Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Waleria Gaj Giermanika
‹Wszyscy umrą, lecz nie ja›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszyscy umrą, lecz nie ja
Tytuł oryginalnyВсе умрут, а я останусь
ReżyseriaWaleria Gaj Giermanika
ZdjęciaAliszer Chamidchodżajew
Scenariusz
ObsadaAgnija Kuzniecowa, Polina Fiłonienko, Olga Szuwałowa, Donatas Grudowicz
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania80 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: O dzieciakach, które chcą być już dorosłe
[Waleria Gaj Giermanika „Wszyscy umrą, lecz nie ja” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdy w 1996 roku na ekrany polskich kin wszedł amerykański dramat Larry’ego Clarka „Dzieciaki”, wzbudził ogromne kontrowersje. Dzisiaj zapewne nie mniejszą debatę mogłaby wywołać jego rosyjska wersja – fabularny debiut znanej dokumentalistki Walerii Gaj Giermaniki zatytułowany „Wszyscy umrą, lecz nie ja”. To pozbawiony uproszczeń i lukru portret moskiewskich nastolatków. Wstrząsający!

Sebastian Chosiński

East Side Story: O dzieciakach, które chcą być już dorosłe
[Waleria Gaj Giermanika „Wszyscy umrą, lecz nie ja” - recenzja]

Gdy w 1996 roku na ekrany polskich kin wszedł amerykański dramat Larry’ego Clarka „Dzieciaki”, wzbudził ogromne kontrowersje. Dzisiaj zapewne nie mniejszą debatę mogłaby wywołać jego rosyjska wersja – fabularny debiut znanej dokumentalistki Walerii Gaj Giermaniki zatytułowany „Wszyscy umrą, lecz nie ja”. To pozbawiony uproszczeń i lukru portret moskiewskich nastolatków. Wstrząsający!

Waleria Gaj Giermanika
‹Wszyscy umrą, lecz nie ja›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszyscy umrą, lecz nie ja
Tytuł oryginalnyВсе умрут, а я останусь
ReżyseriaWaleria Gaj Giermanika
ZdjęciaAliszer Chamidchodżajew
Scenariusz
ObsadaAgnija Kuzniecowa, Polina Fiłonienko, Olga Szuwałowa, Donatas Grudowicz
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania80 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Brak dobrych filmów o problemach współczesnej młodzieży to bolączka nie tylko polskiej kinematografii. W Rosji przez długie lata wcale nie było z tym lepiej. A jednak od jakiegoś czasu sytuacja ta zaczęła się zmieniać. W 2005 roku na ekranach rosyjskich kin pojawiła się bowiem interesująca adaptacja powieści Tamary Kriukowej „KostiaNika” w reżyserii Dmitrija Fiodorowa. Ta historia narodzin pierwszej miłości nastolatków opowiedziana została przez reżysera z niezwykłą subtelnością, bliską wrażliwości nieodżałowanego Janusza Nasfetera i cieszącego się już od kilkunastu lat z zasłużonej emerytury Stanisława Jędryki. Rok temu natomiast niezłe oceny u naszych dawnych wschodnich sąsiadów zebrała znakomita „Rusałka” Anny Mielikjan (czekająca właśnie na swoją polską premierę), będąca opowieścią o dziewczynie z prowincji rzuconej w wir wielkiego świata Teraz do tego zacnego grona dołączył fabularny debiut Walerii Gaj Giermaniki „Wszyscy umrą, lecz nie ja” („Wsie umrut, a ja ostanus”). O ile jednak dwie poprzednie produkcje tchną pewną nadzieją, niosąc ze sobą pierwiastek metafizyczny, o tyle historia kilku dni życia moskiewskich nastolatek bliska jest dokumentalnemu naturalizmowi, który odziera świat ze złudzeń. Ale kto wie, może właśnie taki, pozbawiony idealizacji obraz, szybciej trafi do sumień młodzieży i – obowiązkowo! – jej rodziców.
