradzać powoli swoją tajemnicę, być ulotna bądź wchodzić i kończyć się ciężko. Podobnie funkcjonują w tej muzyce żeńskie wokalizy, wplecione trafnie w różne fragmenty kompozycji. Warto wsłuchać się w te niepokojące aranże już po seansie „Pachnidła”, ponownie poznając bogactwo ścieżki dźwiękowej z filmu.
Na koniec nie sposób wspomnieć o aktorach. Ben Whishaw w roli Grenouille’a jest perfekcyjny: widać w nim zacięcie, to opisywane przez Süskinda pragnienie życia, a przy tym jednoczesny brak ludzkich emocji i odruchów. Jego postać, choć osadzona silnie w XVIII-wiecznym świecie, jest wyjęta zupełnie poza ramy realiów, funkcjonująca wedle własnych zasad. Dustin Hoffman gra zakurzonego perfumiarza Baldiniego i widać, że dobrze czuje się w tej roli, choć nie znajduje sposobności na pełne rozpostarcie skrzydeł. Alan Rickman jako ojciec jednej z ofiar robi swoją postać samą tylko obecnością na planie, nadając jej życia przemawiając swym niepowtarzalnym głosem. Jest jeszcze jedna persona dramatu, choć niewidoczna, to niezwykle obecna w wielu scenach. John Hurt jako narrator niestety w sposób niezamierzony rozprasza. Wprowadzenie do filmu głosu zza kadru opowiadającego i jakby tłumaczącego treść obrazu jest zwykle wyrazem braku umiejętności zastosowania innych środków do wyrażenia pewnego fragmentu opowieści. Nie posądzam Tykwera o brak pomysłu, jednakże uważam, że za sprawą Johna Hurta „Pachnidło” przestaje być absolutnie genialnym, mrocznym i kostiumowym dramatem, a zepchnięte zostaje nieznacznie w kierunku ugrzecznionej baśni z narratorem, którą ta opowieść wszakże nie jest i nigdy nie będzie.
Zachęcam do dyskusji na stronie http://24mm.org/moleskine/2007/01/pachnidlo/
koniec
27 stycznia 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Patos w ryzach
— Dominik Herman

Przesłanie poszło w las
— Dominik Herman

Dwie kreski koki
— Dominik Herman

Czy patrzysz uważnie?
— Dominik Herman

Wysmakowane ciasteczka
— Dominik Herman

Film o biegnących ludziach
— Dominik Herman

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Luty 2013 (DVD i BR)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Grudzień 2012 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Połączeni na wieczność
— Ewa Drab

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (4)
— Jakub Gałka

Tegoż autora

Wrogowie publiczni: Profesjonalizm i pasja
— Dominik Herman

Odtwórz to jeszcze raz, Sam
— Dominik Herman

Krótko o filmach: Kwiecień 2002
— Michał Chaciński, Artur Długosz, Dominik Herman, Eryk Remiezowicz

Czysta przyjemność
— Dominik Herman

Helikopter obroniony
— Dominik Herman

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.