przeczytałam. świetna proza, rozbudowana, wielowątkowa. nie bardzo rozumiem, o co chodzi asd. czy o to, że autorka ma opisywać krasnoludy albo elfy? przecież to wie każdy fan fantastyki!! co do synonimów... lepszy "nóż" niż sto razy "sztylet". pozdrawiam!
a moim zdaniem bardzo dobre. sam pomysl z soarami ekstra, uwazam tez, ze jezykowo autorka radzi sobie bardzo dobrze. nie ma przestojow w akcji, swietne dialogi i krasnoludzica! :-) mi sie podoba.
Bez emocji. Wprowadzanie dużej liczby ras bez cech szczególnych, inaczej nazwani ludzie. Niezręczności językowe "wolno rozpiął wiązania hełmu" i użycie synonimów które synonimami nie są (nóż to nie to samo co sztylet, zabójczyni i morderczyni).
Opis walki w zaułku niespójny i nielogiczny.
Podsumowując pomysł jeszcze jakiś jest niestety wykonanie bardzo słabe.
poprawka
*w porządku ;p
to chyba warsztat... wydaje sie amatorski (nie w negatywnym sensie), choc krytykiem nie jestem;
reszta jak wspomnialem - wporzatku :)
troche za mdle momentami (pewnie dlatego, ze pisala kobieta), ocierajace sie o banal, ale z wykopem, jako fan SW i jedi, wciagnalem na maxa :):):):) ciekawy pomysl; nie wiem co myslec o tych dziwnych wtraceniach w stylu \'kur*a mowie ojciec do goscia mlodszego od siebie\'...
ogolnie gites ;]