Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stephen Norrington
‹Liga niezwykłych dżentelmenów›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiga niezwykłych dżentelmenów
Tytuł oryginalnyThe League of Extraordinary Gentlemen
Dystrybutor Syrena
Data premiery24 października 2003
ReżyseriaStephen Norrington
ZdjęciaDan Laustsen
Scenariusz
ObsadaShane West, Naseeruddin Shah, Jason Flemyng, Sean Connery, David Hemmings, Stuart Townsend, Peta Wilson, Tony Curran, Richard Roxburgh, Max Ryan
MuzykaTrevor Jones
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiCzechy, Niemcy, USA, Wielka Brytania
Czas trwania110 min
WWW
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Liga Niezwykłego Debilizmu
[Stephen Norrington „Liga niezwykłych dżentelmenów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Film wystartował w amerykańskich kinach 13 lipca. Z miejsca został zmiażdżony przez krytykę, nie zdobył też specjalnego uznania widzów. W rezultacie poniósł finansową klęskę, może nie sromotną, bo wliczając jeszcze profity ze sprzedaży dvd, zarobił jak do tej pory w Stanach i poza nimi około 80 mln dolarów, ale co by nie mówić - kiedy zwracają się tylko koszty produkcji, jest to jednak porażka. Czy słuszna?

Piotr Dobry

Liga Niezwykłego Debilizmu
[Stephen Norrington „Liga niezwykłych dżentelmenów” - recenzja]

Film wystartował w amerykańskich kinach 13 lipca. Z miejsca został zmiażdżony przez krytykę, nie zdobył też specjalnego uznania widzów. W rezultacie poniósł finansową klęskę, może nie sromotną, bo wliczając jeszcze profity ze sprzedaży dvd, zarobił jak do tej pory w Stanach i poza nimi około 80 mln dolarów, ale co by nie mówić - kiedy zwracają się tylko koszty produkcji, jest to jednak porażka. Czy słuszna?

Stephen Norrington
‹Liga niezwykłych dżentelmenów›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiga niezwykłych dżentelmenów
Tytuł oryginalnyThe League of Extraordinary Gentlemen
Dystrybutor Syrena
Data premiery24 października 2003
ReżyseriaStephen Norrington
ZdjęciaDan Laustsen
Scenariusz
ObsadaShane West, Naseeruddin Shah, Jason Flemyng, Sean Connery, David Hemmings, Stuart Townsend, Peta Wilson, Tony Curran, Richard Roxburgh, Max Ryan
MuzykaTrevor Jones
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiCzechy, Niemcy, USA, Wielka Brytania
Czas trwania110 min
WWW
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ligę Niezwykłych Dżentelmenów powołał do życia guru komiksu, Alan Moore. Wspólnie z rysownikiem Kevinem O′Neillem, stworzyli jedną z najznamienitszych pozycji gatunku, wyjątkową historię supergrupy złożonej z legendarnych, XIX-wiecznych bohaterów literackich. Komiks odniósł wielki sukces artystyczny i bardzo przyzwoity komercyjny, więc było do przewidzenia, że prędzej czy później upomni się o niego Hollywood. Tak też się stało. 20th Century Fox wyłożyło 78 mln zielonych, na reżyserski stołek trafił Stephen Norrington ("Blade"), a przed obiektywy kamer sam Sean Connery. Film wystartował w amerykańskich kinach 13 lipca. Z miejsca został zmiażdżony przez krytykę, nie zdobył też specjalnego uznania widzów. W rezultacie poniósł finansową klęskę, może nie sromotną, bo wliczając jeszcze profity ze sprzedaży dvd, zarobił jak do tej pory w Stanach i poza nimi około 80 mln dolarów, ale co by nie mówić - kiedy zwracają się tylko koszty produkcji, jest to jednak porażka. Czy słuszna?
Jest takie stare chińskie porzekadło: Gdy ręka trafia, ale krok jej nie wspiera, nie ma mowy o prawdziwych umiejętnościach. W "Lidze..." trafia nie tylko ręka, bo i szpady, pociski, wampirze kły, ale co z tego, kiedy podjęte przez twórców kroki ograniczają się do prezentacji feerii efektów specjalnych i wydumanych, kretyńskich dialogów. W praktyce wygląda to mniej więcej tak: wybuch, naparzanka, nie śmieszny greps, wybuch, naparzanka, nie śmieszny greps, wybuch itd., itp. W tym całym kłębowisku zniknął gdzieś klimat i błyskotliwy humor komiksowego pierwowzoru. Postaci albo próbują być zabawne, albo rzucają frazesami bez krzty wdzięku, np. niemal wszystkie się same, czasem nawet nie pytane, przedstawiają (ciekawe, jaki byłby efekt takiego zachowania w rzeczywistości, muszę sprawdzić przy porannym zakupie pieczywa - "Dzień dobry, nazywam się Piotr Kozłowski, jestem redaktorem Esensji, poproszę dwie bułki i rogala"). Efekty, w dobie postmatrixowej, też nie robią już szczególnego wrażenia, ot, komputerowe triki, jakich pełno w co drugiej takiej wysokobudżetówce. Pomysłowość, czy raczej "pomysłowość" twórców polega tu więc jedynie na dokooptowaniu do oryginalnego składu Ligi (poszukiwacz przygód Allan Quatermain, kapitan Nemo, wampirzyca Mina Harker, niewidzialny człowiek Griffin Halley, Dr Jekyll i Mr Hyde) Tomka Sawyera i Doriana Graya (w komiksie pojawia się wyłącznie na obrazie) oraz przemianowaniu Halleya na Rodneya Skinnera (po jaką cholerę - nie wiadomo). O książkowych korzeniach wszystkich tych postaci pisał Konrad w poprzednim numerze. Jeśli zaś chodzi o ich aktorskie odpowiedniki - cóż, nie ma co się pastwić. Gry tu właściwie nie uświadczymy, ale trudno za to winić aktorów, na tak skonstruowanych dialogach nawet Łomnicki mógłby się wyłożyć. Nieco karykaturalny jest jedynie Connery - pomijając już banały, jakie scenarzysta włożył mu w usta - w scenach walki, kiedy samodzielnie rozprawia się z kilkunastoma napastnikami, czyni to z finezją słonia w składzie porcelany, jest sztuczny i nieprzekonujący. Ale co zrobić, niektórzy choćby i z siedemdziesiątką na karku, muszą ciągle udowadniać światu i własnemu ego, że wciąż są macho. W sumie najbardziej zapada w pamięć Peta Wilson w roli Miny Harker. Być może to tylko moja słabość do seksownych wampirzyc, ale po seansie została mi w głowie jeno jedna sekwencja - z oblizującą się Miną właśnie. A jeśli już o wampirach mowa - "Blade′a" stawiam w prywatnym rankingu komiksowych ekranizacji zaraz za "Batmanami" Burtona, dlatego do tej pory trudno mi uwierzyć, że za spartolenie "Ligi..." odpowiada Norrington. Oczywiście w tym roku nic już nie może być gorsze od "Aniołków Charliego 2", ale cóż to w końcu za rekomendacja. Jestem na nie.
koniec
1 listopada 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.