Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bruno Cathala
‹Mr. Jack›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMr. Jack
Data produkcji2006
Autor
Wydawca Hurricane
Info2 graczy, od 9 lat
Cena139,95
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

I Ty możesz zostać Kubą Rozpruwaczem
[Bruno Cathala „Mr. Jack” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Każdy szanujący się wielbiciel grozy słyszał zapewne o Kubie Rozpruwaczu. Tajemnicza postać, zwana także Skórzanym Fartuchem, siała strach w ciemnych zaułkach Londynu w latach 1888-89. Domysłom i teoriom spiskowym nie było końca, a prasa karmiła czytelników szczegółami śledztwa prowadzonego przez Scotland Yard. Czy i tym razem piekielny morderca pozostanie bezkarny? Przekonacie się o tym, grając w „Mr. Jack”.

Jakub Małecki

I Ty możesz zostać Kubą Rozpruwaczem
[Bruno Cathala „Mr. Jack” - recenzja]

Każdy szanujący się wielbiciel grozy słyszał zapewne o Kubie Rozpruwaczu. Tajemnicza postać, zwana także Skórzanym Fartuchem, siała strach w ciemnych zaułkach Londynu w latach 1888-89. Domysłom i teoriom spiskowym nie było końca, a prasa karmiła czytelników szczegółami śledztwa prowadzonego przez Scotland Yard. Czy i tym razem piekielny morderca pozostanie bezkarny? Przekonacie się o tym, grając w „Mr. Jack”.

