Jubileusz: Omne trinum perfectum – Trzy najlepsze systemy RPG pięcioleciaLata 2000-2005 obfitowały w wiele godnych uwagi wydarzeń na rynku RPG. Liczne systemy, których wydano chyba kilkanaście, pozostawiły po sobie lepsze lub gorsze wrażenie. Nie wszystkie były ciekawe, nie wszystkie były dobre, wreszcie nie wszystkie wzbudziły wśród braci erpegowej równy entuzjazm. Poniżej przedstawiam trzy z nich. Trzy najlepsze, o których każdy fan słyszał i których nie trzeba nikomu przedstawiać.
Miłosz CybowskiJubileusz: Omne trinum perfectum – Trzy najlepsze systemy RPG pięcioleciaLata 2000-2005 obfitowały w wiele godnych uwagi wydarzeń na rynku RPG. Liczne systemy, których wydano chyba kilkanaście, pozostawiły po sobie lepsze lub gorsze wrażenie. Nie wszystkie były ciekawe, nie wszystkie były dobre, wreszcie nie wszystkie wzbudziły wśród braci erpegowej równy entuzjazm. Poniżej przedstawiam trzy z nich. Trzy najlepsze, o których każdy fan słyszał i których nie trzeba nikomu przedstawiać. Dungeons and Dragons ed. 3 Primo – Dungeons and Dragons ed. 3 Pojawienie się słynnych i znanych od wielu lat DeDeków w rodzimym języku było wydarzeniem niemal historycznym. System ten wyznaczył nowe zasady rządzące rynkiem, nową jakość i nową grupę środowiska RPG. DnD zaoferowało szansę poznania gier fabularnych ludziom, którzy znali jedynie takie tytuły jak „Baldur’s Gate” czy „Nevervinter Nights”. Niegdyś każdy zaczynał znajomość RPG od Warhammera. Teraz każdy zaczyna od Dungeonsów. A te podręczniki? Czy ktoś widział wcześniej papier kredowy, pełny kolor i twardą okładkę w każdym dodatku? To była nowość. Po dziś dzień jedynie Monastyr i druga edycja Warhammera doczekały się podobnych wydań. DnD było i wciąż jest w tej kwestii pionierem. Wystarczy porównać ceny różnych podręczników i ich jakość. Sami miłośnicy Dungeonsów zostali prędko zaszufladkowani jako „turlacze”, znajdując się, wraz z WoDziarzami, na pewnego rodzaju marginesie środowiska RPG. Co ciekawsze, nie wydaje się, by ktokolwiek z nich się tym przejmował. Monastyr Secundo – Monastyr Wykonanie kilkuletnich planów i spełnienie obietnic okazało się sukcesem. Choć „następca Warhammera” to nie był, nie sposób odmówić Monastyrowi miejsca pośród najlepszych systemów. Wydany w trzech edycjach, z interesującym światem, przeznaczony dla dojrzałych graczy, prędko podbił wiele serc i umysłów. Może to olbrzymie uniwersum z kilkudziesięcioma państwami wszystkich skusiło? Może tak lubiana etykietka dark fantasy (która okazała się co najmniej na wyrost)? Może nastawienie systemu na odgrywanie postaci zamiast na walkę i rzucanie kostkami (swoista opozycja względem „turlanego” DnD)? Może ciekawa mechanika oparta na 3k20? Może kredowy papier i kolorowe ilustracje wersji hc? Może liczne ciekawe dodatki? Jaka by nie była przyczyna, Monastyr jest pierwszym polskim tak dobrze wydanym systemem. Oby nie ostatnim. Warhammer ed. 2 Tertio – Warhammer ed. 2 Sensacja ostatnich miesięcy, najnowsza edycja legendarnego systemu wydana i przetłumaczona na język polski. Wielu z niecierpliwością oczekiwało pojawienia się go na rynku. Gdy podręczniki trafiły do zainteresowanych, zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje pełne pochwał systemu. Wszyscy byli wniebowzięci. Czy słusznie? Edycja, jak przystało na współczesny produkt, jest bardzo dobra. Cena nie do końca. Nie przypominam sobie, by którykolwiek z dotychczas wydanych podręczników kosztował powyżej stu złotych. Mimo to Warhammer sprzedawał się jak świeże bułeczki. Każdy chciał się przekonać, jak wiele zmian dokonano w tym niegdyś najpopularniejszym systemie. Oczywiście nie sposób uniknąć także negatywnych opinii, a spotkałem się z takimi. Zazwyczaj wyjątek potwierdza regułę, dlatego też nowy Warhammer jest bez wątpienia systemem godnym uwagi. Niektórzy mogą zarzucić mi, że nie sugerowałem się treścią, ale jakością wydania. To zbieg okoliczności, że te trzy systemy posiadały najwyższy poziom wydania w postaci papieru kredowego i pełnego koloru. Lub raczej dobra gra marketingowa, bo nikt przecież nie kupiłby kiepskiego systemu o takiej jakości podręcznika. A może to wszystko jest dokładnie przemyślanym planem Obcych? Kto wie, czy w okładkach nie ukryli mikroczipów, których uruchomienie sprawi, że gracze staną się armią żywych trupów? Pamiętajcie: Oni są wśród nas. 22 października 2005 |
Marzec nie przyniósł zbyt wielu nowości ze świata Warhammera – do najważniejszych należy zaliczyć prezentacje kolejnych dwóch armii do The Old World.
więcej »Drugi numer „Magii i Miecza” ukazał się na zasadzie siły rozpędu. Jeśli wierzyć informacji zawartej we wstępniaku, miał premierę dwa tygodnie po pojawieniu się numeru pierwszego.
więcej »Mimo dodatkowego dnia tegoroczny luty nie obfitował w nadmiar warhammerowych nowinek.
więcej »Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski
Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski
Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski
Typowe miasto
— Miłosz Cybowski
Gnijący las
— Miłosz Cybowski
Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski
Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski
Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski
Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski
Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski
Najlepsze teksty w historii Esensji
Plan pięcioletni
— Miłosz Cybowski
10 pytań, których nigdy nie powinieneś nam zadawać
„Esensja” – pieśń przyszłości
— Marcin Łuczyński
Ranking Esensji – najlepsze gry wideo pięciolecia
„Fraletz” vs. „Valzeta”
— Artur Długosz, Konrad Wągrowski
Ranking Esensji – najlepsze komiksy pięciolecia
Ranking Esensji – najlepsze filmy pięciolecia
Fynfcik
— Michał Radomił Wiśniewski
Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
— Miłosz Cybowski
Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
— Miłosz Cybowski
W krainie Wojennego Młota: Marzec 2024
— Miłosz Cybowski
W krainie Wojennego Młota: Luty 2024
— Miłosz Cybowski
Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
— Miłosz Cybowski
W krainie Wojennego Młota: Styczeń 2024
— Miłosz Cybowski
Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski
Krótko o książkach: Lodowa archeologia
— Miłosz Cybowski
Zapiski niedzielnego gracza: Koszmarnie łatwe
— Miłosz Cybowski
W krainie Wojennego Młota: Grudzień 2023
— Miłosz Cybowski