Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Muffinki›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMuffinki
Data produkcjiIV kwartał 2014
Wydawca Granna
Info1 - 6 osób; od 4 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Mała Esensja: Komu babeczkę?
[„Muffinki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W „Muffinkach”, niestety, nie wystarczy przepiękna oprawa plastyczna, by wykreować dobrą, satysfakcjonującą grę. Jest jak z prawdziwymi słodyczami – apetycznie kuszą, ale nie można zjeść ich za dużo.

Joanna Kapica-Curzytek

Mała Esensja: Komu babeczkę?
[„Muffinki” - recenzja]

W „Muffinkach”, niestety, nie wystarczy przepiękna oprawa plastyczna, by wykreować dobrą, satysfakcjonującą grę. Jest jak z prawdziwymi słodyczami – apetycznie kuszą, ale nie można zjeść ich za dużo.

Podziękowania dla wydawnictwa Granna za udostępnienie gry na potrzeby recenzji.

‹Muffinki›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMuffinki
Data produkcjiIV kwartał 2014
Wydawca Granna
Info1 - 6 osób; od 4 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Otwarcie pudełka z „Muffinkami” to wielkie przeżycie. Babeczki, które są przedmiotem gry, są kolorowe i estetyczne; aż żal, że nie jesteśmy w prawdziwej cukierni. Rekwizyty są wykonane z twardego kartonu, co wróży im długą trwałość i odporność na zużycie.
To akurat w tym przypadku jest ważne, bowiem w grze chodzi o to, kto pierwszy ściągnie ze stołu muffinkę dokładnie w takich barwach, jakie zostaną wyrzucone dwiema kostkami. Zamiast tradycyjnych oczek mają one ścianki z sześcioma różnymi kolorami. Do wyboru mamy dwadzieścia jeden babeczek (w różnych konfiguracjach kolorystycznych) oraz dziewięć babeczek-jokerów, które ciągniemy, gdy nie ma już na stole muffinki w kolorach wskazanych przez kostki. Gra kończy się, gdy na stole nie będzie już jokerów, a wygrywa ten gracz, który zebrał ze stołu najwięcej babeczek.
Reguły są jasne i proste, nie wymagają dłuższego studiowania. Brakuje jednak doprecyzowania, na przykład co zrobić, gdy dwóch graczy jednocześnie chwyci muffinkę, której kolory akurat zostały wskazane przez kostki. Nie jest też jasne, czy przyznawać jakieś punkty karne, gdy któryś graczy popełni błąd przy złapaniu babeczki. Można, a nawet chyba trzeba tutaj uzgodnić własne reguły gry.
Wydawca poleca tę grę dla dzieci powyżej pięciu lat. Prawdę mówiąc, „Muffinki” wydają się dla dzieciaków „pięć plus” grą trochę zbyt infantylną jak na potencjał intelektualny oraz zainteresowania w tym wieku. Owszem, gra ćwiczy refleks i spostrzegawczość – ale tylko tyle. Nie ma tutaj ani elementu losowej niespodzianki, nieoczekiwanego zwrotu akcji, nie wchodzi też w grę budowanie żadnej strategii. Owszem, nie da się zaprzeczyć, że z początku „Muffinki” są ekscytujące, ale po kilku rozgrywkach przestają być atrakcyjne i błyskawicznie tracą urok nowości. Szybko się „przejadają” – i jest bardzo wątpliwe, czy ktokolwiek będzie chciał wracać do tej gry, która z czasem zaczyna przypominać cokolwiek bezrefleksyjną i monotonną „sieczkę”: ileż razy i jak długo można rzucać się na wskazane przez kolory kostek babeczki?
Jeśli w grę grają dzieci – trzeba też wziąć pod uwagę, że jej cokolwiek „atawistyczne” reguły (kto pierwszy dopadnie muffinki?) mogą wywoływać naprawdę poważne konflikty. Zdarzają się sceny, gdy dwie osoby wręcz wyrywają sobie babeczkę z rąk. Kłótnie typu: „ja pierwsza dotknęłam”, „a nie bo ja złapałem pierwszy” szczególnie trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, zwłaszcza, że przecież dzieci przeważnie na serio dążą do wygranej, nie zawsze umieją „odpuścić” i powiedzieć sobie: „to tylko gra”. Zgodna atmosfera dobrej zabawy może zostać więc szybko zakłócona – co też poddaje w wątpliwość, czy „Muffinki” rzeczywiście można z czystym sumieniem polecić jako sposób na miłe spędzenie wolnego czasu.
Naszym zdaniem, jeśli już rekomendować grę w „Muffinki”, to być może (przy dostosowaniu reguł do ich możliwości) będzie bardziej odpowiadała młodszym dzieciom, które dopiero uczą się kolorów. W ich przypadku jest szansa, że przebieg gry będzie nieco wolniejszy, bardziej stonowany i nie będzie wyzwalał tych gorszych stron ludzkiej natury.
koniec
31 grudnia 2014
Współpraca: Barbara Curzytek

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż autora

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Bieg codziennego, zwykłego życia
— Joanna Kapica-Curzytek

Krótko o książkach: Głęboki rozdźwięk
— Joanna Kapica-Curzytek

Oblicza strachu
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.