Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Władimir Jakanin
‹Fartowyj›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFartowyj
Tytuł oryginalnyФартовый
ReżyseriaWładimir Jakanin
ZdjęciaAleksandr A. Diemidow
Scenariusz
ObsadaWładimir Jepifancew, Jekatierina Wuliczenko, Aleksiej Żarkow
MuzykaDmitrij Smirnow
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania93 min
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Uczyńcie człowieka wolnym, dobrym stanie się sam
[Władimir Jakanin „Fartowyj” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Akcja „Szczęściarza” Władimira Jakanina rozgrywa się w sowieckim łagrze w połowie lat 50. ubiegłego wieku. Nie jest to jednak film polityczny. Znacznie bliżej mu do typowego kina sensacyjnego z wątkiem melodramatycznym w tle. Tak mogłaby wyglądać kolejna odsłona „Rambo”, gdyby bohater grany przez Sylvestra Stallone’a był w stanie się zakochać. Dodatkową atrakcją jest fakt, że scenariusz oparty został na powieści, której współautorem był Włodzimierz Wysocki.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Uczyńcie człowieka wolnym, dobrym stanie się sam
[Władimir Jakanin „Fartowyj” - recenzja]

Akcja „Szczęściarza” Władimira Jakanina rozgrywa się w sowieckim łagrze w połowie lat 50. ubiegłego wieku. Nie jest to jednak film polityczny. Znacznie bliżej mu do typowego kina sensacyjnego z wątkiem melodramatycznym w tle. Tak mogłaby wyglądać kolejna odsłona „Rambo”, gdyby bohater grany przez Sylvestra Stallone’a był w stanie się zakochać. Dodatkową atrakcją jest fakt, że scenariusz oparty został na powieści, której współautorem był Włodzimierz Wysocki.

Władimir Jakanin
‹Fartowyj›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFartowyj
Tytuł oryginalnyФартовый
ReżyseriaWładimir Jakanin
ZdjęciaAleksandr A. Diemidow
Scenariusz
ObsadaWładimir Jepifancew, Jekatierina Wuliczenko, Aleksiej Żarkow
MuzykaDmitrij Smirnow
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania93 min
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Włodzimierz Wysocki jest w Polsce postacią powszechnie znaną, głównie jako pieśniarz i aktor. Mało kto jednak wie, że pisał on również prozę: opowiadania, powieści, scenariusze. Niektórych nie zdążył dokończyć i pozostały po dziś dzień w szkicach. Inne, aby ujrzeć światło dzienne, musiały przeleżeć w archiwach, czekając na pogrzeb Związku Radzieckiego. Taki właśnie los spotkał powieść „Czornaja swiecza” napisaną wespół z pochodzącym z Irkucka Leonidem Monczynskim. Geneza tej książki – opublikowanej dopiero pod koniec lat 90. ubiegłego wieku – sięga 1976 roku, kiedy to obaj panowie poznali się w czasie trasy koncertowej Wysockiego na Syberii. Wołodia spotkał tam również byłych zeków1) zesłanych na Kołymę. Wielu z nich zrobiło na nim spore wrażenie, jawiąc się przede wszystkim jako ludzie niezwykłego charakteru, których nic nie jest w stanie złamać. I to właśnie wtedy poeta zaproponował Monczynskiemu: „Napiszmy scenariusz filmu o ich przeszłości i teraźniejszości”. Założenie było proste: więźniowie – a przynajmniej niektórzy z nich – mieli być ludźmi szlachetnymi. Film miał też prowadzić do oczywistego wniosku, który najprościej można wyrazić tak: „Uczyńcie człowieka wolnym, dobrym stanie się sam”. Praca szła jednak opornie. Przede wszystkim z powodu licznych zajęć Wołodii, ale też odległości, jaka dzieliła współautorów. Kontaktowali się więc głównie telefonicznie, spotykali niezwykle rzadko – po raz ostatni w 1979 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią Wysockiego. Gdy zmarł (w lipcu 1980) gotowa była pierwsza część, drugą Monczynski dopisał już sam. Niebawem jednak o tekście dowiedzieli się przedstawiciele „odpowiednich organów” (czytaj: KGB); maszynopis został ukryty w domowej biblioteczce przyjaciela Leonida, gdzie przeleżał kilka lat. Wysockiemu marzyło się, by na podstawie tekstu nakręcić film, w którym zagrałby główną rolę. Nie łudził się jednak, że będzie to możliwe w Związku Radzieckim, dlatego też film powstać miał w Stanach Zjednoczonych2). Ostatecznie nakręcony został jednak w Rosji, piętnaście lat po śmierci Wołodii. I poświęcony legendarnemu pieśniarzowi. To od jego pieśni „Za mienia niewiesta…” rozpoczyna się film.
