Kadr, który…: O wilku mowa!Wilkołak jaki jest, każdy widzi. Wielkie zęby, przekrwione ślepia, ostre szpony i ogromne kudłate cielsko. Oczywiście zazwyczaj pała żądzą krwi. Zabije każdego, kto wejdzie mu w drogę – obojętnie, czy będzie to zwierzę, czy człowiek. Jego pragnienie zabijania jest niepowstrzymane. Gdy rusza na łowy, jest niezwykle groźny, ale trzeba przyznać, że na tle księżyca w pełni wygląda niezwykle efektownie. Szczególnie na komiksowych planszach.
Paweł CiołkiewiczKadr, który…: O wilku mowa!Wilkołak jaki jest, każdy widzi. Wielkie zęby, przekrwione ślepia, ostre szpony i ogromne kudłate cielsko. Oczywiście zazwyczaj pała żądzą krwi. Zabije każdego, kto wejdzie mu w drogę – obojętnie, czy będzie to zwierzę, czy człowiek. Jego pragnienie zabijania jest niepowstrzymane. Gdy rusza na łowy, jest niezwykle groźny, ale trzeba przyznać, że na tle księżyca w pełni wygląda niezwykle efektownie. Szczególnie na komiksowych planszach. Na kadrze widzimy Lou Pirlo we własnej osobie. A właściwie nie we własnej osobie, lecz w postaci wilkołaka. To nowojorski gangster, który na zlecenie Joego Masserii miał znaleźć zadekowanego gdzieś w górach Wirginii Zachodniej wytwórcę nielegalnego alkoholu. Początkowo wydawało się, że zadanie nie będzie należało do specjalnie trudnych, ale już na miejscu okazało się, że Apallachy to miejsce, gdzie granica pomiędzy cywilizacją a naturą jest bardzo cienka. A w niektórych miejscach w ogóle jej nie ma. Jest tylko dzicz. Lou trochę się tu zagubił. Wdał się w namiętny romans z piękną i niebezpieczną przybraną córką Holta i to zapoczątkowało jego metamorfozę… Padł ofiarą klątwy i teraz podczas pełni księżyca zamienia się w krwiożerczą bestię. Początkowo próbował z tym walczyć, ale nie szło mu najlepiej. Tym bardziej, że pechowy gangster sam zaczął się zastanawiać, jaka jest jego prawdziwa natura. Może właśnie ujawnia się w zwierzęcym szale, przychodzącym wraz z pełnią księżyca? Może zawsze był zwierzęciem, tylko tego nie dostrzegał? Współpraca Briana Azzarello z Eduardem Risso zawsze stanowi gwarancję rozrywki na najwyższym poziomie. Twórcy wydawanej przez Vertigo sensacyjno-kryminalnej serii „100 naboi” znów połączyli siły, by przedstawić mroczną opowieść o bimbrownikach, gangsterach i… wilkołakach (a w trzecim tomie dorzucili nawet zombie). „Księżycówka” to pełna przemocy opowieść rozgrywająca się w tyleż ciężkich, co ciekawych czasach prohibicji. Autorzy ukazują różne oblicza zła, zdeprawowania, odmienności oraz wyobcowania. Rysunki Risso prezentują się wyśmienicie. Mamy tu wszystko, za co można uwielbiać jego styl. Groźne, wykrzywione grymasem złości lub bólu twarze, świetna kompozycja plansz, przyprawiające o zawrót głowy eksperymenty z kadrowaniem, duży kontrast oraz niezwykła dynamika to kluczowe elementy tego komiksu. Próbka tego podejścia jest widoczna na opisywanym rysunku. Pirlo w postaci wilkołaka niemal wyskakuje z kadru wprost na czytelnika. Biała ślina cieknąca z pyska wściekłego stwora skontrastowana jest z krwią martwego zwierzęcia tryskającą z rozerwanej szyi. Tu krew jest czarna, co doskonale współgra z odcinającą się na tle nieba sylwetką ofiary. Nie ma tu miejsca na subtelne cieniowanie. Dla Risso istnieje tylko duży kontrast i tym elementem rozgrywa on również tę scenę. Jedynym kolorem jest tu pojawiający się w różnych natężeniach błękit podkreślający mroczny charakter tego polowania. Hipnotyzujący wzrok Pirlo-wilkołaka nie pozwala czytelnikowi oderwać wzroku od rozgrywającej się na kadrze sceny. Toczy się tu walka natury z kulturą! Dzikości z cywilizacją. Choć może tego nie widać, główny bohater póki co tę walkę przegrywa. 7 października 2021 |
Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz
Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz
Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz
Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz
Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz
Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz
Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz
Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz
Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz