Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Marc André
‹Splendor›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSplendor
Data produkcjisierpień 2014
Autor
Producent Space Cowboys
Wydawca Rebel.pl
EAN3558380023784
Info2 - 4 osoby; od 10 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kolekcja klejnotów
[Marc André „Splendor” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Diamenty, rubiny, szafiry: to wybrane klejnoty, które znajdziemy w „Splendorze” – grze, w której naszym zadaniem jest pozyskiwanie tych kamieni, aby móc kupić kolejne i jeszcze kolejne… a wszystko dla prestiżu.

Agata Hanak

Kolekcja klejnotów
[Marc André „Splendor” - recenzja]

Diamenty, rubiny, szafiry: to wybrane klejnoty, które znajdziemy w „Splendorze” – grze, w której naszym zadaniem jest pozyskiwanie tych kamieni, aby móc kupić kolejne i jeszcze kolejne… a wszystko dla prestiżu.

Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Marc André
‹Splendor›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSplendor
Data produkcjisierpień 2014
Autor
Producent Space Cowboys
Wydawca Rebel.pl
EAN3558380023784
Info2 - 4 osoby; od 10 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Splendor” to lekka i stosunkowo krótka gra karciana, w której w roli głównej występują klejnoty. Mamy ich tu pięć rodzajów: rubiny, szmaragdy, onyksy, diamenty i szafiry. Dodatkowo w grze występuje złoto, które pełni rolę „dzikiej karty” – zastępuje dowolny inny kamień.
Gra się kończy gdy ktoś zdobędzie 15 punktów, które można otrzymać kolekcjonując karty i zapraszając w odwiedziny arystokratów. Wymagany prestiż nie zawsze wystarcza do zwycięstwa gdyż pozostali gracze mogą jeszcze dokończyć swoją kolejkę i zdobyć ewentualnie więcej punktów.
W grze mamy trzy rodzaje kart – zielone – najtańsze, ale też rzadko dające punkty zwycięstwa; żółte – droższe, ale oferujące już pewne bonusy i niebieskie – najdroższe, przynoszące sporo punktów. Rysunki na zielonych kartach przedstawiają miejsce wydobycia klejnotów, na żółtych – ich transport i obróbkę, a na niebieskich – sklepy jubilerskie. Dzięki temu koszt karty zgrabnie łączy się z jej ilustracją.
Rozpoczynamy grę odkrywając po cztery karty każdego rodzaju (koloru) i losując płytki arystokratów. W swoim ruchu możemy: wziąć klejnoty (trzy różne lub dwa identyczne), kupić jedną z kart (ze stołu lub z ręki) lub zarezerwować kartę (wziąć ją do ręki). Rezerwacja pozwala nam dobrać żeton złota i jest jedyną metodą jego zdobycia.
Kupujemy wydając posiadane żetony klejnotów, a przy okazji można korzystać ze stałych bonusów. Otóż każda karta posiada jeden symbol kamienia szlachetnego, a czasami też punkty prestiżu (zwycięstwa). Zakupione karty kładziemy przed sobą i od tej pory dysponujemy w każdej turze taką liczbą dodatkowych klejnotów, jaką mamy na ilustracjach. Czyli zakup karty wartej dwa rubiny i dwa szmaragdy będzie tańszy jeżeli mamy już w swojej kolekcji inne oznaczone tymi symbolami (podobnie jak w „7 cudach świata”). Im więcej kart, tym więcej kamieni szlachetnych do naszej dyspozycji i tym szybsza możliwość kupowania następnych. Bonus w grze dają również arystokraci. Każdy z nich ma specjalne wymagania (gracz musi posiadać na stałe odpowiednie klejnoty) i jeżeli te zostaną spełnione, to dana postać automatycznie odwiedza kolekcjonera, dając mu w zamian trzy punkty zwycięstwa.
W grze ważne jest śledzenie poczynań innych graczy – jakie kamienie kolekcjonują, ile aktualnie mają prestiżu, co rezerwują. Dzięki temu można zaplanować kolejne ruchy. Łatwo ulec pokusie pozyskiwania kart, na które nas od razu stać, zamiast cierpliwego inwestowania w te, które przybliżą nas do zwycięstwa. Gra się bardzo dobrze przy każdej liczbie graczy, ale trzeba przyznać, że im mniej osób tym więcej kombinowania i przemyślanej strategii. Rozgrywki są bardzo szybkie, a samonapędzający się mechanizm budowania kolekcji sprawia, że po mozolnym pozyskiwaniu klejnotów i prestiżu na samym początku, końcówka nabiera dużego tempa.
Nie mogę nie wspomnieć o wydaniu gry. Ilustracje na kartach są naprawdę bardzo ładne, a szczególnie dobre wrażenie robią ciężkie żetony klejnotów. Na wszystko w pudełku jest stosowne miejsce. Jedyny mój zarzut jest taki, że mimo operowania kamieniami szlachetnymi, gra nie daje mi poczucia bycia osobą bogatą. Diamenty mogłyby być zastąpione przez marchewki i nic by to nie zmieniło, na szczęście grafiki i żetony ratują sytuację pod tym względem.
Prosta mechanika i piękne wykonanie czynią ze „Splendora” grę wciągającą, do której chętnie się wraca, a krótki czas rozgrywki pozwala na rozegranie kilku partii z rzędu (na co zwykle grający mają dużą ochotę). Na pewno jest to świetny tytuł rodzinny i dobra pozycja dla początkujących graczy. Miłośnicy wymagających strategii z pewnością uznają ją za zbyt lekką i losową, ale i oni mogą dać się porwać magii klejnotów.
koniec
15 października 2014

Komentarze

15 X 2014   08:03:58

"Jedyny mój zarzut jest taki, że mimo operowania kamieniami szlachetnymi, gra nie daje mi poczucia bycia osobą bogatą."

Muszę przyznać, że ten fragment recenzji bardzo mnie rozbawił
;D w sumie to zacząłem się nawet zastanawiać co daje poczucia bycia bogata osobą :D

A sama recenzja bardzo fajna ;)

Pozdrawiam ;)

www.rubasznygnom.blogspot.com

15 X 2014   10:27:34

Też się zastanawiałam nad nim. Chodzi o to, że czasami taki przepych w grze da się odczuć i dobry klimat potrafi sprawić, że gracz się wczuje w swoją rolę. Tu są stosy klejnotów, ale klimatu niestety brak (co nie wpływa na grywalność, frajda z rozgrywki i tak jest duża).
Dziękuję i pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.