PoGRYwanie z ObcymZ bohaterem równie charakterystycznym i potrafiącym na trwale zawładnąć wyobraźnią jak Obcy z filmów Ridleya Scotta, Jamesa Camerona, Davida Finchera i Jean-Pierre’a Jeneuta nie było innego wyjścia, tylko zaanektować go do innych dziedzin rozrywki wizualnej. W dobie rozwijającego się przemysłu gier wideo Alien szybko trafił na automaty, konsole i komputery, żeby przerażać nie tylko z ekranu kinowego, lecz również w interaktywnej zabawie z graczami.
Ewa DrabPoGRYwanie z ObcymZ bohaterem równie charakterystycznym i potrafiącym na trwale zawładnąć wyobraźnią jak Obcy z filmów Ridleya Scotta, Jamesa Camerona, Davida Finchera i Jean-Pierre’a Jeneuta nie było innego wyjścia, tylko zaanektować go do innych dziedzin rozrywki wizualnej. W dobie rozwijającego się przemysłu gier wideo Alien szybko trafił na automaty, konsole i komputery, żeby przerażać nie tylko z ekranu kinowego, lecz również w interaktywnej zabawie z graczami. Trudno uwierzyć, że seria filmów o Obcym doprowadziła do powstania ponad dwudziestu gier na różne platformy. Z perspektywy dzisiejszego gracza, który ma do dyspozycji najlepszy sprzęt do grania, wiele z nich wygląda zabawnie, a na pewno przywołuje uczucie rozrzewnienia. Jednak czasy, kiedy Obcy byli przeskakującymi na ekranie pikselami, to historia nie tylko gier wideo z udziałem potwornego Obcego, lecz rozrywki elektronicznej w ogóle. Postać Obcego stworzył H. R. Giger, ale przerażająca istota z kwasem zamiast krwi nigdy nie zdobyłaby wielkiej popularności, gdyby pierwszy film z serii nie okazał się wybitnym tworem kina. Ridley Scott upichcił legendarny horror science-fiction, film inteligentny, z idealnie odmierzonym napięciem. W filmie Obcy nie stanowi tylko przykładu niepokonanej bestii, lecz również symbolizuje lęki załogi. Na przełomie lat 70. i 80. marzenia o podobnie rozwiniętym portrecie Obcego w grach były nierealne, bo branża opierała się na minimalistycznej, prostej grafice i banalnych zasadach rozgrywki. Alien doczekał się jednak pierwszej gry już trzy lata po premierze filmu „Obcy: ósmy pasażer Nostromo”, w 1982 roku. „Alien” został wydany na Atari 2600, jedną z pierwszych konsoli używających kartridżów z grami. Niewiele pozwala zorientować się, że chodzi o słynną licencję, ponieważ gra przypomina na pierwszy rzut oka schemat „Pac-Mana” – na planszy ukazanej z góry widzimy labirynt, który ma udawać wnętrze statku kosmicznego. Dorośli obcy składają w korytarzach jaja i przechadzają się po labiryncie. Zadaniem gracza – małego, trudno rozpoznawalnego ludzika – jest niszczyć jaja, przebiegając po nich, jak również atakować i eliminować dorosłych przeciwników. W tym celu bohater ma do dyspozycji miotacz ognia i broń pulsacyjną, porozrzucane na poziomach. Destrukcja jaj tym bardziej przywodziła na myśl „Pac-Mana”, ponieważ heros powoduje ich znikanie zupełnie tak, jakby je…połykał. Kolejną, oddaloną o zaledwie rok, produkcją odwołującą się do pierwszego filmu był „Alien”, tym razem na komputery Commodore 64 i ZX Spectrum. Chociaż gra stanowiła większe wyzwanie niż produkt na Atari, tak pod względem złożoności, jak i rodzaju rozgrywki, to jednak zdecydowanie więcej tytułów na konsole i komputer spłodził drugi film serii. „Obcy: Decydujące Starcie” pojawił się na ekranach kin w 1986 roku, a pierwsza gra na nim oparta zagościła na C64 i Spectrum jeszcze w tym samym roku, a następna – już rok później. Sequel w reżyserii Camerona dawał większe możliwości do przekształcenia w gry wideo, ponieważ stawiał na mieszankę grozy i akcji, a nie na klimat horroru. Poza tym blisko dekadę później poziom gier stał się bardziej zaawansowany, dzięki czemu gry mogły być bardziej skomplikowane i wprowadzać więcej innowacji. „Aliens: The Computer Game”, w Europie znana jako „Aliens: The US Version”, stanowiła próbę mocnego odwołania do filmu. Składała się bowiem z sześciu mini-gier, etapów, nawiązujących do konkretnych scen z kinowego ekranu, w tym obrony przed hordami obcych, lądowania statkiem bądź walki z królową. Z kolei gra „Aliens” wymagała od gracza, który