
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić |
Najlepsze komiksy 2019 roku - nominacjePodobnie jak rok temu, przedstawiamy Wam listę najlepszych premier komiksowych minionych 12 miesięcy wybranych przez redakcji Esensji. W tym roku jest 50 pozycji, na które będziecie mogli zagłosować, by ustalić listę czytelniczą. Głosować możecie TUTAJ.
Esensja KomiksNajlepsze komiksy 2019 roku - nominacjePodobnie jak rok temu, przedstawiamy Wam listę najlepszych premier komiksowych minionych 12 miesięcy wybranych przez redakcji Esensji. W tym roku jest 50 pozycji, na które będziecie mogli zagłosować, by ustalić listę czytelniczą. Głosować możecie TUTAJ. Zumbi, sprawujący władzę w królestwie zbiegłych niewolników założonym w Brazylii pod koniec szesnastego wieku, został zabity 20 listopada 1695 roku. Ten dzień obchodzony jest do dziś w Brazylii jako Dzień Świadomości Czarnych. Marcelo D’Salete, laureat nagrody Eisnera opowiada historię jego walki o wolność. „Angola Janga” to bez wątpienia pozycja, którą trzeba znać. Przede wszystkim dlatego, że opisuje ona ten aspekt historii, który nie zawsze jest odpowiednio nagłaśniany. Nie jest to jednak powód jedyny. Poza walorami czysto edukacyjnymi, dzieło Marcelo D’Salete posiada także wartość artystyczną. Niezależnie od warstwy faktograficznej, to po prostu intrygująca, dobrze napisana i w poruszający sposób zilustrowana opowieść o uniwersalnych wartościach. W ofercie biograficznych komiksów poświęconych wielkim malarzom mamy już spory wybór. Bosch, Caravaggio, Munch, van Gogh, Modigliani czy Picasso to artyści, którzy doczekali się komiksowych opowieści o swoim życiu. Zresztą świetnych. Trudno jednak zaprzeczyć, że brakowało biografii kobiet zajmujących się malarstwem. I właśnie tę lukę powoli wypełnia wydawnictwo Marginesy. Oficyna opowieść o Artemizji Gentileschi, znanej malarce tworzącej w siedemnastym wieku. Tym razem jednak jest to nie tylko historia jej życia i twórczości, ale także – a może przede wszystkim – poruszająca opowieść o opresyjnym społeczeństwie, w którym bycie kobietą jest niestety przekleństwem. Środkowa część trylogii eventu „Batman Metal” może spokojnie funkcjonować jako osobne wydawnictwo. Składają się na nią głównie zarysowane historie poszczególnych złych Batmanów, którzy przedostali się, wraz z Batmanem Który Się Śmieje do naszego świata, by siać strach i pożogę. Każdy z alternatywnych Wayne’ów został naznaczony własną tragedią, co sprawia, że lepiej rozumiemy ciemną stronę mocy, której się poddał. Szkoda tylko, że później znacznie spłycono ich charaktery. Między innymi dlatego warto sięgnąć właśnie po tę pozycję, by przekonać się, jak dobrym eventem mógł być „Batman Metal”, zanim nie skierowano go na tory superbohaterskiej sztampy. Batman po europejsku! Pozornie jest to kolejny komiks z „nietoperzowego kanonu” – czyli odwieczne starcie Batmana i Jokera. Tymczasem otrzymujemy znakomitą, mroczną baśń dla dorosłego odbiorcy – takiego z zaprzyjaźnionym „wewnętrznym dzieckiem”. Dzieło Enrico Mariniego opiera swą siłę głównie na rysunku – tak pięknego, skąpanego w akwareli, Gotham nie ogląda się często. Wielki bestseler z wydawnictwa 2000AD po polsku!. Komiks, który pozamiatał krytyką i czytelnikami w Anglii i USA. „Witamy w Badrock” to pozycja nie tylko dla fanów Sędziego Dredda, to kawałek porządnej komiksowej roboty. I nie bez znaczenia jest fakt, że okładka polskiego wydania jest dużo lepsza od tej w oryginale. Milo Manara kontynuuje opowieść o życiu