Dziękujemy sklepowi Kawroz za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Bruno Cathala
‹Mr. Jack›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMr. Jack
Data produkcji2006
Autor
Wydawca Hurricane
Info2 graczy, od 9 lat
Cena139,95
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W roku 2001 na ekrany kin wszedł film „Z piekła rodem” z Johnnym Deppem w roli głównej. Grany przez niego Frederick Abberline, śledczy uzależniony od opium, będąc pod wpływem środków odurzających widział przyszłe ofiary mordercy. Pamiętam, że film zrobił na mnie niemałe wrażenie, więc gdy w moje ręce wpadła gra o tej tematyce, z entuzjazmem zatarłem ręce.
„Mr. Jack” to dwuosobowa gra dedukcyjna. Rozgrywka toczy się przez osiem kolejnych rund, odpowiadających jednej nocy. Jako obszar działań otrzymujemy planszę, a na niej londyńską dzielnicę Whitechapel, z domami, ciemnymi uliczkami, latarniami i studzienkami kanalizacyjnymi. Na planszy ustawiamy osiem dwustronnych żetonów postaci, dwie startowe latarnie, dwa żetony zamkniętych studzienek kanalizacyjnych oraz dwie barykady policyjne. Oprócz tego w pudełku znajdziemy cztery kolejne żetony latarni, osiem kart wyboru postaci, osiem kart postaci, jedną kartę statusu Mr. Jacka oraz znacznik rund. Zadaniem śledczego jest ustalenie tożsamości i złapanie mordercy, Mr. Jack natomiast będzie się starał pozostać nierozpoznanym lub uciec z planszy.
Przed rozpoczęciem rozgrywki osoba grająca przestępcą losuje swoją postać spośród ośmiu kart wyboru i kładzie ją zakrytą przed sobą. Wśród dostępnych bohaterów znajdują się takie sławy, jak detektyw Sherlock Holmes, doktor John Watson czy inspektor Lestrade. W tym miejscu należy wspomnieć, że cała przyjemność płynąca z gry wynika z różnorodności postaci, jakimi przyjdzie nam wykonywać ruchy. Oprócz standardowego poruszenia się o maksymalnie trzy pola (cztery w przypadku Miss Stealthy), każdy bohater może przed ruchem lub po nim wykonać swoją akcję specjalną. Wśród nich znajdują się m.in. przestawianie barykad i włazów do studzienek, gaszenie i zapalanie latarni czy przechodzenie przez domy.
Na początku każdej nieparzystej rundy losujemy cztery spośród ośmiu kart postaci i wykładamy je odkryte obok planszy. Detektyw jako pierwszy otrzymuje możliwość wyboru postaci, dwie kolejne wybiera Mr. Jack i ostatnią znów śledczy. W rundach parzystych używamy pozostałych czterech kart. Tu sytuacja się odmienia i pierwszą postać wybiera Mr. Jack, dwie kolejne detektyw i ostatnią znów morderca z Whitechapel.
Po zakończeniu każdej z czterech pierwszych rund na planszy zapalają się kolejne latarnie. Na koniec rund parzystych Kuba Rozpruwacz musi określić, czy jest na planszy widoczny, czy też nie (używamy do tego karty statusu widoczny/niewidoczny). Widoczny jest wtedy, gdy jego postać stoi przy innej postaci bądź sąsiaduje ze świecącą latarnią. Niewidoczny jest w pozostałych przypadkach. Informacja ta pozwala śledczemu zawężać krąg podejrzanych poprzez obracanie ich żetonów na wyszarzoną stronę.
Gdy detektyw nie ma już wątpliwości co do tożsamości mordercy, musi w swojej kolejce wybrać którąkolwiek z dostępnych postaci i poruszyć ją na pole zajmowane przez Mr. Jacka. Jeśli przez osiem rund ta sztuka mu się nie uda, wygrywa Kuba Rozpruwacz. Inną możliwością wygranej przestępcy jest jego ucieczka jedną z czterech uliczek wylotowych znajdujących się w rogach planszy. Nie jest to jednak łatwe, bo wyjścia te mogą być zabarykadowane, a ponadto Mr. Jack może to uczynić tylko w sytuacji, gdy w poprzedniej turze jego postać była niewidoczna.
Pomimo nieco bajkowego stylu grafiki bardzo przypadły mi do gustu. Poszczególne elementy zostały wykonane z dobrej jakości materiałów. Uważać trzeba jedynie przy tasowaniu kart wyboru postaci, by powstałe na nich rysy nie pomagały w przyszłości detektywowi w odkryciu Mr. Jacka.
W grach niesymetrycznych, gdzie każda ze stron ma inne cele do osiągnięcia, zawsze istnieje obawa, że któraś z nich będzie miała łatwiej. Na temat balansu w „Mr. Jack” toczyły się już zażarte dyskusje. Z rozegranych przeze mnie partii wynika, że nieco częściej udaje się wygrać śledczemu, dlatego przy pierwszej rozgrywce z nową osobą to właśnie jej przydzielam tę rolę. Przy podobnym doświadczeniu oponentów procent wygranych jednej ze stron nie jest jednak na tyle duży, by uznać grę za źle zbilansowaną.
Nie będę owijał w bawełnę. „Mr. Jack” to gra, która zauroczyła mnie od pierwszej chwili i miłość ta trwa do dziś. Nie powiela schematów i proponuje mechanizmy, jakich nie uświadczymy w innych tytułach. Ponadto współgrają one znakomicie z tematyką. Na pewno warto się także zaopatrzyć w dodatek, wprowadzający kolejne cztery postaci, które wydłużają żywotność tej pozycji. Wspomnieć należy także o kolejnej części gry, w której to przenosimy się do Nowego Jorku. Jest ona jednak znacznie bardziej wymagająca i zdecydowanie proponuję zacząć przygodę od pierwszego „Mr. Jacka”. Daję maksymalną ocenę, w mojej opinii to jedna z lepszych pozycji dwuosobowych na rynku.
koniec
9 grudnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Inne recenzje

Detektyw kontra złoczyńca
— Jacek Jaciubek

Tegoż twórcy

Krótko o grach: Asasyni warci wielbłąda
— Miłosz Cybowski

Krótko o grach: Czy Hokusai byłby dumny?
— Miłosz Cybowski

Krótko o grach: Tylko dla dwojga
— Miłosz Cybowski

Japońskie pejzaże
— Agata Hanak

Żeglując po japońskich wodach
— Agata Hanak

Mała Esensja: Czarny Kotruś przynosi pecha
— Marcin Mroziuk

Wiesz czy nie wiesz?
— Agata Hanak

Misja na Marsa
— Jacek Jaciubek

Klątwa czarnych pereł
— Agata Hanak

Pojedynek gigantów
— Agata Hanak

Tegoż autora

Cnota umiaru
— Jakub Małecki

Coś dla koneserów
— Jakub Małecki

Escape room domowej roboty
— Jakub Małecki

Wielki spęd bydła
— Jakub Małecki

Gnom jaszczurowi wilkiem
— Jakub Małecki

Ukryte piękno
— Jakub Małecki

Precyzja w cenie
— Jakub Małecki

Po trupach do celu
— Jakub Małecki

W koło Macieju
— Jakub Małecki

Podnieś i dostarcz
— Jakub Małecki

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.