wcielał się w dowódcę operacyjnego, myślenia strategicznego. Dysponując sześcioma postaciami, należało przemieszczać się po kompleksie w poszukiwaniu królowej. Istniała możliwość przyglądania się otoczeniu z perspektywy wszystkich postaci. Oczywiście trzeba było dbać o bezpieczeństwo każdego nieaktywnego bohatera, uważać na twarzołapy, atakujących obcych oraz plamy kwasu pozostawiane przez zabitego przeciwnika. Nieużywana postać zaatakowana przez wroga, zostawała jego zakładnikiem, dlatego należało bezustannie kontrolować stan wszystkich bohaterów. To zupełnie inna historia niż „Aliens” firmy Konami na automaty, który stawiał na czystą akcję. Rozgrywka polegała na strzelaniu, strzelaniu i strzelaniu lepszą bronią, przy bezustannym kierowaniu się w prawą stronę ekranu. Gdy pomysł na drugiego „Obcego” uległ wyświechtaniu, szczęśliwie na horyzoncie pojawił się trzeci film z serii, wyreżyserowany przez Davida Finchera. Pomysł na Ripley skazaną na walkę z obcymi w scenerii kolonii więziennej wpasował się w świat gier. W pierwszej połowie lat 90. możliwości techniczne były jeszcze większe, dlatego licencja trzeciego filmu szybko dała początek grom nie tylko na komputery, lecz również na konsole przenośne – Game Boy i Sega Game Gear. „Alien 3” na konsolę przenośną Nintendo prezentował ascetyczną oprawę graficzną, charakterystyczną dla tej platformy, i był grą akcji z rzutem izometrycznym. „Alien 3” został również wydany w 1993 roku na ośmiobitową konsolę NES, czyli Nintendo Entertainment System, a potem również SNES, bardziej zaawansowaną, bo szesnastobitową wersję sprzętu. W tej grze elementy poziomów były bardziej szczegółowe, a alter ego gracza dużo bardziej przypominało łysą Ripley niż jej wcześniejsze elektroniczne wcielenia. Wraz z upływem lat i udoskonalaniem dostępnych technologii Obcy zaczął opanowywać każdą nową platformę. „Aliens Online” pojawił się na pecetach, a „Aliens Trilogy” na pierwszą PlayStation Sony. Obie gry reprezentowały gatunek shooterów z perspektywy pierwszej osoby, spopularyzowany wraz z rozwojem graficznym komputerów i konsol. Również gra oparta na czwartym filmie serii, czyli „Alien Resurrection” została wydana w 2001 roku na PlayStation jako FPS. Jednak Obcy nie gościł w grach tylko w pojedynkę. Developerzy, chcąc podtrzymać popularność licencji, postanowili skorzystać z crossovera z udziałem dwóch zabójczych bohaterów filmowych w grze „Alien vs. Predator”, wydanej na PC i Apple Mackintosh. Gra zdobyła ogromną sławę, dzięki trzem liniom fabularnym. Jako żołnierz należało walczyć z Obcym i Predatorem, rozpoczynając misję na LV-226, w skórze Obcego broniło się gniazda przed marines, wreszcie w roli Predatora polowało się na ludzi na trzech różnych planetach. Każda kampania była od siebie niezależna, a bohaterowie dysponowali różnymi możliwościami i umiejętnościami. Gra okazała się wielkim sukcesem, więc doczekała się lepszego graficznie sequela zatytułowanego po prostu „Alien vs. Predator 2”. W 2010 roku pojawiła się kolejna odsłona na PC, Xbox 360 i PS3. Gra zatytułowana po prostu „Aliens vs. Predator” udostępniała graczom trzy możliwe kampanie dla każdego z gatunków, w różnych konfiguracjach startowych (Obcy ucieka z laboratorium, w którym dokonywano na nim eksperymentów, Predator przybył zapolować, niedoświadczony marine ląduje na planecie, po zestrzeleniu statku przez statek Predatorów musi przeżyć). Gra zebrała mieszane recenzje, ale sprzedała się bardzo dobrze. Czy bogata historia zbliża się ku finałowi? Czy to już koniec Obcego w grach wideo? Bynajmniej. W kolejce czeka już „Aliens: Colonial Marines” na platformy nowej generacji, czyli PlayStation 3, Xbox 360 i PC. Gra ma być połączeniem zaawansowanych technologii, shootera FPP i klimatu porównywalnego do pierwszego, klasycznego filmu. Jak widać, Alien wiecznie żywy. 17 lipca 2012 |
Z bardziej znaczących tytułów jest jeszcze znakomita automatowa bijatyka Capcomu, również firmowana tytułem Aliens vs. Predator oraz Aliens: A Comic Book Adventure, sequel wydanego i u nas komiksu Alien: Labirynt.
A o Alien Breed to już nikt nie pamięta? Naprawdę, nikt? To zacna gierka była, pamiętam jak się na Amisi zagrywałem.
We fragmencie tekstu dotyczącym fps-ów opartych na antagonizmach obco-obcych wkradł się mały błąd. Otóż pierwsza część pecetowej serii Aliens vs Predator wcale nie wyróżniała się jakąś tam przesadnie rozbudowaną fabułą. To właśnie jej sequel - czyli AvP 2 wyprodukowany przez Sierrę w 2001r. błyszczy pod tym względami, imho, wyprzedza o parę długości filmy z serii AvP - jest nastrojem i rozwiązaniami fabularnymi bardzo zbliżony do filmowej sagi o Obcym.
Krótko mówiąc "Dwójka" (w przeciwieństwie do fabularnie uproszczonej, chociaż wymagającej pierwszej części) jest rzadkim przykładem gry która się po prostu nie zestarzała i tak samo jak przed laty przynosi ogromną satysfakcję odbiorcy. Nazwanie jej "lepszym graficznie sequelem" nie oddaje sprawiedliwości twórcom, którzy się w tym przypadku rzeczywiście popisali.
Drugi numer „Magii i Miecza” ukazał się na zasadzie siły rozpędu. Jeśli wierzyć informacji zawartej we wstępniaku, miał premierę dwa tygodnie po pojawieniu się numeru pierwszego.
więcej »Mimo dodatkowego dnia tegoroczny luty nie obfitował w nadmiar warhammerowych nowinek.
więcej »Nowy rok w Games Workshop zaczął się od solidnej dawki nowości poświęconych systemowi Warhammer: The Old World. Ale nie zabrakło też innych nowinek.
więcej »Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski
Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski
Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski
Typowe miasto
— Miłosz Cybowski
Gnijący las
— Miłosz Cybowski
Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski
Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski
Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski
Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski
Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski
Obcy – podsumowanie naszego bloku
— Esensja
H. R. Giger – nie tylko Obcy
— Jakub Gałka, Konrad Wągrowski
10 pamiętnych scen z „Obcych”
— Esensja
Nawiązując do klasyków science fiction
— Jakub Gałka
10 najciekawszych podróbek „Obcego”
— Grzegorz Fortuna, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski
10 najlepszych śmierci w „Obcych”
— Esensja
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Obcym
— Konrad Wągrowski
Walka o ogień
— Kamil Witek
„Obcy 5” - niezrealizowane projekty
— Mateusz Kowalski
Kane postanowił się rozerwać i inne głupie podpisy do Obcego
— Esensja
Porażki i sukcesy 2015
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab
Samochody (nie) latają
— Ewa Drab
Kreacja automatyczna
— Ewa Drab
Prezenty świąteczne 2014: Gry wideo pod choinkę
— Ewa Drab
PR rządzi światem
— Ewa Drab
(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 10. Apokalipsa i koniec
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 9. Popołudnie żywych trupów
— Ewa Drab
W kwestii FPSów były jeszcze bardzo udane mody do pierwszego Doom'a (Alien Doom) i do pierwszego Quake'a (Alien Quake). Oba można wyszperać z sieci jeszcze w obecnych czasach. Są to najlepsze gry z Alienami.