Kadr, który…: Duch zmarłego bogaKomiks „Monstressa”, przy całym swoim okrucieństwie, pełen jest urzekająco pięknych kadrów i na pewno niejeden z nich trafi do naszego cyklu. Na pierwszy ogień wybrałam jeden z tych, które imponują nie tylko precyzyjnym rysunkiem, ale i wyobraźnią.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyKadr, który…: Duch zmarłego bogaKomiks „Monstressa”, przy całym swoim okrucieństwie, pełen jest urzekająco pięknych kadrów i na pewno niejeden z nich trafi do naszego cyklu. Na pierwszy ogień wybrałam jeden z tych, które imponują nie tylko precyzyjnym rysunkiem, ale i wyobraźnią. W świecie Maiki Półwilk często można ujrzeć przesuwające się na tle nieba ogromne postaci o dziwacznych kształtach – mieszkańcy twierdzą, że to duchy bóstw zmarłych dawno temu. Niektóre są dość przerażające (jak ta na obrazku załączonym do recenzji), inne co prawda budzą niepokój ogromem oraz ogólną obcością, jednak same w sobie straszne nie są. Tak jak ten, podobny trochę do morskiej płaszczki, a trochę do wachlarza z pawich piór. Moty wąskiego, jakby przymrużonego oka pojawia się w wielu miejscach komiksu, choć jego znaczenie nie zostało jak dotąd wyjaśnione. Na obrazku widzimy Maikę i jej małą, ludzko-lisią towarzyszkę Kippę w trakcie robienia tego, co zwykle, czyli uciekania przed niebezpieczeństwem. Ciekawym zabiegiem jest ukośne przechylenie sceny (nie rzuca się zbytnio w oczy, ale popatrzcie na nogi wierzchowca), dzięki któremu widać, że duch wyłania się zza lasu – przy rysunku całkowicie pionowym wyglądałby na nieruchomego, a może wręcz na jakąś dziwaczną górę. ![]() 28 grudnia 2017 |
Oto pierwsza porcja recenzji na tegoroczne jesienne wieczory.
więcej »Wielkie crossovery Marvela, z miejscem akcji rozciągniętym na całe parseki i zatrzęsieniem bohaterów pojawiających się ni stąd, ni zowąd w najmniej oczekiwanych momentach, nie zawsze są komiksami z najwyższej półki. Ale są lubiane właśnie z powodu wielkiej skali i fabularnego rozmachu – a niektóre, jak omawiana dziś „Anihilacja”, zmieniają „kosmos Marvela” w sposób istotny.
więcej »Na horyzoncie widać już łódzki festiwal, więc i liczba zapowiadanych na koniec miesiąca premier idzie w górę. Jak widać jest wiele ciekawych kontynuacji, wznowień i całkowitych nowości. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
więcej »Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński
Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Krótko o komiksach: Monstressa #1: Przebudzenie
— Beatrycze Nowicka
15 najlepszych komiksów 2017 roku
— Esensja Komiks
Najlepsze komiksy 2017 roku - nominacje
— Esensja Komiks
Nie przegap: Listopad 2017
— Esensja
Prezenty świąteczne 2017: Komiksy
— Esensja Komiks
Kobieta kobiecie półwilkiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Ona też miała kiedyś siedem lat
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Bitwy
— Beatrycze Nowicka
Jak to na wojence… brzydko, czyli mały lisek w trybach wielkiej polityki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Gdy tatusia masz ambitnego
— Beatrycze Nowicka
Potworessy, katakumby i naukowczynie
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Więcej macek
— Beatrycze Nowicka
Magiapunk
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Dziedzictwo cesarzowej-szamanki
— Beatrycze Nowicka
Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Jak ogień z wodą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Pościg z drągiem za pociągiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Magia znowu działa
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Grzebanie w czasie na nic ci zda się
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Spotkanie na pustkowiu
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o książkach: Fotki, plotki, anegdotki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Nielegalna blondynka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o książkach: Wielbłąd w samolocie???
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Takoż zachęciłaś mnie Achiko w stopniu wystarczającym, bym komiks kupiła i przeczytała :)
Wrażenia moje, jako osoby nie siedzącej w temacie - generalnie OK.
Poniżej mogą być spojlery
Od strony scenariuszowej:
- kilka przyjemnych twistów fabularnych (zdrady po obu stronach frontu)
- fajny pomysł na świat
- mimo wszystko - to, o czym pisałaś - trochę to dziwacznie wygląda, jeśli wszystkie istotne postaci to kobiety (z wyjątkiem jednego, pojawiającego się pod koniec)
- główna bohaterka mogłaby mieć jakiś charakter, bo na razie jest wiecznie wściekła (plus żywi sentyment do swojej przyjaciółki) - to jednak dla mnie za mało jak na postać
- w sumie czemu dziewuszka jej towarzyszy i odczuwa względem niej lojalność, po tym, co widziała?
- czy żadna z antagonistek nie może raz na dobre umrzeć? Ja rozumiem, że to pierwszy tom, ale może chociaż któraś z pomniejszych. Wychodzi, że wszystkie akcje głównej bohaterki są na próżno.
- nie do końca zrozumiałam, o co w końcu chodziło z maską i bóstwem, a już kompletnie nie co się stało pod koniec walki z trójokim stworem i czemu bohaterka urwała sobie rękę
Od strony graficznej:
- część kadrów zaiste dopracowana i ciesząca oko
- ale zdarzają się też nieudane (np. z mężczyzną walącym głową w karty)
- większość postaci jest albo piękna, albo groteskowa
- z jednej strony rozumiem, że z punktu widzenia praktycznego nie da się rysować każdego kadru z taką samą szczegółowością - a jednak trochę zgrzyta mi łączenie dopieszczonych graficznie cudeniek i takich, gdzie sporo jest zgrubnie naszkicowane. Do tego te uproszczenia, zwłaszcza, jeśli chodzi o postaci - czasem wychodzą kiepsko
- nie wiedzieć czemu rysowniczka nie bardzo umie rysować stopy
Ach, przypomniałam sobie kolejny powód, dla którego nie zainteresowałam się bardziej komiksem - mianowicie skąpstwo. Jeden wieczór i po lekturze.
Ale niewykluczone, że po tom kolejny sięgnę.