genialnego włoskiego malarza Michelangelo Merisiego de Caravaggio. Pierwszy tom przedstawiał rzymski okres jego życia. Śledziliśmy w nim zdarzenia zapoczątkowane przybyciem malarza do Rzymu w roku 1592, a zakończone dramatyczną ucieczką w 1606 roku. Caravaggio przedstawiony w pierwszym tomie to człowiek wrażliwy ale i porywczy. W drugiej odsłonie swojej opowieści Manara akcentuje natomiast rozterki artysty i pogrążanie się w rozpaczy. „Caravaggio” Manary ma w sobie coś tajemniczego i ulotnego. To opowieść o miłości do sztuki i do życia. To pochwała pasji i bezkompromisowości. Poruszające zakończenie pozwala natomiast wierzyć, że artysta znalazł to czego tak bardzo pragnął. Łaskę i odkupienie. Najmniej widowiskowa a jednocześnie, trochę paradoksalnie chyba najlepsza scenariuszowa z dotychczasowych przygód Corto. Hugo Pratt miał pomysł na doskonałą historię i być może nie chciał odciągnąć od niej czytelnika stroną wizualną. I chyba o to chodzi, bo „Tango” jawi się jako jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza historia o Corto Maltese. „Darwin. Jedyna taka podróż” to niebanalnie opowiedziana i oryginalnie narysowana kolejna historia autorów „Audubona. Na skrzydłach świata”. Twórcę teorii ewolucji poznajemy w trakcie najważniejszego doświadczenia jego życia – pięcioletniego rejsu żaglowcem „Beagle” dookoła świata. Grolleau i Royer bardzo oszczędnymi środkami prowadzą czytelnika przez tę fascynującą opowieść. Trzeci tom „Deadly Class” tym przewyższa dwa poprzednie, że mówi o czymś więcej, niż tylko o marazmie epoki reagonowskiej i futurystycznej szkole dla płatnych morderców. Tu wątki fantastyczne przenikają się z dramatami, które dotykają ludzi w rzeczywistości. Główny bohater opowieści Marcus popada w narkotykowy nałóg, a scenarzysta Rick Remender w sugestywny sposób pokazuje nam fazy staczania się na samo dno. Potrzeby kolejnego zastrzyku, który znieczuliłby ciało i umysł, a także popadanie w paranoję i odtrącanie wyciągniętych, pomocnych dłoni. Świetna, wstrząsająca pozycja. Absolutna bomba wydawnicza, która spadła na rynek komiksowy w połowie roku. Oszałamiająca opowieść o „najdziwniejszych superbohaterach świata” zabiera czytelnika w absurdalną, surrealistyczną i – co tu dużo mówić – wymagającą podróż po zakazanych zakamarkach rzeczywistości. Rzeczywistości, która jest największym wrogiem istot w niej egzystujących – najważniejszym „czarnym charakterem”, któremu muszą stawić czoła bohaterowie komiksu. „Doom Patrol” – jedno z najważniejszych dzieł Granta Morrisona. „Encyklopedia Wczesnej Ziemi” to komiks w założeniu bardzo ambitny. Isabel Greenberg nie uznaje półśrodków i na dwustu stronach kreśli całą mitologię wymyślonego świata. Świata, który niby jest naszym (patrz tytuł), ale oczywiście dzieje się to na takiej samej zasadzie, jak w każdych mitach. Mamy więc wymyślone krainy, wymyślonych herosów, wymyślone dzieje. Patrzymy na nie z perspektywy przemierzającego świat głównego bohatera, ale nie zabraknie też szerokiego spojrzenia z punktu widzenia Absolutu. Greenberg nie ogranicza się bowiem do dziejów ludzkich, ale kreśli cały system religijny i opowiada też o bogach tego świata. Korzysta w tworzeniu swej mitologii z różnych znanych mitów i legend, ale też opowieści biblijnych, znajdziemy tu na przykład nieco zmodyfikowane historie Potopu i budowy wieży Babel, całość jest jednak jej własną historią, pełną oryginalnych pomysłów i nietypowych rozwiązań. Znajdziemy tu historie romantyczne i dramatyczne, ale