Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Mini Maxi (mini)›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMini Maxi (mini)
Data produkcji2019
Wydawca Alexander
EAN5906018022841
Info3-4 osoby, od 8 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Jak bardzo mnie (nie) znasz?
[„Mini Maxi (mini)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Żyjąc z kimś (lub blisko kogoś) kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat, można tę osobę poznać na wylot… lub nie poznać jej wcale. „Mini Maxi” pomoże to zweryfikować w pełen humoru sposób.

Wojciech Gołąbowski

Jak bardzo mnie (nie) znasz?
[„Mini Maxi (mini)” - recenzja]

Żyjąc z kimś (lub blisko kogoś) kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat, można tę osobę poznać na wylot… lub nie poznać jej wcale. „Mini Maxi” pomoże to zweryfikować w pełen humoru sposób.

‹Mini Maxi (mini)›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMini Maxi (mini)
Data produkcji2019
Wydawca Alexander
EAN5906018022841
Info3-4 osoby, od 8 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Prosta gra karciano-planszowa „Mini Maxi (mini)” przeznaczona jest dość wybiórczo, bo tylko dla 3 lub 4 osób jednocześnie (w wieku od lat ośmiu).1) Minimalnie potrzebne są trzy osoby, bo zawsze jedna jest Graczem Prowadzącym, a przynajmniej dwie pozostałe mają za zadania odgadywać i obstawiać swe typy. W wersji „mini” producent – firma Alexander – nie przewidział możliwości grania w szerszym gronie osób, dodając do pudełka tylko cztery zestawy typów i żetonów; dla takich okazji dostępna jest pełna wersja gry.
Każdy z graczy otrzymuje zestaw czterech kartoników z literami A, B, C i D w swoim kolorze oraz 15 (z możliwych 25) takichże pchełek. Tu pierwszy zgrzyt – pchełki są zielone, niebieskie, granatowe i bordowe, kartoniki z literami zielone, niebieskie, fioletowe i fioletowo-niebieskie. Coś poszło nie tak podczas produkcji.
Na stole rozkłada się dwie niewielkie plansze. Jedna z nich ma miejsce na cztery karty z hasłami, gdzie każde z pól ma swoją literę. Talię mieszamy i odkrywamy cztery hasła, kładąc je na planszy – tak, że każde hasło ląduje ostatecznie przy losowej literze. Tu drugi zgrzyt: skoro za każdym razem odkrywamy po 4 karty, to dlaczego w talii jest ich 55 (które się przez 4 nie dzieli)?2) Druga plansza podzielona jest na pół – jedna strona podpisana jest „najmniej”, druga – „najbardziej”. Tutaj będziemy kłaść literki, wybierając te hasło, które – jak uważamy – jest dla Gracza Prowadzącego najmniej oraz najbardziej spośród przedstawionych haseł… ale co właściwie „naj”?
Otóż to. Jest jeszcze sześcienna kostka z wyrysowanymi „minkami”. To są kategorie. Gracz Prowadzący losuje jedną z sześciu kategorii: „znudzony”, „podekscytowany”, „wystraszony”, „szczęśliwy”, „zły”, „zrelaksowany”. Dopiero połączenie kategorii z zestawem haseł daje pole do namysłu. Gracz Prowadzący obstawia „literkami” odpowiedzi (o sobie) jako pierwszy – oczywiście tak, by nikt inny nie widział, gdzie co położył. Potem pozostali gracze, również nie ujawniają swych typów, decydują, co Gracz Prowadzący spośród tych 4 haseł najbardziej… oraz najmniej… Do tego obstawiają swoje wybory pchełkami (jedną lub dwoma).
Potem następuje odkrycie odpowiedzi. Gracz, który odgadł prawidłowo oba typy, zgarnia swoje pchełki z powrotem, dodatkowo otrzymując drugie tyle z zapasu. Jedna dobra odpowiedź pozwala odzyskać to, co się obstawiło. Obie złe powodują stratę pchełek, które dołączają do zapasu danego koloru. Gracz Prowadzący (który po każdym odgadywaniu się zmienia), choć nie obstawia, również ma możliwość otrzymania dodatkowej pchełki – gdy przynajmniej połowa udzielonych przez inne osoby odpowiedzi okazała się być prawdziwą.
Można grać do utraty wszystkich pchełek, można grać do wyczerpania zapasów danego koloru (zależnie co z tego będzie pierwsze), można też z góry ustalić maksymalny czas rozgrywki lub liczbę rund. Można też dorobić sobie dodatkowe zestawy literek, wymyślić kolejne zestawy pchełek i bez problemu grać w większą liczbę osób. Zwiększając w ten sposób ilość frajdy i humoru. Bo choć niektóre hasła i kategorie zaskakują (jak można być złym na architekturę lub wystraszonym przez kebab?), to generalnie podczas rozgrywki jest wesoło.
I często okazuje się, że jednak nawet o najbliższych nie wiemy tyle, ile nam się wydawało…
koniec
27 lutego 2021
1) W pełnej wersji – bez dopisku „mini” jest to gra dla trzech do ośmiu graczy.
2) W pełnej wersji kart jest 110, co jednak również nie dzieli się przez cztery.

Komentarze

28 II 2021   10:26:40

Widzę, że autor recenzji chyba nigdy nie był w warszawskich sądach przy al. Solidarności, bo wiedziałby, co to znaczy być złym na architekturę. A co do kebaba, to już nieraz zostałem przestraszony, jak nie rozmiarem (ech, legendarny Big Mama's) to wyglądem.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż autora

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski

Szkoła dorzucania do stosu
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.