WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Miejsce | Helsinki, Finlandia |
Od | 28 stycznia 2014 |
Do | 2 lutego 2014 |
WWW | Strona |
DocPoint 2014: Recepta na miłośćTonislav Hristov Trzynastą już edycję międzynarodowego festiwalu filmów dokumentalnych DocPoint w Helsinkach otworzył film „Love&Engineering”. Ta pozornie lekka opowieść o inżynierach szukających towarzyszki życia kosztowała reżysera prawie cztery lata życia i szacunek kolegów po fachu.
Tonislav HristovDocPoint 2014: Recepta na miłośćTrzynastą już edycję międzynarodowego festiwalu filmów dokumentalnych DocPoint w Helsinkach otworzył film „Love&Engineering”. Ta pozornie lekka opowieść o inżynierach szukających towarzyszki życia kosztowała reżysera prawie cztery lata życia i szacunek kolegów po fachu. Z reżyserem filmu „Love&Engineering”, Tonislavem Hristovem, obwołanego podczas gali otwarcia mianem „bułgarskiego prezentu dla Finlandii”, o stawianiu kobiet na piedestale, sprzedawaniu miłości i zabawnych rozwodach rozmawia Marta Bałaga. ‹DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival›
Marta Bałaga: Pierwszą rzeczą, która nasuwa się po obejrzeniu Twojego filmu to wrażenie, że naprawdę lubisz swoich bohaterów. Tonislav Hristov: Kiedy tylko rozpoczęliśmy zdjęcia stało się dla mnie jasne, że widzom łatwo będzie polubić tych facetów. To moi przyjaciele - pochodzę z Bułgarii, a wiele Bułgarów żyjących w Finlandii to właśnie inżynierowie, łatwiej znaleźć tu dobrą pracę. Ich problem polega na tym, że mają problem z komunikacją i nie potrafią rozmawiać z kobietami. Z różnych przyczyn jest to dla nich bardzo trudne. Całe swoje życie spędzili najpierw w szkołach o profilu ścisłym, gdzie większość stanowią faceci, potem na studiach inżynierskich, gdzie większość stanowią faceci, i wreszcie w pracy, na przykład w Nokii, gdzie większość znów stanowią faceci. W pewnym momencie zdają sobie więc sprawę, że nadszedł czas na założenie rodziny, a nigdy tak naprawdę nie rozmawiali z kobietą. MB: Po sukcesie sitcomu „Teoria wielkiego podrywu” wydaje się, że mamy do czynienia z prawdziwą „zemstą frajerów”. Nagle wszyscy polubili wykpiwanych przez lata nerdów. TH: Myślę, że dzieje się tak dlatego, że w przypadku tego serialu i w przypadku naszego filmu ma się wrażenie, że ci faceci są prawdziwi. Że są szczerzy, i że ich zamiary są w pewnym sensie „czyste”. Widzą kobietę i pragną stworzyć z nią coś pięknego, co też w pewnym sensie stanowi ich problem, bo stawiają kobiety na piedestale jak święte. MB: Kobiety w twoim filmie ukazane są jako marzenie, nie jako osoby z krwi i kości. TH: Tak, takie było moje zamierzenie. Może się wydawać, że w moim filmie kobiety przemykają gdzieś na drugim planie, ale tak właśnie postrzegają je moi bohaterowie; jako marzenie, jako jakiś nieuchwytny cel. Problem w tym, że kiedy uda im się zainteresować sobą kobietę, postrzegają ją jako świętą, a to zła strategia. MB: Jest w tym coś włoskiego, ten słynny podział na dziwkę i świętą. TH: Tak, tylko że dla nich istnieją tylko święte (śmiech). Dlatego też są tak naiwni i jednocześnie tak...fajni. Nie spoglądają na kobietę jak na obiekt seksualny, ale jak na partnerkę na całe życie. Nawet jeśli film pokazuje wyłącznie męski punkt widzenia, zwykle podoba się także kobietom, bo sprawia, że czują się wyjątkowe. MB: W filmie jest wiele zabawnych sytuacji i stwierdzeń. Zastanawia mnie, ile z tego było wcześniej zaplanowane i czy wspomagałeś się scenariuszem. TH: Nie, wszystkie te sceny były improwizowane. Niczego nie planowaliśmy. W moim poprzednim filmie („Rules of Single Life” - przypis autorki) starałem się wcześniej rozpisać pewne sytuacje, ale kiedy go ponownie obejrzałem te sceny wydały mi się sztuczne. Mój wkład polegał tylko na tym, że organizowaliśmy im randki w ciemno albo imprezy, żeby mogli poznać jakieś dziewczyny. Reszta należała do nich. MB: Brzmi to trochę jak reality show. Umieszczasz bohaterów w zamkniętej przestrzeni i obserwujesz, co się stanie. TH: Dokładnie. To od nich zależało, czy coś nastąpi czy nie. Nawet jeśli wydaje się, że „Love&Engineering” jest zabawnym filmikiem, nie można zapomnieć o tym, że dotyczy rzeczywistości. To nie film hollywoodzki. Tonislav Hristov |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Love & Engineering |
Reżyseria | Tonislav Hristov |
Zdjęcia | Peter Flinckenberg |
Scenariusz | Tonislav Hristov |
Muzyka | Petar Dundakov |
Rok produkcji | 2014 |
Kraj produkcji | Bułgaria, Finlandia, Gruzja |
Czas trwania | 81 min |
Gatunek | dokument |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
O albumie "Historia science fiction", polskiej fantastyce i całej reszcie, z Tomaszem Kołodziejczakiem rozmawia Marcin Osuch
więcej »Z Johnem Macleanem o stawianiu sobie ograniczeń i o tym, dlaczego wszystkie westerny są rewizjonistyczne rozmawia Marta Bałaga.
więcej »Usłyszałem od Spielberga, że nie powinienem kręcić, dopóki nie poznam emocjonalnego sedna sceny, dopóki nie spojrzę na nią z sercem- mówi Menno Meyjes, scenarzysta „Koloru purpury” i „Imperium słońca”, które wkrótce ponownie wejdą do polskich kin.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
DocPoint 2014: Nigdy nie jest za późno
— Gunhild Magnor
DocPoint 2014: Joe i Peggy kręcą porno
— Marta Bałaga
DocPoint 2014: Wesołe jest życie staruszki
— Marta Bałaga
DocPoint 2014: Rozmowy niekontrolowane
— Nicolas Philibert
DocPoint 2014: Dziewczyna, która igrała z ogniem
— Mark Mori
DocPoint 2014: American Beauty
— Marta Bałaga
DocPoint 2014: Rodzinny biznes
— Marta Bałaga
DocPoint 2014: Bohaterki drugiego planu
— Marta Bałaga
DocPoint 2014: Teoria wielkiego podrywu
— Marta Bałaga
Nigdy nie jest za późno
— Gunhild Magnor
Joe i Peggy kręcą porno
— Marta Bałaga
Wesołe jest życie staruszki
— Marta Bałaga
Rozmowy niekontrolowane
— Nicolas Philibert
Dziewczyna, która igrała z ogniem
— Mark Mori
American Beauty
— Marta Bałaga
Rodzinny biznes
— Marta Bałaga
Bohaterki drugiego planu
— Marta Bałaga
Teoria wielkiego podrywu
— Marta Bałaga
Bardzo miła rozmowa! Z przyjemnością zobaczę film.