Świetny tekst,lubię go.Idre jest wiarygodny,historia jego matki też.Pisz dalej!
Takie trochę nierealne w kraju w którym wystarczy nie oddawać kału i nie moczyć się bezpośrednio przy petentach.
Świetne obrazy, surrealizm jako całość zawsze miał dla mnie w sobie coś poetyckiego i nostalgicznego.
Dziękuję, to komplement
Typowa literatura menstruacyjna
Opowiadanie całkiem fajne, bo na czasie. Ale żeby na Zajdla? Jako że tematyka z praktyki biznesowej i zainteresowań jest mi bliska, będę się trochę czepiał. Świat ten w opowiadaniu jest niestety trochę niedopracowany, chociaż ma sens i pewną składnię logiczną. Ale problemy które w opowiadaniu wystąpiły można będzie bardzo prosto rozwiązań i to bez żadnych instytucji. W tak zaawansowanym świecie jaki mamy, pojawia się zbyt wiele trywialnych problemów - jak np. możliwość zakupu zakazanych książek, niechęć do wydawania pieniędzy czy do pracy i wiele innych. Oczywiście konwencja opowiadania nie podejmie próby rozwiązania tego typu problemów, ale mi już świta prosta myśl - nie wydajesz kasy? to zostają skasowane środki na koniec miesiąca - masz za damo to się trzymaj reguł (tak działają obecnie korporacje, nie wydadzą budżetów to przepada). Więc takim prostym mechanizmem można rozwiązać wszystkie problemy w tym opowiadaniu.
Tekst bardzo dobry, zionie swego rodzaju ponutym wyrachowaniem, charakterystycznym dla psychopatów, którzy są zwykle przecież bardzo inteligentnymi ludźmi. Oby więcej panie Szymonie!
Jest mi niezwykle miło czytać Wasze opinie, ale z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że następny numer będzie miał znacznie lepszą okładkę :)
Rzeczywiście — dobra myśl!
Poproszę Horusa na okładkę następnego numeru.
A moimi faworytami są Mruczący i Rozmyty. Bardzo ładne.
Dzięki za komplement i za nostalgiczną podróż w czasie, bo oczywiście wyguglałam sobie prace tego grafika i o rany, ile wspomnień!
Ładne. Podoba mi się zwłaszcza ten drugi, przypomina mi styl malowania Zbigniewa Rychlickiego, np. z polskich wydań przygód Doroty w Krainie Oz. Uwielbiam jego ilustracje, nie tylko do tej serii.
Jeżeli nowa szata Esensji miałaby przypominać nową szatę FB, to...
Ja, przyznam, szczerze, jestem do niej przyzwyczajona.
Mój luby mówi, że on też woli stare strony, a nie te nowe, chodzące na Java scripcie, który nie zawsze funkcjonuje poprawnie, i żrące masę pamięci, choć mówi też, że nowe się lepiej wyświetlają na smartfonach i tabletach.
Fakt faktem, co jakiś czas powraca temat nowego layoutu, ale niestety to by kosztowało sporo, a o ile wciąż wielu z nas chętnie pisze hobbystycznie artykuły, poprawia je i stawia, czy uzupełnia bazę, tak raczej nie pukają do naszych drzwi programiści-wolontariusze.
Gratulacje!
A szata jest OK, lubię to.
to chyba nie czytali... Zresztą, nie ma co się dziwić - szata graficzna z późnych lat '90 XX wieku.