Akcja „Szczęściarza” – tak bowiem można przetłumaczyć oryginalny rosyjski tytuł – rozgrywa się w połowie lat 50. XX wieku w jednym z obozów pracy o zaostrzonym rygorze. Do łagru trafia młody, dwudziestokilkuletni marynarz Wadim Uporow (w tej roli odpowiednio groźnie, ale i romantycznie prezentujący się Władimir Jepifancew) – mistrz radzieckiej floty w boksie. Z powodu nieporozumienia ze swoim przełożonym został wyrzucony z wojska i zesłany na daleką północ, gdzie od tej pory – wraz z innymi współwięźniami – miał pracować w kopalni złota. Wadim od samego początku pobytu za przysłowiowymi kratkami popada w konflikt z odsiadującymi kary w tym samym miejscu groźnymi kryminalistami. Jako bokser z każdego mordobicia wyjdzie jednak zwycięsko. W łagrze znajdzie również miłość swego życia, którą okaże się obowiązkowo młoda i piękna Natasza (czyli Jekatierina Wuliczenko) – niegdyś studentka konserwatorium, teraz pracująca na gospodarstwie i dorabiająca lekcjami gry na pianinie, których udziela wnuczce komendanta obozu. Dzięki temu Wadim ma okazję widywać Nataszę, choć są to jedynie przelotne spotkania, na odległość. Jak w takiej sytuacji można wyrazić dziewczynie swoje uczucie? I na to znajdzie się rada. Marynarz inspiruje ucieczkę kilku więźniów tylko po to, aby dotrzeć do położonej nieopodal łagru wsi i spotkać się z Nastią w cztery oczy. „Randka” zostaje jednak bardzo szybko przerwana przez pościg, na czele którego stoi „ten trzeci” – również zauroczony dziewczyną zastępca komendanta – major Ostocki (gra go Dmitrij Szczerbina). Wydawać by się mogło, że w tym pojedynku na uczucia Wadim znajduje się na z góry straconej pozycji. Nic bardziej mylnego – „Szczęściarz” nie jest przecież realistycznym freskiem z życia zeków, ale swoistym mariażem męskiego kina akcji z melodramatem, którego akcję umieszczono w sowieckim obozie pracy. Po spotkaniu z Nataszą Uporow podejmie specyficzną grę z komendantem obozu, w której nagrodami miały być upragniona wolność i… piękna Natasza. Czy rzeczywiście odzyska tę pierwszą i zdobędzie drugą?
To, co film Jakanina ma w nadmiarze, to odporni na ciosy bohaterowie gotowi znieść każde upokorzenie, byleby tylko osiągnąć wyznaczony cel. W zasadzie to nic nowego – na podobnej zasadzie konstruowano przecież klasyczne amerykańskie westerny. I to jest chyba właściwy trop. „Szczęściarzowi” najbliżej właśnie do wizji Dzikiego Zachodu z jego przewidywalną fabułą i jaskrawym podziałem na dobrych i złych (choć pod koniec filmu okazuje się, że i w duszach niegodziwców tkwi ziarenko dobra). Subtelności nie ma tu żadnych, a filozofia jest prosta jak budowa cepa: gdy ktoś chce cię walnąć w mordę, musisz być szybszy i uderzyć dwa razy mocniej, żeby przeciwnik nie był już w stanie podnieść się z ziemi. Jak się okazuje, Wadim czuje się w takich warunkach jak ryba w wodzie. Ale i to nie powinno nas dziwić – nie jest przecież intelektualistą w okularkach, ale twardym marynarzem, przedstawicielem sowieckiej piechoty morskiej, a ponadto mistrzem bokserskim. Film obfituje więc w drastyczne sceny. Uporow przy każdej nadarzającej się okazji jest masakrowany przez enkawudzistów; jakby tego było mało, często dochodzi też do porachunków między samymi więźniami. Słowem: krew leje się strumieniami. Tym bardziej więc może nas zdziwić metamorfoza, jakiej z czasem ulegają obozowi strażnicy, z samym komendantem na czele. Na tle znanej nam literatury łagrowej (vide Aleksander Sołżenicyn czy Warłam Szałamow) wygląda to wręcz nieprawdopodobnie, ale w końcu kino akcji rządzi się swoimi prawami, melodramat tym bardziej.
Jeśli od samego początku przyjmiemy pewną umowność wykreowanego świata i bohaterów oraz potraktujemy „Szczęściarza” jako specyficzną (czytaj: łagrową) mutację kina akcji, obraz Jakanina może się spodobać. Inna sprawa, że niczym specjalnym nas nie zaskoczy. Może tylko instrumentalną przeróbką „Polowania na wilki” („Ochota na wołkow”), która pomysłowo została przerobiona na typową muzykę ilustracyjną i pojawia się w scenie ucieczki Wadima z obozu. Szkoda jednak, że w ścieżce dźwiękowej nie pojawiło się więcej – poza jedną, towarzyszącą napisom początkowym – piosenek Wołodii. Byłoby z czego wybierać. O ludziach z marginesu społecznego Wysocki śpiewał często i chętnie, cała jego kariera pieśniarza zaczęła się przecież od wykonywania „błatnych” pieśni zasłyszanych w dzieciństwie spędzonym na moskiewskim Wielkim Karetnym. Ale nie można mieć wszystkiego… Swoją drogą zastanawiam się jednak, jak wyglądałby ten film, gdyby powstał gdzieś poza Związkiem Radzieckim jeszcze w latach 80. i gdyby rolę Uporowa zagrał w nim sam Wołodia. Ech, pomarzyć przecież wolno!
koniec
16 marca 2008
1) Zek to potoczne określenie więźnia GUŁagu skazanego na katorżniczą pracę. Skrót ten pochodzi od rosyjskiego słowa „zakluczonnyj”. Używano go już w Związku Radzieckim w okresie przedwojennym.
2) Informacje o tym, jak powstawała powieść i jakie plany miał wobec niej Włodzimierz Wysocki, przekazane zostały przez Leonida Monczynskiego we wstępie (zatytułowanym „O tom, kak pisałas’ eta kniga”) do irkuckiego wydania książki z 1998 roku.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.