Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Garik Sukaczow
‹Dom Słońca›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom Słońca
Tytuł oryginalnyДом Солнца
ReżyseriaGarik Sukaczow
ZdjęciaSiergiej Kozłow
Scenariusz
ObsadaSwietłana Iwanowa, Stanisław Riadinski, Daria Moroz, Iwan Stiebunow, Moises Blanco, Kirył Polikaszyn, Aleksiej Gorbunow, Olga Błok-Mirimska, Aleksander Mochow, Anatolij Smiranin, Nikita Wysocki, Michaił Jefremow, Nina Rusłanowa, Czułpan Chamatowa, Jewdokia Giermanowa, Anna Cukanowa, Tatiana Agafonowa, Siergiej Batałow, Garik Sukaczow, Iwan Ochłobystin, Aleksander Mitta, Aleksiej Panin, Michaił Gor / Goriewoj
MuzykaAleksiej Biełow
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania95 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Rosjanie doczekali się swojego „Hair”!
[Garik Sukaczow „Dom Słońca” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Garik Sukaczow to człowiek-orkiestra. Wokalista i gitarzysta, kompozytor i poeta, aktor i reżyser. Dla wielu młodych Rosjan – również wielki autorytet i symbol nonkonformizmu (choć w przeszłości bywało z tym różnie). „Dom Słońca” to jego trzecia pełnometrażowa fabuła. Film może i nie najdojrzalszy, ale na pewno najszczerszy i najbardziej klimatyczny. Ale czy może być inaczej, skoro Sukaczowowi wyszła de facto rosyjska wersja „Hair”?

Sebastian Chosiński

East Side Story: Rosjanie doczekali się swojego „Hair”!
[Garik Sukaczow „Dom Słońca” - recenzja]

Garik Sukaczow to człowiek-orkiestra. Wokalista i gitarzysta, kompozytor i poeta, aktor i reżyser. Dla wielu młodych Rosjan – również wielki autorytet i symbol nonkonformizmu (choć w przeszłości bywało z tym różnie). „Dom Słońca” to jego trzecia pełnometrażowa fabuła. Film może i nie najdojrzalszy, ale na pewno najszczerszy i najbardziej klimatyczny. Ale czy może być inaczej, skoro Sukaczowowi wyszła de facto rosyjska wersja „Hair”?

