Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Wojtinski, Dmitrij Kisieliow
‹Czarna Błyskawica›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarna Błyskawica
Tytuł oryginalnyЧёрная Молния
ReżyseriaAleksander Wojtinski, Dmitrij Kisieliow
ZdjęciaSiergiej Trofimow
Scenariusz
ObsadaGrigorij Dobrygin, Jekatierina Wilkowa, Iwan Żydkow, Juozas Budraitis, Jekatierina Wasiljewa, Walerij Zołotuchin, Igor Sawoczkin, Wiktor Wierżbicki, Siergiej Garmasz, Michaił Jefremow, Jelena Waliuszkina, Katia Starszowa, Dato Bachtadze, Siergiej Liegostajew, Władimir Małkow, Walentina Abramowa, Andriej Sieliwanow, Elmira Mietriewieli, Artiom Cukanow
MuzykaJurij Potejenko
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania106 min
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Superbohater w czarnej Wołdze
[Aleksander Wojtinski, Dmitrij Kisieliow „Czarna Błyskawica” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Rosyjska kinematografia dogania świat w sztuce realizacji chwytliwego kina komercyjnego, a kurą znoszącą złote jaja jest pochodzący z Kazachstanu Timur Biekmambietow. I chociaż to nie on podpisał swoim nazwiskiem „Czarną Błyskawicę” – zrobił to duet jego bliskich współpracowników: Aleksandr Wojtinski i Dmitrij Kisieliow – to nikt nie ma wątpliwości, że właśnie pełniący funkcję producenta autor „Ściganych” decydował o wszystkim na planie pierwszego rosyjskiego filmu o superbohaterze.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Superbohater w czarnej Wołdze
[Aleksander Wojtinski, Dmitrij Kisieliow „Czarna Błyskawica” - recenzja]

Rosyjska kinematografia dogania świat w sztuce realizacji chwytliwego kina komercyjnego, a kurą znoszącą złote jaja jest pochodzący z Kazachstanu Timur Biekmambietow. I chociaż to nie on podpisał swoim nazwiskiem „Czarną Błyskawicę” – zrobił to duet jego bliskich współpracowników: Aleksandr Wojtinski i Dmitrij Kisieliow – to nikt nie ma wątpliwości, że właśnie pełniący funkcję producenta autor „Ściganych” decydował o wszystkim na planie pierwszego rosyjskiego filmu o superbohaterze.