Waleria Gaj Giermanika, moskwianka od urodzenia, która 1 marca obchodzić będzie dopiero swoje dwudzieste piąte urodziny, jest już, wbrew pozorom, doświadczonym filmowcem. W branży pracuje bowiem od dziewiętnastego roku życia. Swoją karierę zaczynała od studiów w Szkole Kina i Telewizji prowadzonej przez słynną dokumentalistkę, a od kilku lat również reżyserkę filmów fabularnych, Marinę Razbieżkinę (między innymi autorkę „Jaru”). Nie powinno więc dziwić, że pierwsze kroki stawiała, realizując filmy dokumentalne. W kręgu jej zainteresowań od samego początku znalazła się rosyjska młodzież. W 2005 roku nakręciła dokument zatytułowany „Siostry”, a kilka miesięcy później zaprezentowała „Dziewczyny”, fabularyzowaną opowieść o trzech przyjaciółkach wkraczających w dorosłe życie. Drugi z filmów zyskał uznanie na festiwalu filmowym „Kinotawr” w Soczi, zdobywając nagrodę dla najlepszego obrazu krótkometrażowego. Nieco mniej szczęścia miał kolejny dokument Giermaniki – „Dien’ rożdienija infanty” (2007) – który również pokazano w czarnomorskim kurorcie, ale wrócił stamtąd bez żadnych nagród. W tym czasie Rosjanka pracowała już nad swoim następnym projektem. Tym razem miał to być film fabularny, choć tematycznie nawiązujący bezpośrednio do wcześniejszych „Dziewczyn”, który zatytułowała „Wszyscy umrą, lecz nie ja”. Scenariusz zaczął pisać Jurij Kławdijew (między innymi współautor „Kremienia” Andrieja Mizgiriowa, który – jako „Słowo jak głaz” – ma trafić do dystrybucji w Polsce jesienią), nie potrafił jednak doprowadzić pracy do szczęśliwego końca. Wówczas reżyserka oddała tekst w ręce Aleksandra Rodionowa, który – po licznych rozmowach z nią samą, jak również aktorkami grającymi główne role – nadał mu ostateczny kształt.
Głównymi bohaterkami filmu Giermaniki są trzy uczennice z klasy 9B jednej ze zwykłych moskiewskich szkół w dzielnicy pełnej blokowisk. Mają zaledwie po czternaście lat i dopiero zaczynają wkraczać w dorosłość. Pociąga je to wszystko, co w tym wieku jest jeszcze zakazane. Uczą się średnio, woląc przeznaczać czas po lekcjach na spotkania towarzyskie i snucie marzeń na temat przyszłości. Ich rodziny nie należą do najszczęśliwszych. Dziewczynom trudno jest znaleźć wspólny język z rodzicami, którzy traktują ich bunt jedynie jako bezsensowną młodzieżową fanaberię. Ojciec Katii, troskliwy, choć nadużywający alkoholu, nie ma oporów przed zbiciem córki, gdy postępuje ona wbrew jego nakazom. Zamiast z nią porozmawiać i wyjaśnić wszelkie nieporozumienia, woli trzymać ją w domu jak więźnia, łudząc się w ten sposób, że dziewczyna nie będzie sprawiać problemów. Na brak zainteresowania ze strony dorosłych narzeka również Żanna. Chcąc zwrócić uwagę rodziców na siebie, żyletką nacina sobie skórę. Najmniej dowiadujemy się o sytuacji rodzinnej trzeciej z bohaterek – Wiki. Wiemy natomiast, że jest ona platonicznie zakochana w swoim sąsiedzie, koledze ze starszej klasy, Aleksie. Ten jednak, jako szkolny playboy, może przebierać w dziewczynach – wybiera więc starszą i ładniejszą Nastię, która zresztą, gdy zaistnieje taka potrzeba, pokaże, że potrafi walczyć o swojego faceta.
Szarą codzienność rozświetla jednak pewnego dnia informacja przekazana przez panią dyrektor – w sobotę wieczorem ma się odbyć pierwsza w nowym roku szkolnym dyskoteka. Od tej chwili dziewczyny żyją już tylko przygotowaniami do imprezy. Żanna zakłada, że wreszcie będzie jej dane popróbować alkoholu, Katia liczy na dobrą zabawę, z kolei Wika marzy o tym, by zwrócić na siebie uwagę Aleksa, który być może poprosi ją nawet do tańca. Są tak zaaferowane, że doprowadzają nawet do kłótni z nauczycielką matematyki, która kończy się ich ostentacyjnym wyjściem z klasy podczas lekcji. Na szkolnym korytarzu – jak trzej muszkieterowie (a może raczej trzy muszkieterki) – składają sobie przysięgę wierności, obiecując, że będą się lojalnie wspierać aż do osiągnięcia dorosłości. Bardzo szybko okaże się jednak, że wcale nie jest tak łatwo dotrzymać obietnicy. Im bliżej dyskoteki, tym więcej pojawi się między nimi rozdźwięków. W dniu imprezy natomiast rozegra się najprawdziwszy dramat, a drogi Katii, Żanny i Wiki boleśnie się rozejdą. Każda z nich popełni fatalny w skutkach błąd, każda – na swój własny sposób szukając szczęścia – zawiedzie swoje przyjaciółki. Ludzki egoizm jeszcze raz okaże swą niszczycielską siłę.
