Zapamiętam.
Ładny mi byk :)
http://www.babelio.com/auteur/Jan-Duursema/98170
No i? http://en.wikipedia.org/wiki/Jan_Duursema :->
Hę? W stopce komiksu stoi jak byk: Jan Duursema.
Rysownik Duursema jest kobietą :)
@qwerty: Kilka lat temu recenzowaliśmy komiksy Muchy regularnie. Ale do jakiegoś czasu nie otrzymujemy egzemplarzy recenzenckich.
@qwerty: Jak tylko ktoś je napisze... Może Ty spróbujesz?
pojawią się kiedyś na waszej stronie recenzje komiksów Muchy Comics?
No nie wiem, może się czepiam, ale "Baśnie" czytam w oryginale i polskie nazwy własne tak jakoś mi nie brzmią, no nie pasują. Nie wiem dlaczego. A Bigby to nikt inny niż Big Bad Wolf, nie tylko z "Trzech świnek" ale też ten sam z "Czerwonego Kapturka" i oczywiście z "Królewny Śnieżki". No i jak przetłumaczyć na polski jego imię?
Z chęcią przeczytałbym sobie "Dni Gdańska", bo tego nie znam, natomiast ubolewam, że wydano je w jednym tomie z komiksami wydanymi już wcześniej. Szkoda dać 50 zł za coś, co się już dobrze zna. Tym bardziej, że "Londyński kryminał" jest w kolorze, a ten album "W Londynie" to podejrzewam, że jest cały czarno-biały.
A każdemu posiadaczowi komiksów wydanych przez ZESPÓŁ wydawnictwo (o ile wciąż istnieje) powinno wręczyć brakujące paski jako erratę. :)
Jeszcze jedna cecha charakterystyczna 'Londyńskiego kryminału'. Finał. Chyba żadna inna ówczesna (a może i późniejsze także) historyjka nie ma tak smutnego zakończenia. Koko zostaje rzucony przez obiekt swojej miłości. Obydwaj bohaterowie wracają na Kakarykę raczej w minorowych nastrojach. A przecież zawsze zakończenie było pełne uśmiechu i radości.
To kto się zgłasza do przeprowadzenia analizy porównawczej?
@Kapral
"A raczej czy "Lost" nie przypomina nam trochę "Zwariowanej wyspy"?
:)"
Oczywiście to miałem na myśli:) Kurczę, najpierw Star Wars teraz The lost... strach pomyśleć co jeszcze się znajdzie :)))
A raczej czy "Lost" nie przypomina nam trochę "Zwariowanej wyspy"?
:)
@Wojtek
Jak pisałem, mi nie średnio podeszły obie te historyjki, być może Christa chciał nieco zmienić klimat.
Czy Zwariowana wyspa nie przypomina Wam trochę The Lost ? :)
@Kapral
To faktycznie dziwny zbieg okoliczności z równą ilością pasków, za to Christa nadrobił to z nawiązką rysując 1270 pasków W kosmosie :)