Garik Sukaczow
‹Dom Słońca›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom Słońca
Tytuł oryginalnyДом Солнца
ReżyseriaGarik Sukaczow
ZdjęciaSiergiej Kozłow
Scenariusz
ObsadaSwietłana Iwanowa, Stanisław Riadinski, Daria Moroz, Iwan Stiebunow, Moises Blanco, Kirył Polikaszyn, Aleksiej Gorbunow, Olga Błok-Mirimska, Aleksander Mochow, Anatolij Smiranin, Nikita Wysocki, Michaił Jefremow, Nina Rusłanowa, Czułpan Chamatowa, Jewdokia Giermanowa, Anna Cukanowa, Tatiana Agafonowa, Siergiej Batałow, Garik Sukaczow, Iwan Ochłobystin, Aleksander Mitta, Aleksiej Panin, Michaił Gor / Goriewoj
MuzykaAleksiej Biełow
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania95 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przed dwoma laty Piotr Todorowski podbił Rosję znakomitym tragikomicznym musicalem „Bikiniarze”, w którym pokazał Moskwę połowy lat 50. ubiegłego wieku. Moskwę, co prawda, jeszcze stalinowską (chociaż po śmierci dyktatora), ale biorącą już głęboki oddech przed Chruszczowowską „Odwilżą”. W tym samym roku swoją premierę miał również dramat obyczajowy Karena Szachnazarowa „Utracone imperium”, przenoszący nas z kolei w lata 1973-1974, a więc dwie dekady później, niż zrobił to Todorowski. Co łączyło oba te obrazy? Przede wszystkim – temat. Czasy Związku Radzieckiego widziane z perspektywy ludzi młodych, dopiero wkraczających w dorosłość, poszukujących swego miejsca w zastanej, a tak naprawdę odziedziczonej po dziadkach i rodzicach, rzeczywistości; jednocześnie jednak buntujących się przeciwko powszechnej „urawniłowce” i tym samych szukających nowych dróg wiodących do samorealizacji. Symbolem emancypacji społecznej i politycznej młodzieży była w tych filmach zachodnia muzyka, nielegalnie docierająca do Kraju Rad dzięki płytom przemycanym przez zieloną granicę, a później potajemnie sprzedawanym i kupowanym na bazarach. W latach 50. tę „wywrotową” dla systemu komunistycznego funkcję pełnił jazz, w 70. był to już rock. Kiedy filmy Todorowskiego i Szachnazarowa pojawiły się na ekranach rosyjskich kin, Garik – a właściwie Igor Iwanowicz – Sukaczow przystępował właśnie do zdjęć do swojej trzeciej pełnometrażowej fabuły. „Dom Słońca” – oparty na częściowo autobiograficznej powieści Iwana Ochłobystina „Dom wschodzącego Słońca” (nawiązanie do piosenki rozsławionej przez The Animals jest, oczywiście, nieprzypadkowe) – uznać można w zasadzie za dopełnienie wcześniej wspomnianych dzieł. Biorąc za punkt wyjścia „Hair” (1979) Miloša Formana i miksując ów amerykański musical z rodzimymi „Bikiniarzami”, moskiewski rockman i reżyser postanowił stworzyć barwną, choć grzeszącą, niestety, idealistyczną naiwnością, opowieść o niełatwej doli radzieckich hipisów w połowie lat 70. XX wieku.
Garik Sukaczow urodził się w 1959 roku w podmoskiewskiej wsi Miakinino (dzisiaj należy już ona do, znajdującego się w granicach rosyjskiej stolicy, Tuszyna). Po ukończeniu szkoły podstawowej zdecydował się na naukę w technikum kolejarskim; później natomiast postanowił spróbować swych sił w – mającej wielkie tradycje – średniej szkole artystycznej w Lipiecku, której absolwentem został w 1987 roku. Opuścił jej szacowne mury z dyplomem „reżysera teatru” w ręku. W tym czasie jednak przede wszystkim zajmował się muzyką rockową, pełniąc rolę wokalisty w zdobywającej coraz większe rzesze fanów kapeli Brigada S. To dzięki niej zyskał sporą popularność i sławę; o dwóch wcześniejszych zespołach Sukaczowa – Zakat Sołnca Wrucznuju (1977-1983) oraz Postscriptum (1983-1986) – dzisiaj pamiętają już chyba tylko jego najzagorzalsi wielbiciele i biografowie. Brigada S. istniała do połowy lat 90. i pozostawiła po sobie – nie licząc składanek i płyt koncertowych – sześć studyjnych krążków z premierowym materiałem. Mając odpowiednie wykształcenie i spore doświadczenie sceniczne w roli rockowego frontmana, muzyk postanowił spróbować swych sił również jako aktor. Po raz pierwszy pojawił się na ekranie w, opartym na opowiadaniu Ilji Zwieriewa, średniometrażowym dramacie historyczno-psychologicznym Jewgienija Cymbała „Obrońca Siedow” (1988), będącym jednym ze sztandarowych dzieł epoki Gorbaczowowskiej „pierestrojki”, a podejmującym temat Wielkiej Czystki z drugiej połowy lat 30. Później nastąpiła współpraca z niezwykle popularnym w czasach Związku Radzieckiego Aleksandrem Mittą, który zatrudnił Sukaczowa przy dwóch filmach: zrealizowanym w koprodukcji z Japończykami „Kroku” (1988) oraz nakręconym we współpracy z Brytyjczykami „Zaginionym na Syberii” (1990). W 1995 roku Garik pojawił się w jednej z głównych ról w adaptacji groteskowych „Fatalnych jaj” Michaiła Bułhakowa autorstwa Siergieja Łomkina, po czym… postanowił sam stanąć po drugiej stronie kamery.