całość jest przepełniona swego rodzaju klimatem ciepłej (mimo surowych warunków klimatycznych) ironii. Greenberg potrafi uderzyć w patetyczne – właściwe wszak dla starych legend – tony, ale potem szybciutko mrugnąć okiem do czytelnika, żeby nie brał tego wszystkiego zbyt poważnie. „Fistaszków” przedstawiać nie trzeba. Tym niemniej miały one dotychczas pecha w naszych corocznych zestawieniach jako, że natura pasków prasowych skutkuje dużym podobieństwem wydawanych albumów. Ponieważ jednak nieodmiennie prezentują one wysoki poziom, wstawiamy do głosowania pierwszy z zeszłorocznych albumów. „Frankenstein żyje, żyje!” to godna, komiksowa kontynuacja powieści Mary Shelley. Stwór nie umarł bowiem wraz ze swoim stwórcą, a próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie, w którym, gdziekolwiek się pojawi, witają go ogniem i widłami. Może i fabuła nie należy do najbardziej skomplikowanych, niemniej w tym wypadku liczy się niesamowita atmosfera grozy. O tę zadbał genialny rysownik Berni Wrightson, którego prace stanowią prawdziwe, małe dzieła sztuki. Szkoda tylko, że nie zdążył dokończyć przed śmiercią tej miniserii, bo ostatni rozdział, narysowany przez jego zastępcę, jasno podkreśla, jak był wyjątkowym twórcą. „Gideon Falls” to kolejny, komiksowy horror na polskim rynku. Jeff Lemire pisze, Andrea Sorrentino rysuje. Historia dwójki bohaterów uwikłanych w pozornie nie związane z sobą wypadku prowadzące ich prosto do odkrycia przerażającej prawdy o „Czarnej stodole” – eterycznym budynku pojawiającym się z nagła w różnych miejscach świata. Czym jest (albo nie jest) koszmarna budowla? „God Country” od wydawnictwa KBOOM to niesamowity i wyjątkowy komiks. Świetnie narysowanym, przepełnionym emocjami, niebagatelnym przesłaniem i wciągającą historią pełną symboliki, którą każdy zdekodować powinien na własną rękę. Co najważniejsze – scenarzysta, Donny Cates, w całym swoim narracyjnym rozbuchaniu ani na moment nie przekracza granicy przesady, nadmiernego patosu i pretensjonalności. A grafik, Geoff Shaw, z powodzeniem mu wtóruje. Wstrząsające zwieńczenie trylogii Matta Kindta i Tylera Jenkinsa. Wiadomo było, że gęstniejąca atmosfera wokół komuny, zwanej Królestwem Traw, musi wreszcie doprowadzić do tragedii. Poznajemy także tożsamość seryjnego mordercy krążącego po okolicy i zależności personalne między mieszkańcami pokrytego rdzą miasteczka. Najważniejsze wydają się jednak postawione pytania o granice wolności i o to, czy w jej imieniu można zrobić wszystko. A może jest ona jedynie złudzeniem, a to, co nazywamy wolnością, stanowi tylko element więzienia? Niezwykły komiks w niezwykłej oprawie graficznej. Spektakularne, zbiorcze wydanie przygód Zielonej Strzały ze scenariuszem Jaffa Lemire’a. Cegła ta przybliża nam losy łucznika, który poszukuje prawdy, czy fakt, że został uwięziony na bezludnej (zdawałoby się) wyspie, gdzie nauczył się władać łukiem, był jedynie przypadkiem, czy też stanowiło to celowe działanie. A jeśli tak, to czyje. Poza wciągającym, pełnym zwrotów akcji scenariuszem, na uwagę zasługują także świetne, bardzo sugestywne rysunki Andrei Sorrentino. Jeśli jest to jakiś wyznacznik jakości, należy stwierdzić, że komiks ten jest nawet lepszy od popularnego serialu. Brian Azzarello zdobył polskich czytelników świetną serią „100 naboi”. Egmont rozpoczął w tym roku wydawanie „Hellblazera” z jego scenariuszem. Dwa z trzech zapowiadanych tomów przedstawiają bardziej ludzkie i brutalne oblicze Johna Constantine’a. Oto