Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Reiner Knizia
‹Pluszaki Rozrabiaki›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPluszaki Rozrabiaki
Data produkcjiwrzesień 2010
Autor
Wydawca Egmont
EAN5908215002367
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Mała Esensja: Kolec, Tulek, Łatek, Zdrapka i Pusia…
[Reiner Knizia „Pluszaki Rozrabiaki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
…to zwierzakowe postacie z egmontowych książek, czasopism, gier wideo i jeden Wydawca wie, czego jeszcze. Ostatnio w każdym razie stali się także bohaterami gry „Pluszaki Rozrabiaki” samego Reinera Knizii.

Wojciech Gołąbowski

Mała Esensja: Kolec, Tulek, Łatek, Zdrapka i Pusia…
[Reiner Knizia „Pluszaki Rozrabiaki” - recenzja]

…to zwierzakowe postacie z egmontowych książek, czasopism, gier wideo i jeden Wydawca wie, czego jeszcze. Ostatnio w każdym razie stali się także bohaterami gry „Pluszaki Rozrabiaki” samego Reinera Knizii.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Reiner Knizia
‹Pluszaki Rozrabiaki›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPluszaki Rozrabiaki
Data produkcjiwrzesień 2010
Autor
Wydawca Egmont
EAN5908215002367
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
A przynajmniej w wersji polskiej; z oryginalnej „Bunte Runde” wzięto tylko zasady. Są one w praktyce proste, choć pierwsze, teoretyczne, suche spotkanie z nimi może owocować niezrozumieniem. Mamy pięć kolorów żetonów i pięcioro Pluszaków Rozrabiaków; każda postać występuje na tle każdego z kolorów, co daje w sumie 25 ładnych, tekturowych kartoników, z których należy ułożyć pierścień (o losowej kolejności wystąpień kolorów i zwierzątek). Dowolny pionek – jeden wspólny dla wszystkich – ustawiamy na którymkolwiek żetonie. Pod ręką mamy też 25 z 31 „plusztonów”, czyli żetonów-pieniędzy, symbolizujących zdobywane punkty. Przydadzą się na koniec rozgrywki, gdy przyjdzie czas rozliczeń.
Najmłodszy gracz rozpoczyna, poruszając pionkiem o jedno, dwa lub trzy pola – ile tylko chce – po czym zabiera żeton, na którym stanął pion. Żeton (z określonym Pluszakiem na określonym tle kolorystycznym) trafia do kolekcji gracza. Po czym kolejny gracz robi to samo: porusza pionkiem o 1, 2 lub 3 pola, zabiera żeton docelowy… I tak dalej, aż do momentu, gdy z pierścienia znikną wszystkie żetony danego koloru lub danego Rozrabiaki. Ów ostatni zabrany kartonik decyduje o przyznanych punktach: każdy z graczy otrzymuje punkty za posiadanie tego właśnie koloru lub tego właśnie zwierzaka. Po czym żetony miesza się i układa kolejny pierścień… Aż braknie plusztonów – to jest dopiero koniec gry; następuje podliczanie zdobytych punktów i wyłonienie zwycięzcy.
Wskazane jest, by grały ze sobą osoby stojące na zbliżonym poziomie sprytu; można tu się bowiem kierować (w przypadku młodszych graczy) samym uwielbieniem dla danego koloru czy zwierzaka, można też (starsi) uważnie obserwować, co zbierają inni – oraz przeliczać liczbę pól do przejścia tak, by to właśnie nam przypadło w udziale podjęcie ostatniego żetonu w danym kolorze czy postaci. Rozgrywka osoby młodszej ze starszą będzie nierówna – albo pozwolimy dziecku wygrać, albo je ogramy, bo raczej ono na to nie będzie miało szans. Najlepiej więc, by dzieci grały ze sobą, a my zadowólmy się rolą arbitra i pomocy technicznej.
Ale to nie wszystko. W pudełku „Pluszaków Rozrabiaków” zamieszczono bowiem DWIE gry; obok wyżej omówionej „Zdobywamy plusztony!” jest jeszcze „Regał pełen zabawek”. W tym przypadku autor nie jest podany, co nie dziwi, gdy po analizie reguł zauważymy, że jest to odmiana prostej gry w kości.
Kolorowe żetony, o których mowa była wyżej, z drugiej swej strony mają od 1 do 5 zabawek (gumowych kaczuszek, samolocików, samochodzików, misiów i smoków). Ponieważ kostka do gry ma 6 ścianek, ostatnią zajmuje „dziadek Ambroży”, stanowiący coś w rodzaju karcianego dżokera, czyli obrazek zastępujący dowolnie wybraną zabawkę. Pierwszy gracz (a po nim kolejni) rzuca pięcioma kośćmi. Wybiera, które z wyrzuconych obrazków chce zachować i rzuca ponownie pozostałymi kośćmi – ma w sumie 3 rzuty. Po trzech rzutach (lub wcześniej, przy sprzyjającym układzie) okazuje się, który żeton – symbolizujący określoną liczbę danej zabawki – gracz może zabrać z „regału”. Jeśli pożądanej ilości zabawek tego rodzaju nie ma już na regale, gracz musi się zadowolić mniejszą ich liczbą.
Punkty są zliczane dość oryginalnie, bo poprzez przesuwanie swojego pionka na prostej planszy: po ostatecznym wyrzuceniu np. 4 misiów, przesuwamy pionka o 4 pola. W ten sposób od razu widać, kto wygrywa.
Wydawca proponuje jeszcze wariant rozszerzony „Regału…”, jednak nawet z nim gra wydaje się o klasę słabsza od „Zdobywania…”. Niemniej kostki z misiami, autkami i dziadkiem Ambrożym wyglądają sympatycznie (dzieci mogą własnoręcznie nakleić zabawki na puste początkowo kości!), Pluszaki Rozrabiaki podbijają serca dzieci, a prostota zasad gwarantuje dobrą zabawę za niezbyt wygórowaną cenę.
koniec
11 maja 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Szkoła dorzucania do stosu
— Wojciech Gołąbowski

Logiczna zmiana nastroju
— Marcin Mroziuk

Ilu piratów, tyle map
— Miłosz Cybowski

Dla wytrwałych
— Miłosz Cybowski

Uczłowieczanie przez granie
— Marcin Mroziuk

Łupieżcza wyprawa
— Jacek Jaciubek

W poszukiwaniu liczby doskonałej
— Miłosz Cybowski

Moje ping jest lepsze niż twoje pang
— Miłosz Cybowski

Małpki cokolwiek niemrawe
— Joanna Kapica-Curzytek

Nieprzyjacielskie porachunki
— Jakub Małecki

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.