dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXIV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

książkowe (wybrane)

więcej »

kinowe

więcej »

komiksowe

więcej »

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

książkowe

więcej »

komiksowe

więcej »

growe (wybrane)

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 2 3 4 36 »


freynir, 25-07-2022 17:42:
@Paweł- "toksynami zwierzęcymi czy roślinnymi, działającymi albo dopiero po kilku-kilkudziesięciu minutach, czyli NIE OD RAZU - nie znali takich technlogii! - ale wyłącznie ŚMIERTELNIE…" Powiedz to wszystkim ofiarom kurary, której działanie jest praktycznie natychmiastowe, a tylko od dawki zależy, czy ofiara umrze, czy też zostanie sparaliżowana na dłuższy czas. W rejonie Środkowego Wschodu podobną rolę mógł pełnić tojad albo cis.
PS- topór jako broń sieczna? Jestem sobie to w stanie wyobrazić, ale tylko w trakcie pokazowego pojedynku. Nie bez powodu zalicza się go do broni obuchowych- zadaje rany tzw. "rąbano-szarpane" o bardzo niekształtnych brzegach, trudne do opatrzenia, często zawierające elementy uszkodzonego/rozerwanego uzbrojenia.


Dmytro, 16-07-2022 19:42:
Niezłe opowiadanko. :)


Paweł, 11-07-2022 13:11:
Czyta się nieźle. Ale wrażenie psują braki w researchu.
Z powodu niewielkiej zawartości fantastyki (brzytwa Lema się kłania!) zwróciłem uwagę na błędy że tak je nazwę - technologiczne.
Mezopotamia, Sumer - to mniej więcej opisany stopień rozwoju cywilizacyjnego (świadczą o tym także nazwy bóstw).
Otóż wtedy w uzbrojeniu królował brąz. Dość prymitywny jeszcze brąz, czyli brąz stosunkowo MIĘKKI.
Podstawowym uzbrojeniem wojowników na rydwanach była więc broń kłująca - czyli dzidy/ oszczepy oraz sieczna - ale nie miecze, tylko topory. A do tego łuki. Miecze z brązu były głównie uzbrojeniem pieszych falang - i służyły do dźgania przeciwnika, czyli robienia w nim głębokich dziur, a nie masywnych cięć opisanych przez Autorkę. Tego typu cięcia "rozpruwające ciało od pachwinny po udo" były takimi mieczami czy sztyletami (także używanymi do DŻGANIA a nie cięć - po prostu absolutnie niemożliwe - to stało się dopiero możliwe po upowszechnieniu się wysokogatunkowej stali, czyli dopiero za czasów BARDZO późnego cesarstwa rzymskiego.
I druga sprawa - te "strzałki ze środkieem obezwładniającym". NIE BYŁO TAKIEJ OPCJI w owej epoce histpryczno-technologicznej. Ówczesne strzałki nie mogły wyglądać jak strzykawki - bo ich wówczas nie znano. Zatem jeśli nawet były czymś zatrute, to nie opioidami, czy syntetykami, a najwyżej toksynami zwierzęcymi czy roślinnymi, działającymi albo dopiero po kilku-kilkudziesięciu minutach, czyli NIE OD RAZU - nie znali takich technlogii! - ale wyłącznie ŚMIERTELNIE, albo przewlekle, ale dopiero po dłuższym czasie (godziny, dni, tygodnie).
Powtórzę - czyta się nieźle, ale przez te technologiczne solidne anachronizmy, z miejsca włącza się kryterium niewiary. Szkoda.


Weronika, 23-05-2022 16:19:
Chętnie przeczytałabym więcej utworów tego autora.

Kto czytał Marię Valtortę? Poemat Boga-Człowieka??
TO JEST MOC!!!


freynir, 03-10-2021 12:30:
Stary dobry cyber-punk. Warte poświęcenia pięciu minut. Niby nic specjalnego, fabuła i epilog do przewidzenia od pierwszego akapitu, ale poprawne językowo, przedstawione przybliżone tło świata akcji.

Bardzo dziękuję Wam za lekturę i przychylny odbiór opowiadania. W pełni gotowych jest już 10 "Nawigatorów". Docelowo ma być 13.
Pozdrawiam serdecznie
Początek nastawił mnie jakoś nieufnie, ale niepotrzebnie, bo całość jest wyborna.

Atmosfera świetna, Seba daje się polubić, ale podejrzewam, że pewne elementy - na przykład o co chodzi z tymi kościami i innymi wioseczkami i tak dalej - muszą być lepiej wyjaśnione w powieści, bo tu czuję się bardziej jakbym wchodziła w jakiś nowy świat, ale nie mam jeszcze pojęcia jakie są dokładnie jego zasady.
Ale podsumowując, to fajne opowiadanie :)


Chomik, 26-07-2021 17:44:
Dobre!!!

freynir, 19-07-2021 15:50:
Zajdel murowany.
PS-
Któż w końcu jest odpowiedzialny za załogę i jej doczynania, jak nie pierwszy po … CEO?

Achika, 11-07-2021 18:42:
Świetny styl pisania i te lemowskie klimaty! Muszę pamiętać, żeby za rok nominować do Zajdla.


wojciech antczak - wojtan, 22-06-2021 23:29:
"Za górami, w tym samym lesie" Ewa Kajtoch. Przeczytane z zapartym tchem!

Jako konspekt jakiejś opowieści może być, ale jako skończone opowiadanie już nie. Mocno takie sobie.

Przeczytałem z dużą przyjemnością. Podobnie jak „Baśń...”!

freynir, 11-04-2021 16:35:
Fajne, przypomniało mi informacje o kilku cwaniakach, co w ten sposób nie musieli spłacać kredytów (raz jak dobrze pamiętam całości, innym razem odsetek). Również w trakcie czytania umowy dokonali albo skreśleń, albo dopisków, po czym pracownik banku nie sprawdził treści, tylko podpisał.


Chomik, 21-02-2021 18:25:
Świetny tekst,lubię go.Idre jest wiarygodny,historia jego matki też.Pisz dalej!

Takie trochę nierealne w kraju w którym wystarczy nie oddawać kału i nie moczyć się bezpośrednio przy petentach.


Justyna , 12-12-2020 20:16:
Dziękuję, to komplement
Typowa literatura menstruacyjna

« 1 2 3 4 36 »

Polecamy

Można się nią ogolić!

Niedzielny krytyk komiksów:

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.