Kadr, który…: Queens, Nowy Jork, 1975 rokMężczyzna śpiący na ławce wyglądał na bezdomnego. Był zaniedbany, zziębnięty, na pewno głodny. Policjant podszedł, delikatnie obudził nieznajomego, pytając, czy wszystko w porządku. Owszem, było to głupie pytanie, ale nic innego nie przyszło mu do głowy. Czy u kogoś zmuszonego do tego, by spać w parku, cokolwiek może być w porządku?
Paweł CiołkiewiczKadr, który…: Queens, Nowy Jork, 1975 rokMężczyzna śpiący na ławce wyglądał na bezdomnego. Był zaniedbany, zziębnięty, na pewno głodny. Policjant podszedł, delikatnie obudził nieznajomego, pytając, czy wszystko w porządku. Owszem, było to głupie pytanie, ale nic innego nie przyszło mu do głowy. Czy u kogoś zmuszonego do tego, by spać w parku, cokolwiek może być w porządku? Mężczyzna obudził się, usiadł i spojrzał na oficera. Na jego twarzy malowało się zdziwienie i zażenowanie. Czuł się fatalnie, bo wiedział, że policjant potraktował go jak jednego z wielu bezdomnych. Tymczasem jeszcze do tego nie nawykł. Jeszcze nie zdążył przyzwyczaić się do swojej trudnej sytuacji. Zresztą, czy do takiej sytuacji w ogóle można się przyzwyczaić? Policjant najwyraźniej zauważył zmieszanie mężczyzny i postanowił jakoś zareagować. Jeszcze był młody i też nie wyrobił w sobie nawyków pozwalających traktować takie sytuacje z zimną, profesjonalną obojętnością. W końcu ma przed sobą starszego, potrzebującego pomocy człowieka, który mógłby być jego ojcem. Chwilę później obaj siedzieli już w jadłodajni. Mężczyzna kończył jeść zupę kupioną przez policjanta. Postanowił się jakoś odwdzięczyć. Wziął jedną z kartek leżących na stole i coś tam zaczął na niej gryzmolić. Gdy dał policjantowi arkusz, powiedział tylko: To jedna z postaci, które stworzyłem. Policjant spojrzał najpierw na kartkę, później na mężczyznę. Coś tu się nie zgadzało. Czy przed nim rzeczywiście siedział twórca Supermana? Czy ktoś, kto wymyślił tę postać, może spać w parku na ławce i przymierać głodem? Jednak to była prawda. Przed policjantem siedział Joe Shuster we własnej osobie. Człowiek, który za sprawą specyficznego podejścia DC Comics do kwestii praw autorskich popadł w ubóstwo, choć wydawca zarabiał na wymyślonej przez niego postaci krocie. Kadr pochodzi z komiksu przedstawiającego losy twórców Supermana „Joe Shuster. Opowieść o narodzinach Supermana”. Choć tytuł sugeruje, że jest to opowieść tylko o jednym z nich, to możemy tu śledzić życie obu autorów. Niestety, Jerry’ego Siegela i Joego Shustera życie raczej nie rozpieszczało. Choć wyśnili i stworzyli postać, która znana jest dziś na całym świecie, to sami niestety zmarli praktycznie w zapomnieniu. Otwierająca tę opowieść sekwencja rozgrywająca się w parku jest jedną z najbardziej poruszających scen w komiksie. Pokazuje ona w skondensowanej formie, jak działa bezduszny system eksploatujący twórców do granic możliwości. 14 marca 2019 |
Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz
Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz
Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz
Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz
Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz
Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz
Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz
Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz
Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz