Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andriej Krawczuk
‹Admirał›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAdmirał
Tytuł oryginalnyАдмираль
ReżyseriaAndriej Krawczuk
ZdjęciaAleksiej Rodionow, Igor Grinjakin
Scenariusz
ObsadaKonstantin Chabienski, Liza Bojarskaja, Anna Kowalczuk, Siergiej Bezrukow, Wiktor Wierżbicki, Nikołaj Burljajew, Oleg Fomin, Fiodor Bondarczuk, Robert Dawson, Barbara Brylska
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania123 min
Gatunekdramat, historyczny, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Admirale, wsiądź na koń! Bolszewika goń, goń, goń!
[Andriej Krawczuk „Admirał” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Sebastian Chosiński

East Side Story: Admirale, wsiądź na koń! Bolszewika goń, goń, goń!
[Andriej Krawczuk „Admirał” - recenzja]

W postać Kołczaka wcielił się Konstantin Chabienski, choć pierwotnie reżyser planował obsadzić w tej roli doskonale znanego w Polsce Aleksandra Domogarowa. Wybór padł jednak ostatecznie na młodego, choć już bardzo doświadczonego aktora, który w ciągu piętnastu lat kariery zdążył zagrać już w prawie czterdziestu filmach. W naszym kraju Chabienski znany jest przede wszystkim z ekranizacji powieści Siergieja Łukjanienki „Nocny…” (2004) i „Dzienny patrol” (2006), ale ma też na koncie udane kreacje w serialach „Gibiel impierii” i „Jesienin” (oba z 2005 roku) oraz w filmach kinowych „Swoi” (2004) i „Statskij sowietnik” (2005). Kochankę Kołczaka, Annę Timiriową, zagrała urocza Liza (Jelizawieta) Bojarska (między innymi „Park Epoki Radzieckiej” i miniserial sensacyjny „Grozowyje worota”, oba z 2006 roku). Cóż z tego jednak, skoro niewiele więcej da się o tej roli powiedzieć. W porównaniu z Chabienskim, który stworzył – jakkolwiek historycznie mało prawdziwą – charyzmatyczną postać męża stanu, Bojarska wypadła jak kura domowa, zakochana po uszy w wyidealizowanym przez siebie mężczyźnie. Ciekawszą kreację dane już było stworzyć, choć na ekranie pojawiła się zaledwie parę razy, Annie Kowalczuk (tytułowa postać kobieca w serialowej ekranizacji „Mistrza i Małgorzaty” sprzed trzech lat). Jako Sofia Kołczak, prawowita żona admirała i matka jego jedynego syna, nie tylko olśniewa urodą, ale też zaskakuje wewnętrzną siłą. Może dlatego, że mimo wszystko łatwiej jest wcielić się w zdradzaną nieszczęśliwą małżonkę, niż w emanującą szczęściem kobietę zdradzającą męża. Do udanych występ w „Admirale” zaliczy także grający sprzymierzonego z Kołczakiem generała Władimira Kappela Siergiej Bezrukow. Aktor ten to prawdziwy mistrz seriali, mający na koncie ważne i, co również istotne, trafione role w „Azazelu” (2002), „Brygadzie” (2002), „Moskiewskiej sadze” (2004) oraz wspomnianych już „Mistrzu i Małgorzacie” (2005) i „Jesieninie” (2005), gdzie wcielił się w tytułową postać tragicznego rosyjskiego poety. Co ciekawe, gdy Timur Biekmambietow obejrzał robocze zdjęcia „Admirała”, od razu zaproponował Chabienskiemu, Bojarskiej i Bezrukowowi udział w reżyserowanej przez siebie kontynuacji kultowej rosyjskiej komedii romantycznej „Szczęśliwego Nowego Roku” (w oryginale: „Ironija sud’by. Prodołżenije”, 2007). Film ten, mimo że zaczął powstawać później, swoją premierę miał kilka miesięcy przed obrazem Krawczuka.
Warto wspomnieć jeszcze o postaciach drugoplanowych. Aleksandra Kiereńskiego, od lipca 1917 roku premiera Rządu Tymczasowego, który wysłał Kołczaka do Stanów Zjednoczonych, zagrał Wiktor Wierżbicki, pamiętny Zawulon z Łukjanienkowskich „Patroli”. W cara Mikołaja II wcielił się weteran radzieckiego i rosyjskiego kina Nikołaj Burljajew, niegdyś grający Lermontowa (1986) oraz Jezusa Chrystusa w kinowej adaptacji „Mistrza i Małgorzaty” (1994). Oleg Fomin z kolei – ceniony aktor i reżyser (vide tegoroczny eastern „Gospoda oficery. Spasti impieratora”) – pojawił się w „Admirale” jako Nikołaj Podgórski. Epizodyczną, ale za to znaczącą, rolę zagrał Fiodor Bondarczuk (między innymi „9 kompania” i „18/14”) który wcielił się we… własnego ojca, Siergieja Bondarczuka, kręcącego właśnie scenę balu do „Wojny i pokoju”. Skąd ten wątek? Wiele lat po przedstawionych w filmie Krawczuka wydarzeniach Anna Timiriowa, której udało się przeżyć zarówno wojnę domową, jak i Wielką Wojnę Ojczyźnianą, została jedną z konsultantek (do spraw etykiety dworskiej) przy ekranizacji epopei Lwa Tołstoja. I to właśnie wyczarowany na potrzeby filmu przez Bondarczuka seniora świat carskiej Rosji wywołał w starej już kobiecie wspomnienia pewnego balu z 1915 roku, podczas którego poznała Aleksandra Wasiliewicza… Wśród wielu przewijających się w „Admirale” postaci zabrakło na pewno jednej, ale za to istotnej dla Polaków – Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego. Ten niezwykle popularny w dwudziestoleciu międzywojennym polski pisarz był w 1919 roku jednym z doradców Kołczaka. I to prawdopodobnie na tyle zaufanym, że dopuszczono go do tajnych informacji dotyczących carskiego złota, z którego admirał korzystał, finansując swoją krucjatę przeciwko bolszewikom. Część skarbu bezpowrotnie zaginęła, choć znaleźli się świadkowie, którzy przyrzekali, że Kołczak przekazał je pod opiekę baronowi Romanowi Ungernowi von Sternbergowi, a ten z kolei polecił jego ukrycie Ossendowskiemu. Trochę szkoda, że w filmie nie ma na ten temat ani słowa.
„Admirał” kosztował około 20 milionów dolarów. Poniesione koszty zwróciły się w niespełna cztery tygodnie. A można podejrzewać, że obraz Krawczuka będzie zarabiać jeszcze przez wiele miesięcy. Widocznie Rosjanie potrzebują takich właśnie hurrapatriotycznych dzieł, które – choć najczęściej na bakier z prawdą historyczną – to jednak podnoszą prestiż i morale narodu. Nam pozostaje jedynie zazdrościć, gdyż polskiej kinematografii chyba jeszcze długo nie będzie stać na realizację podobnego filmu, na przykład o wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Niechby on nawet nie był najlepszy, ale żeby był!
koniec
« 1 2
9 listopada 2008

Komentarze

23 VI 2016   21:17:12

Nam pozostaje jedynie zazdrościć, gdyż polskiej kinematografii chyba jeszcze długo nie będzie stać na realizację podobnego filmu, na przykład o wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Niechby on nawet nie był najlepszy, ale żeby był!

W złą godzinę napisane słowa...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.