Kadr, który…: Nie całkiem w stronę zachodzącego słońcaWszyscy znamy nieśmiertelny filmowy motyw, gdy bohater (lub bohaterowie) po wykonaniu swego zadania odjeżdża(ją) w stronę zachodzącego słońca. W „Żelaznym” duet Zajączkowski / Wyrzykowski wykorzystał go na swój sposób.
Wojciech GołąbowskiKadr, który…: Nie całkiem w stronę zachodzącego słońcaWszyscy znamy nieśmiertelny filmowy motyw, gdy bohater (lub bohaterowie) po wykonaniu swego zadania odjeżdża(ją) w stronę zachodzącego słońca. W „Żelaznym” duet Zajączkowski / Wyrzykowski wykorzystał go na swój sposób. 19 maja 1946 roku w Borach Tucholskich miał miejsce partyzancki rajd, który odbił się szerokim echem nie tylko w Polsce Ludowej, ale także na zachodzie Europy. Pluton dowodzony przez ppor. Zdzisława Radochę „Żelaznego” w ciągu jednego dnia przejechał setkę kilometrów, „odwiedzając” kilka gmin, a w nich posterunki MO i UB. Milicjantów dyscyplinowano, broń konfiskowano, natomiast złapanych ubeków i sowieckich mocodawców przesłuchiwano i traktowano na równi z Gestapo – czyli rozstrzeliwano. Z jednym wyjątkiem: sierżanta UB w Skórczu, do którego miejscowi obywatele nie mieli żadnych zastrzeżeń, a ponadto on sam w czasie przesłuchania zachował się mężnie. Przeżył – by wkrótce zostać oskarżony przez własnych towarzyszy o współpracę z AK… Przedstawiany dzisiaj kadr obrazuje wyjazd ze Zblewa. Jest już wieczór, pora zaszyć się w leśnej kwaterze… Ale mijany drogowskaz wskazuje pobliską Starą Kiszewę – jeszcze jedno miejsce, gdzie pewnie stacjonuje UB. „Żelazny” nakazuje więc zjechać z głównej drogi i skręcić w kierunku wsi. Krajobraz zobrazowany został dość umownie; Stara Kiszewa istotnie leży na północny zachód od Zblewa, więc można odbić w prawo z drogi wiodącej za zachód. Sęk w tym, że owa droga wschód-zachód biegnie znacznie dalej na południe niż sugeruje to drogowskaz, a jedyna inna główna droga w tamtym rejonie prowadzi… prosto ze Zblewa do Starej Kiszewy. Skoro już wiemy, że kadr nie ma za zadanie odzwierciedlić geograficznej rzeczywistości, możemy spokojnie skupić się na jego symbolice. Jako ostatni, w dodatku dość duży kadr swojej planszy, niejako podsumowuje to, co się w komiksie działo na kilku obrazkach poprzednich (a co nakreśliłem w kilku zdaniach powyżej). Szerokie ujęcie krajobrazu z centralnie zachodzącym słońcem widziane z żabiej perspektywy (na pierwszy plan wysuwają się, częściowo zasłaniające widok, chaszcze). Biegnąca przez środek droga odbija tak światło, jak i sylwetki drzew1). I choć jeszcze przed chwilą ciężarówka z plutonem „Żelaznego” odjeżdżała w stronę słońca, teraz widać ją, jak skręca gdzieś w prawo. Tam, gdzie szaro, gdzie nie ma radosnych kolorów. Jeszcze nie koniec tej pracy. Jeszcze nie czas na napisy końcowe, na odpoczynek, na powrót do normalnego życia. Ranny niecały miesiąc później, ppor. „Żelazny” ginie 28 czerwca 1946, ginie w przypadkowym starciu z grupą operacyjną MO w miejscu swej rekonwalescencji. Bezpieka identyfikuje go dopiero po śmierci, chowając ciało w miejscu niepoznanym do dnia dzisiejszego. 7 czerwca 2018 1) Co jest mocno zastanawiające, gdyż poprzednie kadry nie sugerowały ani opadów deszczu, ani upałów – jezdnia nie jest więc ani mokra, ani rozpalona, by pojawiało się letnie złudzenie kałuż. |
W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.
więcej »Tradycyjnie, jak co roku, przeprowadziliśmy wśród czytelników Esensji ankietę, w której mieli wskazać najlepsze komiksy minionego roku. Najwyższa pora aby zapoznać się z jej wynikami.
więcej »Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński
Niezłomności portret niepełny
— Tomasz Nowak
Kadr, który…: Promem przez Wisłę
— Wojciech Gołąbowski
Historia w obrazkach: Iron Man – żołnierz wyklęty
— Sebastian Chosiński
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Historia w obrazkach: Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski
Historia w obrazkach: Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski
Historia w obrazkach: Szary Kolorowy
— Wojciech Gołąbowski
Rower to… wszystko
— Joanna Kapica-Curzytek
Historia w obrazkach: Z ziemi syberyjskiej do Polski
— Wojciech Gołąbowski
Historia w obrazkach: I gdzie ta legenda?
— Wojciech Gołąbowski
Esensja czyta dymki: Marzec 2017
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch
Historia w obrazkach: Szaniec z kamieni
— Sebastian Chosiński
Historia w obrazkach: Ty pójdziesz „Górą”, a ja „Doliną”
— Sebastian Chosiński
Historia w obrazkach: Prawem wilka…
— Sebastian Chosiński
Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski
Mała Esensja: Nadmorskie zagadki sprzed pół wieku
— Wojciech Gołąbowski
Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski
Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski
O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski
Krótko o komiksach: NieZjawiskowy spadek formy
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Kiedy para - buch!
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Ochorowiczówka ma młodsze rodzeństwo!
— Wojciech Gołąbowski
Ten okrutny XX wiek: Jak Stany Zjednoczone usiłowały zachować neutralność
— Wojciech Gołąbowski
Krótko o komiksach: Dlaczego dziupla
— Wojciech Gołąbowski
...bo powinny być jakieś koleiny.