Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Moore
‹Max Payne›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMax Payne
Dystrybutor CinePix
Data premiery24 października 2008
ReżyseriaJohn Moore
ZdjęciaJonathan Sela
Scenariusz
ObsadaMark Wahlberg, Mila Kunis, Beau Bridges, Ludacris, Donal Logue, Chris O'Donnell, Marianthi Evans, Amaury Nolasco, Nelly Furtado
MuzykaMarco Beltrami
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Maxymalny ból oglądania
[John Moore „Max Payne” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie mając styczności z (kultową ponoć) grą komputerową, nie wiem, jak „Max Payne” wypada jako jej ekranizacja. Wiem natomiast, jakim jest filmem sensacyjnym – kiepskim. Chociaż…

Jakub Gałka

Maxymalny ból oglądania
[John Moore „Max Payne” - recenzja]

Nie mając styczności z (kultową ponoć) grą komputerową, nie wiem, jak „Max Payne” wypada jako jej ekranizacja. Wiem natomiast, jakim jest filmem sensacyjnym – kiepskim. Chociaż…

John Moore
‹Max Payne›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMax Payne
Dystrybutor CinePix
Data premiery24 października 2008
ReżyseriaJohn Moore
ZdjęciaJonathan Sela
Scenariusz
ObsadaMark Wahlberg, Mila Kunis, Beau Bridges, Ludacris, Donal Logue, Chris O'Donnell, Marianthi Evans, Amaury Nolasco, Nelly Furtado
MuzykaMarco Beltrami
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
… musi się podobać strona wizualna filmu. Wyblakłe kolory i odrealniona sceneria ponurego, mrocznego miasta z wiecznie padającym śniegiem przywodzą trochę na myśl „Sin City” Rodrigueza i Millera i świetnie pasują do opowieści noir. Smaczku dodają sceny ze skrzydlatymi stworami atakującymi różne postacie, które jeszcze podkręcają nastrój grozy i wzbogacają film o pierwiastek fantastyczny. Jeśli tak miałby wyglądać współczesny czarny kryminał, neo-noir o brutalnej zemście ze zmęczonym antybohaterem, to ja nie mam nic przeciwko – estetyka sprawdza się znakomicie. Jednak w tym przypadku ciężko mówić o dobrym kryminale, o przyjemności oglądania nie wspominając.
„Max Payne” grzęźnie bowiem na poziomie scenariusza, aktorstwa i reżyserii… czyli praktycznie w każdym aspekcie. Historia o policjancie szukającym morderców żony, który po pewnym czasie, przy okazji zupełnie innej sprawy, wpada na trop, jest do bólu sztampowa i kiepsko przedstawiona. Scenarzyści nie ustrzegli się pułapek deus ex machina i – jak to bywa w ekranizacjach – nadmiaru zupełnie zbędnych wątków, scen i postaci, wprowadzonych tylko po to, by nawiązać do oryginału. Reżyser, z drugiej strony, nie zapanował nad nastrojem i tempem filmu. Raz jest to mroczny kryminał, raz film akcji pełen bullet-time’ów, a raz ckliwa historyjka o stracie i zemście à la „Gladiator”. Bohater jest przez większość czasu zmęczonym detektywem zbierającym poszlaki, ale w pewnym momencie zmienia się w kopię Johna McClane’a – nieśmiertelnego supersnajpera, który trafia (z najbardziej kuriozalnych pozycji), ale jego postrzelić nie mogą (z odległości dwóch metrów). Mark Wahlberg snuje się drętwo po ekranie, próbując przybrać umęczony wyraz twarzy, i jedyne, co intryguje widza, to trudny wybór, w której roli sprawdza się gorzej – węszącego detektywa czy szybkostrzelnego supergliny. Reszta postaci to papierowe kukiełki, które za wiele do grania nie mają i są zbudowane na samych archetypach: przyjaciela, zdrajcy, femme fatale etc. I jedynie – choć to znów tylko aspekt wizualny – Olga Kurylenko przyciąga wzrok, sprawiając, że widz nie może doczekać się nowych przygód Jamesa Bonda.
Całkowita porażka? Nie do końca. Ładnie stworzona sceneria i – może niezbyt odkrywcza i zachwycająca, ale całkiem poprawna – pierwsza tercja filmu zmuszają do pozostania w fotelach. Historia poszukiwań mordercy nawet intryguje, fantasmagoryczne sceny ze skrzydlatymi postaciami wprowadzają pożądane zamieszanie i mylą nieprzygotowanego widza, przysługując się też nastrojowi. Niestety, im dalej, tym gorzej: najpierw film zaczyna nużyć, a później, zupełnie nagle, fabuła ustępuje strzelaninie, a sens oddaje pola pretekstowości. Obraz Johna Moore’a miał zadatki przynajmniej na przyzwoity kryminał, ale zmarnował tę szansę. I to boli chyba bardziej, niż gdyby był gniotem od początku do końca.
koniec
27 października 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Sierpień 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Joanna Pienio, Małgorzata Steciak

Esensja ogląda: Czerwiec 2013 (3)
— Jarosław Loretz, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

To zdecydowanie zły dzień, żeby szklana pułapka
— Grzegorz Fortuna

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.