Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

W świecie pdf-ów: Dym i kolejne mroczne miasto
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W dzisiejszym odcinku odetchniemy trochę od Savage Worlds i przyglądniemy się temu, co też przygotował dla nas Portal w ramach prezentów świątecznych. Drugą częścią programu jest pewien system napisany w ciągu… dwudziestu czterech godzin. Innymi słowy: „Missisipi w ogniu” i „Verge”.

Miłosz Cybowski

W świecie pdf-ów: Dym i kolejne mroczne miasto
[ - recenzja]

W dzisiejszym odcinku odetchniemy trochę od Savage Worlds i przyglądniemy się temu, co też przygotował dla nas Portal w ramach prezentów świątecznych. Drugą częścią programu jest pewien system napisany w ciągu… dwudziestu czterech godzin. Innymi słowy: „Missisipi w ogniu” i „Verge”.

W świecie, w którym o wiele łatwiej wydać coś w elektronicznym formacie niż na papierze, ciężko jest oddzielić ziarna od plew. Wśród tak kuriozalnych pomysłów jak „Hot Chicks RPG” czy darmowe listy trafień krytycznych, odnalezienie wartych uwagi produktów jest syzyfową pracą, którą za was wykonamy za garść naboi i kilka łusek więcej.

Szkic przygody do Neuroshimy pt. „Missisipi w ogniu” nie jest niczym wyjątkowym. Oto bowiem grupka bohaterów trafia na wielki tankowiec pływający między portami wielkiej rzeki (a jak on na tej rzece zawracał? Tego autorzy nie wyjaśnili.). Fabuła i cała intryga są dość grubymi nićmi szyte, jednak należy pamiętać iż mimo zapewnień, iż jest to przygoda, to tak naprawdę jedynie szkic przygody. Każdy MG będzie musiał po swojemu wypełnić luki pozostawione przez autora. Z jednej strony pozwala to zrobić z „Missisipi…” coś o wiele ciekawszego niż zaprezentowany szkic (zwiększając na przykład ilość potencjalnych „złych”), z drugiej czyni z tego całkiem nieźle opracowanego (pod względem graficznym) suplementu produkt niedopracowany. Oczywiście można go uznać, tak jak sugeruje autor, za początek większej kampanii (zakładając oczywiście, że bohaterowie przeżyją), jednak jak na początek jawi się to wyjątkowo nieprzekonująco. Zaś sam pościg za sprawcami całego zamieszania – tylko w myśl idei, że oni są źli, a my dobrzy – zupełnie do mnie nie przemawia.
• • •
„Verge” jest minisystemem napisanym przez Nathana Russela w ciągu dwudziestu czterech godzin na konkurs zorganizowany przez 1KM1KT Free RPG Community. I muszę przyznać, jak na coś stworzonego w tak krótkim czasie, prezentuje się smakowicie. Punktem wyjścia było sformułowanie fantasypunk, czyli coś łączącego założenia cyberpunka z konwencją fantasy. Russel stworzył koncept Miasta, wielkiej industrialnej metropolii przypominającej dziewiętnastowieczny Londyn. Miasto jest otoczone wysokim murem, za którym czai się wroga ludziom dzicz. W wyniku konfliktu z nią zabroniono używania drewna i hodowania jakichkolwiek roślin w obrębie murów, zaś tępieniem podobnych wykroczeń zajmują się specjalne służby nazywane strażakami. Społeczeństwo Miasta opiera się na feudalizmie, przypominającym ten występujący we Francji XVIII wieku, zanim, oczywiście, „potoczyły się głowy” (ang. „just before heads rolled” – wyjątkowo przypadło mi do gustu to sformułowanie). Całość przywodzi na myśl takie systemy jak Kroniki Mutantów, Etherscope i, nieodłącznie, Cyberpunka – ale jest to wyjątkowo zgrabna mieszanina. Zaś wielka niewiadoma w postaci niejakiego Keetona (imię to pojawia się niekiedy na murach miasta czy w niektórych rozmowach), o którym nikt nic nie wie (niewiadomo nawet, czy to osoba, duch, organizacja czy jeszcze coś innego), dodaje grze smaczku i klimatu.
Jednak poza koncepcją Miasta Nathan musiał stworzyć specyficzną mechanikę. Mamy więc pięć podstawowych atrybutów, rozmaite, dowolnie wymyślane zalety (którymi może być wszystko: od solidnego kastetu, przez nerwy ze stali, aż po znajomość wszystkich sekretów). Sama mechanika opiera się na kościach sześciościennych. Gracz turla ilością odpowiadającą jego atrybutowi (plus ewentualne modyfikatory z zalet lub innych elementów), podczas gdy MG także turla – ilością kości zależną od ustalonego poziomu trudności. Sukcesy zdobywa się przy wartościach od czwórki w górę, zaś każdy sukces pozwala graczowi (oraz MG) na stwierdzenie jednego faktu związanego z podjętą akcją.
Jeśli zatem lubicie Indie RPG, mroczny i tajemniczy klimat (zahaczający miejscami o steampunk) i wielkie, industrialne miasta, „Verge” jest czymś w sam raz dla was. Jak na system napisany w dwadzieścia cztery godziny prezentuje się wyśmienicie.
PS. Jeśli dowiecie się, kim jest Keeton, dajcie niezwłocznie znać.
koniec
25 stycznia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.