Aleksander Wojtinski, Dmitrij Kisieliow
‹Czarna Błyskawica›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarna Błyskawica
Tytuł oryginalnyЧёрная Молния
ReżyseriaAleksander Wojtinski, Dmitrij Kisieliow
ZdjęciaSiergiej Trofimow
Scenariusz
ObsadaGrigorij Dobrygin, Jekatierina Wilkowa, Iwan Żydkow, Juozas Budraitis, Jekatierina Wasiljewa, Walerij Zołotuchin, Igor Sawoczkin, Wiktor Wierżbicki, Siergiej Garmasz, Michaił Jefremow, Jelena Waliuszkina, Katia Starszowa, Dato Bachtadze, Siergiej Liegostajew, Władimir Małkow, Walentina Abramowa, Andriej Sieliwanow, Elmira Mietriewieli, Artiom Cukanow
MuzykaJurij Potejenko
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania106 min
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Timur Biekmambietow (rocznik 1961) to dziecko szczęścia, prawdziwy Midas rosyjskiej kinematografii. Czego się bowiem nie dotknie, niemal natychmiast zamienia się w złoto. Już pierwszy jego film, nakręcony w 1994 roku do spółki z Giennadijem Kajumowem, „Peszawarski walc” – znany także pod alternatywnym tytułem „Ucieczka z Afganistanu” – będący opartą na faktach dramatyczną opowieścią o jednym z epizodów wojny afgańskiej, obsypany został wieloma nagrodami (między innymi na festiwalach w San Remo, Karlowych Warach oraz Soczi). Ale jeśli ktoś spodziewał się, że Rosjanin kazachskiego pochodzenia pójdzie tym tropem i skupi się na ambitnym kinie autorskim, musiał przeżyć poważne rozczarowanie. Mimo znakomitych ocen, w ojczystym kraju „Peszawarski walc” przeszedł niemal całkowicie niezauważony, co spowodowało nie tylko rozgoryczenie twórcy, ale przede wszystkim zmianę jego filozofii życiowej. Od tej pory, aby przeżyć, Biekmambietow skupił się głównie na realizacji reklam i wideoklipów (co zresztą robił już także wcześniej). Na Zachodzie jednak o nim nie zapomniano. W 1998 roku, na fali wielkiej popularności „Gladiatora” Ridleya Scotta, legendarny amerykański reżyser i producent Roger Corman zaproponował Rosjaninowi nakręcenie niskobudżetowego – bo zaledwie za 200 tysięcy dolarów – remake’u „Areny” Steve’a Cartera sprzed w tej chwili już ponad trzydziestu pięciu lat. Zdjęcia powstawały pod Petersburgiem, ale w angielskiej wersji językowej. Film miał swoją premierę w 2001 roku pod tytułem „Gladiatriks” (w USA zachowano jednak oryginalny „Arena”). I chociaż niezwykle trudno jest obrazem tym się zachwycić – mimo że grają w nim piękne kobiety i na dodatek bardzo skąpo ubrane – to jednak od tej pory Biekmambietowowi było już tylko z górki. Współpraca z Cormanem nauczyła go przede wszystkim tego, jak za niewielkie pieniądze uzyskiwać na ekranie odwrotnie proporcjonalne efekty. Co wykorzystał z wielką dla siebie i widzów korzyścią, kręcąc „Straż Nocną” (2004) i „Straż Dzienną” (2005)… Obie ekranizacje powieści Siergieja Łukjanienki okazały się gigantycznym sukcesem komercyjnym, co z kolei zaowocowało zaproszeniem reżysera do Hollywood. Tam, jak do tej pory, nakręcił „Ściganych” (2008) według komiksu Marka Millara oraz wyprodukował, razem z Timem Burtonem, animowaną fantastyczną „9” (2009) Shane’a Ackera. Nie zapomniał jednak o swoich korzeniach. Od czasu do czasu pojawia się w Rosji, by tchnąć nieco świeżego ducha w ojczyste kino komercyjne. Efektem: „Czarna Błyskawica” – pierwsza rosyjska wysokobudżetowa produkcja superbohaterska!
Biekmambietow na dobre zakotwiczył w Los Angeles. Tam kręci filmy (właśnie przygotowuje się do „Ściganych 2”), na bieżąco dogląda też interesów własnej firmy producenckiej. Z tego właśnie powodu nie został reżyserem „Czarnej Błyskawicy”, przyjemność tę oddając w ręce dwóch bliskich współpracowników i przyjaciół, Aleksandra Wojtinskiego i Dmitrija Kisieliowa (sam zaś zadowolił się – nie wiadomo, czy w tym wypadku nawet nie ważniejszą – rolą producenta wykonawczego). Pierwszy z nich urodził się w Moskwie w 1961 roku. Po ukończeniu Państwowej Akademii Ekonomicznej, zamiast zająć się pracą w zawodzie, postanowił poświęcić się produkcji reklam. A że w tym samym czasie poznał, mającego dokładnie taki sam cel Biekmambietowa, obaj panowie poszli dalej tą samą drogą. Wojtinski zajmował się głównie komponowaniem muzyki; w takiej roli zaistniał również jako współautor „Peszawarskiego walca” i „Gladiatriksa”. Przed jedenastoma laty, trochę „skacząc w bok”, do spółki ze scenarzystą filmów reklamowych i psychologiem z zawodu Iwanem Szapowałowem, wymyślił, a potem pomógł wykreować żeński popowy duet t.A.T.u., który odniósł ogromny sukces nie tylko w Rosji, ale również poza granicami kraju. Obecnie jako producent muzyczny współpracuje z pop-rockową formacją Zwieri. Kisieliow, również moskwianin, młodszy jest od Wojtinskiego o siedemnaście lat. Ukończył stołeczny Uniwersytet Łączności i Informatyki; pracownikiem kompanii reklamowej Biekmambietowa został w 1997 roku. Od samego początku pełnił funkcję montażysty; w tej roli ma na swoim koncie ponad dwieście reklamówek i wideoklipów, ale także pracę nad „Gladiatriksem”, „Strażą Nocną”, „Strażą Dzienną” oraz „Ironią losu. Ciągiem dalszym” (2007), współczesną kontynuacją kultowej komedii romantycznej Eldara Riazanowa z 1975 roku. Przy dwóch ostatnich ze wspomnianych filmów Rosjanin z Kazachstanu powierzył Kisieliowowi również funkcję drugiego reżysera. I musiał być niezwykle zadowolony z jego pomocy, skoro później zabrał go do Hollywood na plan „Ściganych” i w końcu powierzył reżyserię „Czarnej Błyskawicy”.
Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 31 grudnia 2008 roku i trwały czterdzieści cztery dni; później rozpoczął się żmudny etap postprodukcji. Do pracy nad efektami specjalnymi zaangażowano aż czternaście studiów grafiki komputerowej; dla wszystkich surowcem wyjściowym były oryginalne materiały, nakręcone bądź to z aktorami, bądź dublującymi ich kaskaderami. Najważniejszym rekwizytem w filmie jest czarna Wołga GAZ-21, samochód dla Rosjan kultowy w tym samym stopniu, co dla Polaków stara Warszawa lub Syrenka. W sumie w „Czarnej Błyskawicy” posłużono się dziesięcioma takimi wozami (oryginalnie wyprodukowanymi przed 1970 rokiem), które wykupiono z rąk prywatnych kolekcjonerów z okolic Moskwy. Filmowa Wołga waży cztery tony, potrafi rozpędzić się do trzystu kilometrów na godzinę, a nawet zawisnąć w powietrzu; w scenie finałowej okazuje się, że nie jest jej obce osiągnięcie pierwszej prędkości kosmicznej, dzięki czemu dociera nawet na orbitę okołoziemską. Aby „nauczyć” samochód latać, wybudowano specjalną armatę, która wystrzeliwała Wołgi w powietrze – przy wadze 700 kilogramów uzyskiwały one prędkość wylotową dziewięćdziesięciu kilometrów na godzinę. Nas może dziwić, dlaczego pierwszego rosyjskiego superbohatera wyposażono w taki właśnie wóz, ale przestaje to zaskakiwać, kiedy zdamy sobie sprawę, że Timur Biekmambietow jest wielkim fanem tego typu staroci motoryzacyjnych. W 2002 roku nakręcił on nawet na ich temat dokument zatytułowany „GAZ – rosyjskie samochody”. Nieco mylący może być, zwłaszcza dla Amerykanów, tytuł obrazu. W każdym razie na pewno nie należy kojarzyć go z pierwszym czarnoskórym komiksowym superbohaterem Jeffersonem Pierce’em, od 1977 roku znanym właśnie jako „Black Lightning”. Twórcy „Czarnej Błyskawicy” powołują się na inne inspiracje zza Oceanu – Flasha (symbol błyskawicy) oraz Batmana (znak latającej myszy). Choć bez większych problemów w dziele Wojtinskiego, Kisieliowa i Biekmambietowa można dostrzec również wpływy opowieści o Supermanie i Spider-Manie… Rosyjska premiera filmu odbyła się 31 grudnia 2009 roku, a więc równo dwanaście miesięcy po pierwszym klapsie na planie. I niemal natychmiast przyciągnął on do kin w Rosji masy widzów spragnionych fantastycznej historii ze swojskim herosem w roli głównej.
Akcja obrazu rozpoczyna się w 2004 roku, kiedy to moskiewski milioner, deweloper i profesor uniwersytecki w jednym Wiktor Kupcow podejmuje śmiałą próbę przewiercenia się przez płytę tektoniczną, na której rozłożona jest rosyjska stolica. Ma on nadzieje, że – zgodnie z danymi otrzymanymi od naukowców – pod geologicznym fundamentem miasta znajdzie bogate złoża diamentów. Chciwość zaślepia go do tego stopnia, że nic sobie nie robi z ostrzeżeń, iż jego eksperyment może doprowadzić do wielkiego tąpnięcia, którego skutkiem stałoby się zniszczenie całej aglomeracji. Szczęśliwie okazuje się, że moc posiadanego przezeń wiertła jest zdecydowanie zbyt słaba; operacja zostaje więc – i to niemal w ostatniej chwili – przerwana. To jednak wcale nie oznacza, że Kupcow rezygnuje ze zdobycia niewyobrażalnego wręcz bogactwa. Tym bardziej że jeden z pracujących dla niego fizyków opowiada mu o supertajnym laboratorium, w którym jeszcze w czasach sowieckich pracowano nad nanokatalizatorem zdolnym produkować energię o niezwykłej mocy. Gdyby udało się zdobyć to urządzenie i zainstalować w gotowym już wiertle, nic nie stanęłoby na przeszkodzie w dokopaniu się do diamentów. Nikt jednak nie wie, gdzie pracownia ta się znajdowała… Pięć lat później w czasie prac budowlanych prowadzonych w centrum Moskwy robotnicy dokopują się do znakomicie wyposażonych pomieszczeń jakiegoś instytutu naukowego. Szybko dogadują się między sobą, że znalezione tam przedmioty, które z ich punktu widzenia przedstawiają jakąś wartość, upłynnią na lewo, bez powiadamia o tym swoich zwierzchników. Jednym z nich jest stara, wyprodukowana w 1979 roku, czarna Wołga GAZ-21 (choć w rzeczywistości ostatni taki model zszedł z taśmy montażowej fabryki w Gorkach, czyli dzisiejszym Niżnym Nowogrodzie, dziewięć lat wcześniej), która nie wiadomo jak i po co tam się w ogóle znalazła. To właśnie ten egzemplarz trafia wkrótce w ręce dwudziestoletniego Dimy.
1 2 »

Komentarze

13 VI 2010   20:14:19

Do jasnej niespodziewanej, to jest i powinna być "Czarna Wołga". Tak, wiem, że to nie jest tłumaczenie. Ale no przecież...

14 VI 2010   00:38:58

plis, "one of the first major African American superheroes" to nie to samo co "pierwszy czarnoskóry komiksowy superbohater"

14 VI 2010   12:07:46

Niżny Nowogród nazywał się Gorki na cześć Maksyma Gorkiego, nie od górek. Zatem zdanie powinno brzmieć - statni taki model zszedł z taśmy montażowej fabryki w Gorkim.
Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.