Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Lee Unkrich
‹Toy Story 3›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
96,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułToy Story 3
Dystrybutor Forum Film
Data premiery18 czerwca 2010
ReżyseriaLee Unkrich
Scenariusz
MuzykaRandy Newman
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
CyklToy Story
Czas trwania103 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pixar znowu to zrobił!
[Lee Unkrich „Toy Story 3” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Najlepsze filmowe trylogie ostatnich lat? "Władca pierścieni"? "Piraci"? "Bourne"? Bzdura - najlepszą trylogię stworzył Pixar, a "Toy Story 3" jest jej wspaniałym zwieńczeniem.

Konrad Wągrowski

Pixar znowu to zrobił!
[Lee Unkrich „Toy Story 3” - recenzja]

Najlepsze filmowe trylogie ostatnich lat? "Władca pierścieni"? "Piraci"? "Bourne"? Bzdura - najlepszą trylogię stworzył Pixar, a "Toy Story 3" jest jej wspaniałym zwieńczeniem.

Lee Unkrich
‹Toy Story 3›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
96,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułToy Story 3
Dystrybutor Forum Film
Data premiery18 czerwca 2010
ReżyseriaLee Unkrich
Scenariusz
MuzykaRandy Newman
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
CyklToy Story
Czas trwania103 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Podczas pierwszych 15 minut „Toy Story 3” doznałem olśnienia – zrozumiałem na czym polega fenomen Pixara. Ów pierwszy kwadrans to akcja na pełnych obrotach – pan Bulwa z panią Bulwą napadają na pociąg na Dzikim Zachodzie, przeciwko nim staną oczywiście szeryf Chudy i pomagająca mu kowbojka Jesse. Dynamiczna akcja o mało co nie kończy się katastrofą, której zapobiega… astronauta Buzz, wynoszący pociąg na własnych rękach. A potem w swym statku kosmicznym przybywa straszliwy generał Golonka… W ciągu kilkunastu minut mamy więc western, kino akcji, fantastykę naukową… Krótko mówiąc – zupełnie, jak w niczym nieograniczonej wyobraźni dziecięcej, twórczo przetwarzającej motywy kultury popularnej we własną fascynującą zabawę. I na tym właśnie polega fenomen Pixara – na zrozumieniu dziecięcej wyobraźni, na zabranie nas (a przy okazji naszych dzieci) w podróż w rejony, o których zapomnieliśmy, ale które cały czas w nas tkwią, i do których powracamy z radością.
Nie zdradzając zbyt wiele z fabuły, zauważę, że „Toy Story 3” powraca do najważniejszego wątku części drugiej. Jak pamiętamy, Chudy podczas swej przymusowej wędrówki spotka Jesse, która cierpi z powodu odrzucenia przez swoją dawną panią – dziewczynkę, które się nią bawiła, ale dorosła. A zabawki nie będą nigdy w pełni szczęśliwe bez dzieci, które będą ich kochały. Wówczas udało się jakoś naprawić sytuację – Jesse trafia do domu Andy’ego, chłopca będącego właścicielem Chudego i jego przyjaciół, i znów jest miło i wesoło. Ale już wówczas widz dorosły wychodził z kina z przeświadczeniem, że to tylko sytuacja tymczasowa, że przecież Andy też dorośnie…
Bardzo się cieszę, że Pixar ostatecznie zrezygnował z pierwszej wersji scenariusza, prostej przygodowej opowieści, w której zabawki mają ratować wywiezionego do bliskowschodniej fabryki Buzza. Co oczywiście nie znaczy, że nie miałbym ochoty i takiego filmu obejrzeć – na pewno byłby ciekawy, zabawny i z przesłaniem. Ale powiedzmy sobie szczerze – od tematu dorastania nie da się uciec. I bardzo dobrze, że Pixar nie próbuje tego robić, ale raźno chwyta byka za rogi.
Ale tu już mamy pierwsze zaskoczenie, bo przecież spodziewaliśmy się tego, że zobaczymy proces dorastania, dylematy. A tymczasem Andy jest już dorosły! Ma 17 lat i wybiera się na studia. Czas jego zabawek dawno minął. One same zresztą zdają sobie z tego sprawę i zastanawiają się, co ich czeka. Strych, który zapewni smutną, ale przynajmniej spokojną egzystencję? Oddanie w jakieś inne ręce, co może różnie się skończyć, a poza tym postrzegane jest przez niektórych jako zdrada Andy’ego? A może najgorsze – śmietnik? Trzeba się jakoś przygotować, ale warto też wziąć los w swoje ręce (łapy, czułki, cokolwiek).
Seria nieporozumień zaczyna kolejną odyseję zabawkową, odkrycie pozornego raju, zwroty akcji, mnóstwa ciekawych, nowych bohaterów. Prezentowaliśmy ich na łamach „Esensji”, zastanawiając się czasem, jaka będzie ich rola w nowym filmie – niezwykle intrygująco wyglądali z pewności Barbie i Ken, a ich obecność nie ma prawa nikogo rozczarować.. Jak przystało na Pixar, dzieje się dużo i ciekawie. Sceny dynamiczne przeplatane są z – jakkolwiek to zabrzmi w przypadku kina dziecięcego – bardziej psychologicznymi. Nie zabraknie też humoru, zawsze niezłej próby, mądrze kierowanego do różnych odbiorców. Dla dzieci – prostszego, ale nie banalnego (na przykład ciągłe perypetie pana Bulwy z odczepianymi częściami własnego ciała, genialnie zwieńczone pomysłem z naleśnikiem). Dla dorosłych – dyskretnymi nawiązaniami do ikon. Wątek Kena i Barbie, prowadzony w oparciu o stereotypy związane z tymi zabawkami, jest wręcz doskonały. Dla wszystkich – „hiszpański” motyw Buzza. Nie zabraknie nawiązań do innych filmów, ale w żadnym stopniu nie są one nachalne ani wciśnięte na siłę. Wspomnijmy choćby motyw gwiezdnowojenny. W „Toy Story” mieliśmy nawiązanie do „Nowej nadziei” (Buzz Astral był przekonany, że ma niezwykle ważne informacje o wrogiej stacji bojowej), w „Toy Story 2” było oczywiście „Imperium kontratakuje” (Zurg okazywał się ojcem Buzza), oczywiście nie może zabraknąć nawiązania do „Powrotu Jedi” w części trzeciej. Tym razem jednak nie jest to dodany motyw, ale kluczowy element fabuły. Dorzućmy do tego jeszcze szereg pysznych nawiązań do… kina grozy (co może brzmieć nieco dziwnie w przypadku kina familijnego, ale raczej bawi, niż straszy).
Strona graficzna po prostu zachwyca. „Toy Story” oczywiście od zarania było nowatorskie (to w końcu pierwszy film w całości zrealizowany w grafice komputerowej), ale nikt nie zamierzał spocząć na laurach. Tła, scenerie, pomysły, postacie, ba! nawet ludzie! są rysowani pięknie, szczegółowo i inspirująco. Jest tylko jeden problem – uroku tła nie da się śledzić z uwagą ze względu na galopującą fabułę. Ale jest na to sposób – kolejna wizyta w kinie.
Cieszy serce również nienachalna dydaktyka. Już poprzednie części przekazywały istotne wartości – znaczenie przyjaźni, poświęcenia, determinacji w osiąganiu celów, kooperacji. Tym razem silniej zaznaczone są wątki związane z dojrzewaniem, ale także wiążącą się z tym dojrzałością i odpowiedzialnością. Dorosłość w ujęciu „Toy Story 3” obowiązkowo wiąże się z docenieniem dzieciństwa i jego najpiękniejszych chwil. Trzeba iść naprzód, szukać nowych wyzwań, ale pamiętać o dawnych przyjemnościach i czerpać z nich siłę i radość.
Po wielkim dynamicznym finale, godnym trzeciej części wspaniałej sagi następuje wyciszenie i refleksja w ostatniej, pięknie podsumowującej (chyba też domykającej) całą trylogię scenie. Bardzo mądrej, bardzo pięknej, i bardzo, bardzo wzruszającej. Dzieciom się spodoba, a dorosłym po prostu musi zakręcić się w oku łezka. Niejedna – i nie ma się co ich wstydzić.
koniec
18 czerwca 2010

