Dziękujemy sklepowi Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.
Reinhard Staupe to niemiecki projektant, którego gra
„Hoppla Hopp” gościła już na łamach Esensji, a teraz również starsi gracze mają okazję poznać jego talent – dzięki tytułowi kierowanemu zdecydowanie do nich. „Hawana” to gra oparta o mechanizm wystawiania kart, które pozwalają wykonywać odpowiednie akcje i zbierać materiały oraz robotników do odbudowy miasta. Co prawda mechanika nie jest szczególnie mocno powiązana z tematem, jednak oprawa graficzna zdecydowanie przywodzi na myśl Kubę. Stonowane brązy, uśmiechnięte postacie, od których bije latynoska aura, ciepłe barwy budynków na rysunkach, wszystko to kojarzy się z gorącym, dźwigającym się po upadku kraj. W grze prócz kafli z budynkami (oznaczonych odpowiednią kwotą zakupu w materiałach/ robotnikach/ peso) znajdziemy również drewniane znaczniki oraz talię kart dla każdego z graczy. Na początku gry każdy otrzymuje jeden losowy budulec, 1 peso oraz talię kart akcji, które są ponumerowane od 0 do 9 (w tym 2, 3 i 4 występują dwukrotnie). Każda z kart ma inne właściwości, od pobierania wszystkich materiałów ze środka stołu po zatrudnianie robotników czy kradzież monet od przeciwnika. Na środku stołu w dwóch rzędach rozkładanych jest dwanaście kafli budynków – ale dostępne do kupna są tylko brzeżne budowle. Poza tym obok wykładane są 4 peso i trzy losowe materiały (co rundę dokładane będą 3 peso i 3 materiały). Teraz każdy z graczy wykłada dwie wybrane karty akcji przed siebie. Gdy wszyscy wykonają tę czynność, są one odkrywane: niższa wartość jest umieszczana po lewej jako dziesiątki w numerze inicjatywy, a wyższa po prawej jako jedności. Dzięki temu mamy od razu kolejność wykonywania akcji. Poczynając od osoby o najniższym numerze, gracze wpierw wykonują akcje z kart, a następnie mogą kupić budynki w dowolnej liczbie. Każdy z nich daje punkty zwycięstwa, a gra się kończy, gdy ktoś uzbiera ich 25/20/15 punktów (w zależności od liczby graczy – odpowiednio dla dwóch, trzech, czterech). Gdy wszyscy wykonają swoje akcje, uzupełniany jest stół o materiały i walutę, a następnie każdy z graczy zagrywa jedną kartę (musi przykryć jedną z wcześniej wyłożonych, tym samym jedna z akcji odpada z gry). W grze są dostępne takie akcje, jak: sjesta z numerem zero, która nie ma żadnej akcji (jednak pozwala na pierwszeństwo wykonania akcji, przydatna, gdy za pomocą drugiej karty chcemy jako pierwsi zebrać peso lub materiały ze stołu), architekt dający robotnika i pozwalający wybudować niektóre budynki, powrót zawracający odrzucone karty, mamuśka zabierająca połowę materiałów wyłożonych na stole itd. W czasie gry należy dokładnie zaplanować, którą akcję będziemy chcieli wykonać w najbliższym czasie, a jaką tylko wyłożymy, by za chwilę ją zakryć. Trzeba dokładnie obserwować, co robią inni gracze i analizować, czy warto chronić się przed złodziejami albo pobierać materiały ze środka stołu. Każdy ruch musi być przemyślany i trzeba skrupulatnie trzymać się obranych strategii, zbyt gwałtowne jej zmiany mogą doprowadzić do rychłej przegranej.
Często się zdarza, że gra działa dobrze dla 3-4 graczy, a gorzej dla dwóch. W przypadku „Hawany” mamy sytuację dokładnie odwrotną – dla dwóch zawodników to pojedynek ich strategii i kalkulacji, dla trzech, czterech – tylko dość losowa rozgrywka. Konsekwentne realizowanie obranych strategii, obserwowanie stołu i delikatne modyfikowanie zaplanowanych posunięć jest świetną drogą do wygranej. Dodatkowo losowy dobór budynków oraz materiałów na starcie zmusza nas do podejmowania różnorakich taktyk. Podczas rozgrywki należy uważnie obserwować przeciwnika i wchodzić z nim w interakcję. Walka o budynki i zasoby jest bardzo zażarta, dlatego to pozycja przeznaczona dla osób, które lubią rywalizację o zasoby. Oczywiście jest kilka minusów, jak chociażby to, że gra na dwie osoby jest świetna, a na trzy i więcej sprawdza się znacznie gorzej, szczególnie gdy dwóch graczy obierze podobne strategie, a trzeci w tym momencie, w myśl przysłowia „gdzie dwóch się bije”, spokojnie dąży do zwycięstwa. Niektóre budynki dodatkowo są bardziej opłacalne niż inne (zgromadzenie kilku materiałów, robotników i złota jest łatwiejsze niż nagromadzenie sporego nakładu tylko jednego aspektu). Mechanika wykładania kart jest bardzo ciekawa i przykuwa na długi czas do planszy, dodatkowo możliwość opłacania materiałów gruzem (w stosunku 1:5) i robotników złotem( w tym samym stosunku) pozwala na tworzenie wielu ciekawych zagrań. „Hawana” to naprawdę dobra gra, głównie dla dwóch osób (i w tej kategorii w dużej mierze ją oceniam), w dodatku wymagającą sporych nakładów intelektualnych.