Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Antoine Bauza
‹Potwory do Szafy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPotwory do Szafy
Data produkcjilipiec 2013
Autor
Wydawca Granna
EAN5900221001778
Info1 - 6 osób; od 3 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Mała Esensja: Przepraszam, czy tu straszy?
[Antoine Bauza „Potwory do Szafy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Cel postawiony przed graczami w „Potworach do szafy” będzie z pewnością bliski sercu każdego malucha. Wiadomo przecież, że wieczorami kiedy tylko gaśnie światło, dzieci często widzą w każdym kącie swojego pokoju rozmaite straszne stwory. Któryż kilkulatek potrafiłby więc oprzeć się w pełni bezpiecznej możliwości przegonienia tych maszkar do szafy?

Marcin Mroziuk

Mała Esensja: Przepraszam, czy tu straszy?
[Antoine Bauza „Potwory do Szafy” - recenzja]

Cel postawiony przed graczami w „Potworach do szafy” będzie z pewnością bliski sercu każdego malucha. Wiadomo przecież, że wieczorami kiedy tylko gaśnie światło, dzieci często widzą w każdym kącie swojego pokoju rozmaite straszne stwory. Któryż kilkulatek potrafiłby więc oprzeć się w pełni bezpiecznej możliwości przegonienia tych maszkar do szafy?

Dziękujemy wydawnictwu Granna za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Antoine Bauza
‹Potwory do Szafy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPotwory do Szafy
Data produkcjilipiec 2013
Autor
Wydawca Granna
EAN5900221001778
Info1 - 6 osób; od 3 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W „Potworach do szafy” przygotowania do gry przypominają urządzanie pokoju dziecinnego. Dwadzieścia potasowanych kart potworów (tak po prawdzie przedstawione na nich stwory są raczej sympatyczne czy wręcz zabawne, a nie straszne) umieszczamy na środku w stosie rewersem do góry (jest na nim narysowane łóżko z dzieckiem). Następnie mieszamy dziesięć żetonów zabawek i dwa żetony łowców doskonałych, a potem układamy ten tuzin obrazkami do dołu dookoła łóżeczka. Prawda, że to bardzo realistyczne podejście? (w końcu zabawki często walają się po całym pokoju malucha). Teraz pora na trzy dwustronne żetony z częściami potwora Zębogona, które należy położyć trochę z boku, niebieską częścią do góry tak, aby powstał cały obrazek tego paskudnego stwora (później da nam się we znaki!). Jeszcze tylko umieszczamy gdzieś pod ręką największy element – pudełko z otwartą szafą i już możemy przystąpić do gry. W tym celu odkrywamy pierwszą kartę potwora i kładziemy ją powyżej łóżka.
W swoim ruchu gracz odsłania tylko jeden żeton zabawki, starając się znaleźć taką, która przestraszy któregoś potwora spośród czających się wokół łóżka. W zależności od efektu poszukiwań gracza możliwe są trzy sytuacje.
Jeśli odsłonięta zabawka jest identyczna jak znajdująca się na jakiejś odkrytej karcie, to gracz mówi „Uciekaj do szafy, potworze!” (wypowiadanie tego zwrotu sprawia dzieciakom naprawdę mnóstwo frajdy) i umieszcza właściwego potwora w szafie (wewnątrz pudełka). Jeśli byłby to ostatni z potworów zgromadzonych wokół łóżka, to należy odsłonić kolejną kartę ze stosu. Runda gracza kończy się zaś wraz z odwróceniem żetonu zabawki rysunkiem do dołu.
W przypadku gdy zabawka nie ma odpowiednika na żadnej odkrytej karcie, to odwraca się na drugą stronę jedną z części Zębogona (zaczynając od dołu). Kiedy pojawi się pełen obrazek tego potwora (czyli po trzech nieudanych próbach odkrycia zabawki), należy odkryć ze stosu nową kartę i położyć ją w jednym z wolnych miejsc wokół łóżka. Następnie odwracamy „pechowy” żeton zabawki i już jest kolej na następnego gracza.
Fot. za granna.pl
Fot. za granna.pl
Ostatnią możliwością jest odsłonięcie jednego z dwóch żetonów łowców doskonałych (nie mam pojęcia ani skąd się wzięła ta nazwa, ani co ma oznaczać – ale z pewnością brzmi intrygująco). Pierwsze ich odkrycie w trakcie rozgrywki nie powoduje żadnych skutków, dopiero kolejne pojawienie się takiego żetonu specjalnego wywołuje efekt zależny od jego rodzaju. „Skarpeta” symbolizuje bałagan, dlatego należy odwrócić ją rysunkiem do dołu i zamienić miejscami z jakimś żetonem zabawki. Natomiast pojawienie się „Potwora ukrytego pod prześcieradłem” zmusza do natychmiastowego odwrócenia wszystkich jeszcze nieprzekręconych części Zębogona i odkrycia kolejnej karty ze stosu. Właśnie zbyt częste odkrywanie tego żetonu może najszybciej doprowadzić do naszej porażki.
Gracze odnoszą wspólne zwycięstwo, jeżeli uda im się zagonić wszystkie potwory do szafy, natomiast przegrywają, jeśli naokoło łóżka będą leżeć cztery odkryte karty. O końcowym sukcesie decyduje więc przede wszystkim umiejętność zapamiętywania położenia żetonów zabawek, ale rozgrywka jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna niż w przypadku zwykłego memory. Ważne są bowiem nie tylko proste, zrozumiałe dla kilkulatka reguły „Potworów do szafy”, ale również bardzo atrakcyjna dla maluchów szata graficzna (brawa dla Macieja Szymanowicza!), a przede wszystkim zachęcająca nie tylko do samej gry, ale także po prostu do zabawy, otwierana szafa. Ten ostatni element mógłby być wprawdzie wykonany z jeszcze bardziej wytrzymałej tektury, bo niestety w ferworze przeganiania potworów małe rączki mogą nieco nadwyrężyć drzwiczki lub futrynę.
„Potwory do szafy” nie są tytułem, z którego się nie wyrasta, ale niewątpliwie Antoine Bauza stworzył znakomitą grę dla młodszych graczy, która dostarczy im wiele emocji i radości. Żywotność gry przedłużają zaś trzy dodatkowe warianty rozgrywki: uproszczony dla zupełnych maluchów (nie używa się w nim Zębogona, więc zawsze trzeba naraz pokonać tylko jednego potwora), rywalizacyjny (przegoniony potwór nie trafia do szafy, lecz staje się łupem gracza, który go pokonał) i najtrudniejszy (trzeba w nim pokonać w jednej rundzie wszystkie odkryte potwory, a nie tylko jednego).
koniec
28 października 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o grach: Tylko dla dwojga
— Miłosz Cybowski

Bądź jak Indiana Jones
— Agata Hanak

Do ostatniej kropli krwi
— Marcin Mroziuk

Pojedynek gigantów
— Agata Hanak

Przygody żarłocznej pandy
— Jacek Jaciubek

Na rozstaju dróg
— Agata Hanak

Miś panda w Japonii
— Agata Hanak

Podróż po Japonii
— Agata Hanak

Fajerwerki godne braw
— Marcin Mroziuk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.