Reżyserce bardzo zależało na tym, aby życie moskiewskich nastolatek przedstawić tak wiarygodnie, jak tylko się da. Co zresztą udało się jej znakomicie. Wszystkie zdjęcia kręcone były z ręki (operatorem był Aliszer Chamidchodżajew, mający na koncie między innymi pracę nad „4” Ilji Chrzanowskiego). Giermanika uzyskała tym samym efekt ciągłej niepewności i niepokoju. Można wręcz odnieść wrażenie, że bohaterów się nie pokazuje na ekranie, ale ich podgląda, niekiedy nawet w bardzo intymnych sytuacjach. Kamera zawsze jest z boku bądź z tyłu i zawsze blisko. Spora część dialogów sprawia wrażenie improwizowanych na planie, co jeszcze bardziej upodabnia film do dokumentu. Zastosowano także montaż typowy dla klipów muzycznych. Zadbano jednak, na szczęście, o to, by nie był zbyt rwany, co mogłoby skutecznie odstraszyć część nieprzyzwyczajonych do takiej formuły widzów. Nietypowa jest także ścieżka dźwiękowa, w której niemal przez cały czas przewijają się zaledwie dwa, ale za to świetne, przebojowe utwory rockowej kapeli Zwieri (na czele której stoi wokalista Roma Zwier’, naprawdę nazywający się Roman Biłyk), „Rajony-kwartały” oraz „Dożdi-pistoliety”. Znakomicie zaprezentowały się również aktorki grające Katię, Żannę i Wikę. Giermanika nie sięgnęła bowiem, jak często robi się w takich przypadkach, po naturszczyków, ale powierzyła główne role zawodowym aktorkom. I mimo że w czternastolatki wcieliły się dwudziestoletnie już ponad kobiety, ani przez moment nie trąci to oszustwem czy sztucznością.
Żannę zagrała najbardziej doświadczona z całej trójki, urodzona w Nowosybirsku, dwudziestoczteroletnia Agnija Kuzniecowa. Jeszcze jako studentka Szkoły Teatralnej imienia Borysa Szczukina zadebiutowała w dramacie obyczajowym Tatiany Firsowej „Pticy niebiesnyje”. Rozgłos przyniósł jej jednak występ w „Ładunku 200” (2007) Aleksieja Bałabanowa, w którym zagrała Angelikę, córkę sekretarza komitetu okręgowego partii, porwaną przez psychotycznego majora Żurowa. W ubiegłym roku pojawiła się również w obsadzie komedii romantycznej „Dom, miłyj dom”. W Katię wcieliła się natomiast Polina Fiłonienko, rok młodsza od Kuzniecowej petersburżanka. Na dużym ekranie zadebiutowała zaledwie rok wcześniej w opartym na prozie Siergieja Jesienina dramacie psychologicznym Mariny Razbieżkiny „Jar”. W tym samym roku zagrała także Sonię Marmieładową w serialowej adaptacji „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego. Z kolei Olga Szuwałowa, czyli filmowa Wika, po raz pierwszy pokazała się w „Italiańcu” (2004) Andrieja Krawczuka, który dopiero w lutym tego roku doczekał się polskiej premiery. Większego doświadczenia nie ma także Donatas Grudowicz, grający łamiącego dziewczęce serca Aleksa. W 2007 roku pojawił się w kilku serialach obyczajowych, by w następnym zahaczyć się u Giermaniki i trafić na plan filmu Andrieja Kudinienki „Rozygrysz” – interesującej, choć niepozbawionej wad, opowieści o uczniach moskiewskiej szkoły średniej, którzy zakładają zespół rockowy. Ze starszego nieco pokolenia warto pochwalić dwie aktorki grające matki – Katii, czyli Olgę Łapszynę (serial „Dzieci Arbatu”, „Ragin” Kiryła Sieriebriennikowa i „Mucha” Władimira Kotta), oraz Żanny, czyli Ingę Striełkową-Obołdinę (również „Dzieci Arbatu”, serial „Testament Lenina” i „Iluzja strachu” Aleksandra Kirienki).
Film Walerii Gaj Giermaniki miał swoją światową premierę na ubiegłorocznym festiwalu filmowym w Cannes, gdzie zresztą w konkursie „Złota Kamera” zdobył nagrodę specjalną jury. W Rosji wszedł do szerokiej dystrybucji w październiku 2008 roku. Dobrze by się stało, gdyby niedługo trafił również do Polski. Mógłby się wtedy stać „lekturą obowiązkową” nie tylko dla uczniów szkół gimnazjalnych, ale przede wszystkim dla ich rodziców. Historia opowiedziana we „Wszyscy umrą, lecz nie ja” mogłaby się przecież wydarzyć równie dobrze w każdej polskiej szkole.
koniec
22 lutego 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.