wycinek najdłużej wydawanej serii imprintu „Vertigo” – rzecz świetna z zdecydowanie godna uwagi. „Iguana” to kontynuacja rewelacyjnego komiksu „Wielki kant” autorstwa Carlosa Trillo i Domingo Mandrafina. Autorzy ponownie zabierają czytelników w niezwykłe miejsce, aby dzięki relacjom zarówno znanych już wcześniej, jak i nieprzedstawianych dotąd postaci ukazać nam Iguanę, jakiego nikt z nas nie zna. Event ten miał podbić sprzedaż komiksów Marvela, podpinając się pod potężną machinę promocyjną filmu „Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów”. A jednak okazał się on zadziwiająco udany. Zwłaszcza, że scenarzysta Brian Michael Bendis postawił bardziej na rozterki głównych bohaterów, a nie na mordobicie. W dobie seryjnie produkowanych crossoverów to rzadkość. Nawet jeśli całość sporo zawdzięcza twórczości Philipa K. Dicka (ze wskazaniem na „Raport mniejszości”), to jednak „II Wojna Domowa” jawi się jako jeden z najlepszych komiksów superbohaterskich, jakie ukazały się w zeszłym roku na polskim rynku. Trzeci tom „Invincible′a” to esencja wszystkiego, co ma do zaoferowania „najlepsza seria komiksowa we wszechświecie”. Znajdziemy tu całą masę spektakularnych pojedynków, narysowanych w ciekawy, ale też bardzo bezpośredni sposób, przez Ryana Ottley′a. I to nie tylko takich, które stanowią o jestestwie superbohaterów, czyli starć z kolejnymi superłotrami, a tragicznych w swych konsekwencjach, mających wpływ na przyszłe losy naszego bohatera. Nie zabrakło jednak i chwili refleksji, ponieważ między akcję powplatane zostały spokojniejsze momenty. One jednak także zapowiadają burzę. Dotyczy to zwłaszcza życia uczuciowego Marka Graysona. K jest postacią tajemniczą. Niewiele wiedzą o nim ludzie wśród których żyje, niewiele także dowiaduje się czytelnik. Wiadomo tylko, że jeśli chodzi o wysokogórską wspinaczkę ten człowiek nie ma sobie równych. Niczym prawdziwy superbohater wyrusza na ratunek zawsze wtedy, gdy nie ma już żadnej nadziei… Pięć opisanych w tomie wypraw dostarcza wielu wrażeń – zarówno narracyjnych, jak i wizualnych. Te opowieści pozwalają poczuć majestat gór. Podczas lektury uświadamiamy sobie jak niewiele znaczy ludzkie życie w obliczu potęgi przyrody. Ambicje, plany, cele – wszystko to traci znaczenie, gdy człowiek zmaga się z nieobliczalnymi górskimi szczytami. Polscy miłośnicy filozofującego kota cztery lata musieli czekać na nowe przygody swojego ulubieńca. Motywem przewodnim siódmego tomu serii „Kot rabina” są fundamentalne pytania o możliwości pojednania pomiędzy wyznawcami różnych religii. Tytułowy bohater tym razem ma okazję nie tylko podyskutować na temat murów dzielących ludzi i religie, ale także doświadcza tych problemów na własnej skórze. A wszystko zaczyna się od… nielegalnych emigrantów. Siódmy tom serii oferuje kolejną porcję ciekawych refleksji na temat roli religii we współczesnym świecie i skłania do namysłu nad pewnymi sprawami. Sfar odnosi się do kwestii namiętnie dyskutowanych w sferze publicznej. Chodzi mianowicie o postawę wobec odmienności. Co więcej, to opisywane ze sporą dawką ironii zagadnienie, nie dotyczy tylko osób wierzących i nie tylko ze sprawami religijnymi musi się wiązać. Przecież taka tolerancja na pokaz, która nie wymaga prawdziwych poświęceń, może być charakterystyczna dla każdego. „Labirynt” to kolejny niezwykły, brazylijski komiks, który możemy przeczytać dzięki wydawnictwu Mandioca. Oniryczna opowieść o przyjaźni małego chłopca i kolorowego bohatera, wyglądającego