Komentarze

22 VI 2010   12:51:59

Obejrzałam film, ale przyznam, że nie rozumiem, gdzieś Ty się, Konradzie, dopatrzył nawiązań do "Powrotu Jedi" jako kluczowego elementu fabuły. Owszem, scena, w której jedna zabawka wrzuca drugą do śmietnika przypominała Vadera ciskającego Imperatorem w głab szybu, ale to tylko jedna scena...

22 VI 2010   14:26:59

Hmm... A jakiej ja liczby użyłem w treści?

22 VI 2010   14:51:15

W sensie, że kluczowy element = 1 scena? OK, w takim razie moj błąd - wypatrywałam jakiegoś dłuższego wątku. Nawiasem mówiąc, scena na taśmociągu skojarzyła mi się z Epizodem II.

22 VI 2010   15:06:16

Scena na taśmociągu w Epizodzie II skojarzyła mi się z tysiącem durnych platformówek, więc lepiej nie podnosić tego przykładu...

23 VI 2010   14:27:07

jak dla mnie nalezy się Oskar dla TS3 ;-))) moje dzieci dorastają razem z Chudym i Buzzem więc odbiór mam bardziej emeocjonalny ale opowieśc genialna !!!! dużo mozna by pisać i analizować, na co chciałbym zwrócić uwagę to niektore ujęcia z przedszkola - oślepiające stożki świateł reflektorów, wieże strażnicze, patrole ... brrr dobrze, ze dzieci tego jeszcze nie odbierają na tym poziomie przekazu
no i polecam siedzieć na sali kinowej do samego końca, tradycyjnie dla PIXARA podczas napisów końcowych pojawiają się minihistoryjki, a jaka w TS3? to trzeba oczywiście zobaczyć
no i genialny short przed właściwym TS, dzień i noc, ludzie z Pixara zaskakakują jak zwykle, to prawdziwi artyści

23 VI 2010   15:40:04

Właśnie - zapomniałem dodać, że dla samego shorta "Dzień i Noc" warto wybrać się do kina. Genialny.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Luty 2013 (DVD i BR)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz

Co nam w kinie gra: Istota, Jutro będzie futro, Toy Story 3
— Esensja

Tegoż twórcy

Remanent filmowy 2017
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Na ekranach: Listopad 2003
— Joanna Bartmańska, Marta Bartnicka, Piotr Dobry, Tomasz Kujawski, Łukasz Kustrzyński, Konrad Wągrowski

Idź i weź ze sobą dzieci
— Marta Bartnicka, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.