NOWA, 5-CZĘŚĆIOWA SERIA TWÓRCÓW 30 DNI NOCY!

Wampiry, wilkołaki, zombi, strzygi... i samotny detektyw Cal McDonald, podążający ich tropem ciemnymi uliczkami miasta, w towarzystwie niekoniecznie żywego osobnika o imieniu Mo′lock... a wszystko to z powodu pewnych, dziwnych zjawisk...

Dobre. Sceptycznie podchodzę do tego rodzaju bohomazów, ale Abra Makabra zasługuje na uwagę. Tutaj plastyka w sam raz wpisuje się w klimat opowieści, która sama w sobie jest połączeniem kryminału i horroru. Myślę, że to właśnie ta stylistyka i temat przekonały mnie do komiksu. Pierwszy zeszyt zapowiada się dobrze.

Cal McDonald to tak zwany facet po przejściach. Lubi zapić prochy Jim Beam'em. Ale nie można mu się dziwić, skoro para się eliminowaniem wampierów, wilkołaków i wszelkiej maści złych potworów. A potwory zaczynają nagle kombinować. Cal nie może się w tym połapać. Niles napisał bardzo fajną historię z dobrymi dialogami, zaś Templesmith narysował to po swojemu (czyli tak jak zwykle). Dobry komiks tylko, że bardzo szybko się go czyta...