trochę, jak postać ze świata superbohaterów, zabiera czytelnika w podróż przez labirynt wypełniony skrajnymi emocjami. Znajdziemy tu radość i smutek, miłość i nienawiść, euforię i gniew. A na końcu czeka spora dawka wzruszeń. Thiago Souto jawi się jako wrażliwy i interesujący autor, a stworzona przez niego opowieść poruszy na pewno niejednego czytelnika. Będzie okazją do sentymentalnych podróży do własnej przeszłości oraz wspomnień. Jest to na pewno komiks, do którego chętnie będzie się wracać. Nie fabuła i spektakularny finał są w nim bowiem najważniejsze. Nawet znając zakończenie można czerpać radość z lektury i sposobu, w jaki autor prowadzi swoją narrację. Mała, niepozorna książeczka, stylizowana na mangę, kryje dość prostą historię o chłopcu, chcącym spróbował sił w dorocznym turnieju walki i tajemniczym, nieokrzesanym przybyszu, których drogi niespotykanie się zazębiają. Nie ma tu niby nic niezwykłego, a jednak całość pochłania bez reszty. Sympatyczni bohaterowie i zagadka, jaka towarzyszy przybyszowi, sprawiają, że nie sposób oderwać się od lektury. |
Ale się porobiło! Maj przyniósł nam tyle ciekawych pozycji, że czytelnicy nie mogli się zdecydować i aż dwa miejsca na liście mają zdublowaną numerację. Czas zatem na jubileuszowe, trzynaste zestawienie najchętniej kupowanych komiksów realizowane we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu.
więcej »Powoli zbliżają się wakacje – co ciekawego warto spakować do waszych pleckaów i walizek?
więcej »W drugim zeszycie „Batmana” (nr 1/91) wydanym przez TM-Semic ponownie spotykamy Jokera. Tyle tylko, że nie ma twarzy Jacka Nicholsona, za to przepełnia go szaleństwo, będące znakiem firmowym Alana Moore′a.
więcej »Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
Niekoniecznie jasno pisane: Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Po komiks marsz: Grudzień 2022
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Niekoniecznie jasno pisane: Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński
Ładne i dobre
— Dagmara Trembicka-Brzozowska
Nie przegap: Październik 2021
— Esensja
Stulecie Stanisława Lema: Lem w komiksie
— Marcin Knyszyński
Niekoniecznie jasno pisane: Wszechświat to za mało
— Marcin Knyszyński
Nie przegap: Lipiec 2021
— Esensja
Kres bogów
— Maciej Jasiński
Najpiękniejszy Lem
— Dagmara Trembicka-Brzozowska
Orgia u Borgiów
— Paweł Ciołkiewicz
Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński
Uwaga, przyspieszamy!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Album z przerwami na reklamę
— Maciej Jasiński
Nowy początek
— Maciej Jasiński
Echa starego „LastMana”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Miszmasz absolutny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Demony i halucynogenne grzybki
— Sebastian Chosiński
Pół na pół
— Dagmara Trembicka-Brzozowska
Co łączy Forda Falcona z Czerwonym Baronem?
— Marcin Osuch
Antologia poświęcona Tadeuszowi Baranowskiemu - konkurs
— Esensja Komiks
KOMIKSoTEKA podczas Komiksowej Warszawy
— Esensja Komiks
Najlepsze komiksy 2022 roku
— Esensja Komiks
Komiks Roku 2022 – nominacje
— Esensja Komiks
Spotkania autorskie podczas „Niech żyje komiks!”
— Esensja Komiks
Najlepsze komiksy 2021 roku
— Esensja Komiks
Najlepsze komiksy 2021 – nominacje
— Esensja Komiks
Najlepsze komiksy 2020 roku
— Esensja Komiks
Komiks roku 2020 - nominacje
— Esensja Komiks
Nowy „Thorgal” już niedługo
— Esensja Komiks
Za brak Ayako Tezuki powinni tam u was w redakcji kogoś wysterylizować.