Reżyserskim debiutem Sukaczowa był dramat społeczno-psychologiczny „Kryzys wieku średniego” (1997). Chociaż udało mu się zebrać na planie bardzo szacowne grono aktorów – między innymi Aleksandra Bałujewa, Fiodora Bondarczuka, Michaiła Jefremowa, Darię Moroz oraz Iwana Ochłobystina (który był jednocześnie współscenarzystą obrazu) – film spotkał się z mieszanymi odczuciami widzów i krytyków. Lepiej przyjęto i wyżej oceniono zrealizowane cztery lata później „Święto” (2001) – wojenną opowieść, której akcja rozpoczyna się 22 czerwca 1941 roku, w dniu kolejnej rocznicy urodzin głównej bohaterki. Mimo pozytywnego przyjęcia, na następne reżyserskie dzieło Igora Iwanowicza trzeba było czekać aż dziewięć lat. Nie bez przyczyny. Ten czas poświęcił on na karierę muzyczną. Po rozpadzie Brigady S. w 1994 roku skompletował bowiem kolejną kapelę – Nieprikasajemyje (z którą do tej pory wydał dziesięć płyt), nie przerywając jednocześnie publikowania solowych albumów (od początku ubiegłej dekady ukazało się ich osiem). To wszystko spowodowało, że prace nad „Domem Słońca” mógł zacząć dopiero w 2007 roku. Budżet wyniósł nieco ponad 3,5 miliona dolarów. Zdjęcia kręcono w Moskwie oraz w kilku miejscach na Krymie – w Bałakławie, Karadagu i Kerczu. W ścieżce dźwiękowej wykorzystano oryginalne nagrania z tamtej epoki – zarówno zachodnie (Steppenwolf, The Zombies, Jesus Rodriguez, przerabiany na różne sposoby motyw z „The House of the Rising Sun”), jak i sowieckie (Maszyna Wriemieni, Kalinow Most, Woskriesienije). Premierę filmu początkowo planowano na 2009 rok, ale nieszczęśliwy wypadek motocyklowy, któremu Sukaczow uległ 27 maja ubiegłego roku (jadąc swoim Harleyem Davidsonem potrącił pieszego, który niespodziewanie wtargnął na jezdnię, w wyniku całego zajścia muzyk wylądował w szpitalu i musiał poddać się długotrwałej rehabilitacji), zmusił producentów do jej przesunięcia o kilka miesięcy. W efekcie na ekranach rosyjskich kin „Dom Słońca” zagościł dopiero – tak, to nie był żart primaaprilisowy – 1 kwietnia 2010 roku.
Akcja obrazu rozgrywa się w połowie lat 70. ubiegłego wieku, w każdym razie na pewno po 1973 roku, skoro jest mowa o przejęciu władzy w Chile przez wojskową juntę (a więc przez generała Augusto Pinocheta). Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Sasza (Aleksandra) Władilienowna Siergiejewa, dziewczyna z tak zwanego dobrego domu, której rodzice, jak można mniemać, wysoko ustawieni aparatczycy partyjni, gotowi są chwytać się różnych sposobów, by zapewnić ukochanej córeczce odpowiedni start w dorosłe życie. Dość powiedzieć, że nie chcąc nic pozostawić przypadkowi, wybrali jej już nawet narzeczonego, rozsądnego i sympatycznego, aczkolwiek trochę nudnego i nazbyt przewidywalnego Wadima. Sasza skończyła właśnie szkołę średnią i ma zamiar rozpocząć studia na renomowanym moskiewskim Uniwersytecie Medycznym imienia Iwana Sieczenowa (dopiero w 1990 roku uczelnia ta została przemianowana na Akademię Medyczną). Z niecierpliwością, jak i setki innych potencjalnych studentów, czeka na chwilę, kiedy pracownica dziekanatu wywiesi na tablicy listę przyjętych. Szczęśliwym zrządzeniem losu znajduje na niej swoje nazwisko. Kiedy uradowana wraca do domu, spotyka na swej drodze niezwykłego mężczyznę – jest starszy od niej o dobrych kilka lat, ma długie kręcone blond włosy i zniewalające spojrzenie. Dżinsowe kurtka i spodnie, jak też inne elementy ubioru nie pozostawiają wątpliwości, że jest hipisem. Dziewczyna wpatruje się w chłopaka przez dłuższą chwilę jak urzeczona, po czym traci go z oczu. W domu czekają już na nią rodzice i Wadim – wszyscy gotowi, aby świętować wielki sukces. Aleksandrze wydaje się jednak bardzo podejrzane, że o wszystkim wiedzieli już wcześniej, bo przecież nie mogli być pewni, że zostanie przyjęta. Chyba że, jak zaczyna się domyślać, sami wszystko załatwili dzięki odpowiednim znajomościom. To rodzi w niej złość, którą odreagowuje, uciekając z przygotowanego na jej cześć przyjęcia. Uspokaja się dopiero nad stawem w parku, przy narzeczonym, gdy ten obiecuje, że wieczorem zabierze ją do kina.
1 2 »

Komentarze

06 VI 2010   19:30:44

Jest sporo pomijanych kinematografii narodowych w mediach
dlaczego tutaj co drugi artykuł jest o kinie rosyjskim ??
Nie czepiam się już filmów amerykańskich bo wystarczy zobaczyć repertuar kin ,więc zrozumiałe że ciężko o nich nie pisać , ale rosyjskie... przesadzacie ,a co z reszta europy, świata ?

07 VI 2010   08:24:43

stres wywołuje nadciśnienie, wyluzuj

07 VI 2010   10:15:04

@sasza
Znasz te inne? To pisz na film@redakcja.esensja.pl.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.