WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kryzys na nieskończonych ziemiach |
Scenariusz | Marv Wolfman |
Data wydania | 13 kwietnia 2016 |
Rysunki | George Pérez |
Wydawca | Egmont |
Cykl | Superman |
ISBN | 9788328116603 |
Cena | 119,99 |
Gatunek | superhero |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Niekoniecznie jasno pisane: Od jedności do wielości i z powrotemMarcin KnyszyńskiNiekoniecznie jasno pisane: Od jedności do wielości i z powrotemPo dziewięciu miliardach lat, w wyniku działań innego ciekawskiego naukowca, powraca do życia Monitor i jego mroczne alter ego. Antymateria pochłania kolejne wszechświaty, a Monitor próbuje zapobiec temu za wszelką cenę. Pierwsza znika Ziemia-3, zaraz po niej idą na rzeź kolejne. Jedynym ocalałym z Ziemi-3 jest syn Lexa Luthora i Lois Lane – młody Alexander Luthor Junior, wysłany w kapsule z umierającego świata w poszukiwaniu nowego domu! Monitor i jego asystentka Lyla „Zwiastunka” przygarniają niemowlaka, przeczuwając, że odegra w „Kryzysie” znaczącą rolę, oraz rozsyłają wici po wszystkich wszechświatach, do których nie dotarła jeszcze antymateria. Kilkunastoosobowa ekipa herosów z równoległych Ziem stawia czoła zastępom Anty-Monitora i rusza poprzez niezliczone wymiary i czasy, aby chronić tajemniczych „Wież Monitora”, które z jakiegoś powodu wydają się ważne w trwającym konflikcie. Niestety, kolejne „Ziemie” znikają anihilowane przez napierającą antymaterię – Detective Comics pożegnało się w ten sposób z wieloma starymi, niepotrzebnymi już nikomu, seriami. Zniszczone zostają światy z akcją osadzoną w trzydziestym wieku, w czasach Króla Artura, na Dzikim Zachodzie, czy podczas Drugiej Wojny Światowej. Dużo można by pisać o wydarzeniach zamieszczonych na kartach „Kryzysu na nieskończonych ziemiach”. Usunięto niezliczone światy, tysiące postaci – bez sentymentów, cofania się w pół kroku i z pełną konsekwencją. Dwie śmierci, które miały miejsce podczas tych wydarzeń są już wręcz symbolami „Kryzysu”. Najpierw zginęła Kara Zor-El, Supergirl z Ziemi-1, kuzynka Supermana – okładka, na której Kal-El trzyma ją martwą w ramionach jest już totalnym klasykiem. Innym klasycznym motywem umierającego bohatera jest obraz Flasha Ziemi-1 (Barry’ego Allena), który umiera i resztką sił przedziera się do sąsiedniego wszechświata wołając o pomoc. Flash objawiający się zaskoczonym świadkom (najczęściej Batmanowi) w blasku wyładowań elektrycznych był używany przez scenarzystów bardzo często po „Kryzysie”. Ostatnio w filmie „Batman v Superman. Dawn of Justice” Zacka Snydera – zdębiałemu Benowi Affleckowi wręcz odjęło mowę. Tak – Barry Allen symbolicznie rozpoczął i zamknął pewną epokę komiksu superbohaterskiego. Bo dokładnie to nastąpiło – skończyła się pewna epoka. Pięć ostatnich światów Multiwersum bezpiecznie zamkniętych w kieszonkowym wszechświecie stworzonym przez Monitora były zaczynem jednego (jedynego), wspólnego, jednolitego i spójnego uniwersum DC, które zaistniało po „Kryzysie na nieskończonych ziemiach”. Earth-One, Earth-Two, Earth-Four, Earth-S i Earth-X – te Ziemie tak naprawdę również nie przetrwały „Kryzysu”. Złożyły się jednak (w różnym stopniu) na powstanie tej jedynej – „Nowej Ziemi”. Kluczowa jest Ziemia-1 – to jej bohaterowie i podstawowe założenia stanowią „szablon” dla tych „pokryzysowych”. „New Earth” jest tak właściwie unowocześnioną i wyprostowaną fabularnie „Earth-One” z rzeszą „imigrantów” z pozostałych czterech. Rolę Barry’ego Allena przejmuje niejaki Wally West, ale – uwaga – nie będzie on już jedynym Flashem. Oto z Ziemi-2 przybywa Jay Garrick, czyli wspominany już Flash Złotej Ery! W nowym świecie znalazło się również miejsce dla Alana Scotta – oryginalnej Zielonej Latarni z Ziemi-2. Na Nowej Ziemi zadomowili się także bohaterowi wchłonięci z innych wydawnictw – „Charlton Comics”, „Fawcett Comics” i „Quality Comics” (Ziemia-4, Ziemia-S, Ziemia-X). Ale nie wszyscy byli zadowoleni z nowej rzeczywistości. Superman z Ziemi-2, starzejący się w czasie rzeczywistym Kal-L, zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko co kiedykolwiek znał i czego doświadczył okazało się fikcją. Podobnie jak jedyny ocalały z hekatomby „Earth-Prime” Superboy i wspominany już Lex Luthor z „Earth-Three”. Opuszczają oni wszyscy „Nową Ziemię” i udają się do innego wymiaru na zasłużoną emeryturę. Jak się jednak potem okazało obserwowali oni rozwój nowego, jednolitego uniwersum przez niemal dwadzieścia lat, aż w końcu powrócili wywołując kolejny „kryzys” na kosmiczną skalę („Infinite Crisis” z 2005 roku, znany w Polsce jako „Nieskończony kryzys” – opowiemy kiedyś o tych wydarzeniach). Ale nie zakończyło to funkcjonowania Nowej Ziemi. Po „Kryzysie na nieskończonych ziemiach” powstał jeden wszechświat – „ten, który zawsze miał być”. Powstała w końcu „ciągłość” („continuity”), której wszyscy scenarzyści mieli się trzymać. „Nowa Ziemia” istnieje aż do 2011 roku, pomimo różnych „kryzysów” po drodze – przetrwała dokładnie dwadzieścia pięć lat, czyli o połowę mniej niż przedkryzysowe Multiwersum. Dopiero „Flashpoint” (znów ten Flash!), o którym napiszę kiedyś w naszym cyklu, zrobił mniej więcej to samo, co omawiany dziś „Kryzys”. Nowa Ziemia przestała istnieć, a naj jej miejscu pojawiła się rzeczywistość znana jako „The New 52”. No co, w końcu siedemdziesięciopięciolecie, prawda? Aż strach pomyśleć co będzie w roku 2035, kiedy to DC skończy sto lat! Marv Wolfman jest największym masowym mordercą superbohaterów w historii amerykańskiego komiksu. Dzielnie mu sekundował George Perez odpowiedzialny za graficzna stronę „Kryzysu”. To właśnie Wolfmana panicznie boi się Psychopirat (inna ważna postać „Kryzysu na nieskończonych ziemiach”) zamknięty w szpitalu Arkham, który odwiedziliśmy w omawianym niedawno „Animal Manie” Granta Morrisona. Psychopirat jest jedną z nielicznych postaci (inną jest stworzony w czasach „Kryzysu” na łamach „Sagi o potworze z bagien” niejaki John Constantine), który wie kim był Monitor, Anty-Monitor oraz „Kryzys”. Reszta bohaterów ma tylko niejasne wspomnienia dotyczące czerwonego nieba, anomalii pogodowych i globalnego zagrożenia. Ale wszystko takie mgliste, rozmyte – może nieprawdziwe? „Kryzys na nieskończonych ziemiach” był potrzebny. Wielość na powrót stała się jednością – powstał jeden, spójny, jednolity, nowoczesny wszechświat, do którego może zawitać każdy czytelnik i każdy może w pełni cieszyć się jego opowieściami. Pięćdziesiąt lat historii największego ówczesnego wydawcy komiksowego w USA zostało wstrząśnięte, wymieszane, zredukowane i uporządkowane. Niezły jubileusz! Od tej pory „kryzysy” oznaczać zaczęły wielkie wydarzenia we wszechświecie DC, które przetaczały się przez wiele tytułów i obejmowały swym zasięgiem niemal całe uniwersum. O niektórych, najważniejszych, jeszcze kiedyś opowiem. |
Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Po komiks marsz: Kwiecień 2016
— Esensja
Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Marvel: Nieźle jak na Fantastyczną Czwórkę
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marvel: Tymczasem w pewnym nadbałtyckim kraju
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marvel: Saga o Brązowej Erze Komiksu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński
Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński
Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński
Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński
Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński
Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński
Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński
Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński
Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński