Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Greg La Rocque, Louise Simonson
‹The Amazing Spider-Man (5/1990 TM Semic)›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Amazing Spider-Man (5/1990 TM Semic)
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 1990
RysunkiGreg La Rocque
PrzekładI. Wołkowicz
Wydawca TM-Semic
CyklThe Amazing Spider-Man, The Amazing Spider-Man TM-Semic
Format52s. 170x260 mm
Cena9500,00
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Dekada TM-Semic: Pająk i skafander

Esensja.pl
Esensja.pl
Polscy czytelnicy ledwo zdążyli przyswoić sobie klasyczny wygląd Spider-Mana, czyli strój czerwono-niebieski, a tu nagle z okładki albumu „Amazing Spider-Man 5/1990” spogląda Pająk w nowym, czarnym kostiumie. I to do góry nogami!

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dekada TM-Semic: Pająk i skafander

Polscy czytelnicy ledwo zdążyli przyswoić sobie klasyczny wygląd Spider-Mana, czyli strój czerwono-niebieski, a tu nagle z okładki albumu „Amazing Spider-Man 5/1990” spogląda Pająk w nowym, czarnym kostiumie. I to do góry nogami!

Greg La Rocque, Louise Simonson
‹The Amazing Spider-Man (5/1990 TM Semic)›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Amazing Spider-Man (5/1990 TM Semic)
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 1990
RysunkiGreg La Rocque
PrzekładI. Wołkowicz
Wydawca TM-Semic
CyklThe Amazing Spider-Man, The Amazing Spider-Man TM-Semic
Format52s. 170x260 mm
Cena9500,00
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Trzeba przyznać, że seria o Człowieku Pająku miała wyśmienity start, najpierw prezentując dynamiczną historię z Doktorem Octopusem, a następnie intrygującą, heroiczną walkę z Władcą Murów (Juggernautem – „Amazing Spider-Man 2/1990”). Niestety potem przyszło małe rozczarowanie. Wyrwane z kontekstu historie poświęcone zielonkawemu androidowi od Myśliciela (Mad Thinker – „Amazing Spider-Man 3/1990”) i początki Diabelskiego Trola (Hobgoblin – „Amazing Spider-Man 4/1990”) powodowały dezorientację i tylko uświadamiały polskich czytelnikom, jak dużo mają do nadrobienia.
Sytuację ratuje zeszyt z numerkiem „5”, w którym wprowadzeni zostają nowi złoczyńcy: Sępowcy (Vulturions). Co prawda ich geneza nierozerwalnie związana jest ze starym (dosłownie) przeciwnikiem Spidera – Adrianem Toomesem czyli Sępem (Vulture), ale na szczęście wszystko przedstawiono dość sprawnie i zrozumiale. Dowiadujemy się, że grupa zamaskowanych, uskrzydlonych rzezimieszków to czterech drobnych przestępców, którzy dopiero co wyszli z więzienia. Jest wśród nich wyraźny przywódca, ale także jąkający się, bardziej strachliwy i w sumie chyba nie tak zły chłopak, który niestety wpadł w paskudne towarzystwo. Świadczy o tym scena, w której panowie napadają staruszkę i kradną jej emeryturę. Swoją drogą jest ona dość bezpośrednia i dziś raczej takowa w komiksach poświęconych Spiderowi by się nie ukazała.
Sępowcy wyznaczyli sobie konkretne cele, z czego dwa z nich się zazębiają. Chcą napaść na bank, zemścić się na Spider-Manie za to, że kiedyś wsadził ich do więzienia i pragną zaimponować Ważniakowi (Kingpin), by ten zatrudnił ich jako płatnych zabójców. Zamierzają tego dokonać mordując Pająka na jego oczach.
Tymczasem Peter Parker ma na głowie ważniejsze sprawy, niż debiutanci bawiący się w złych Ikarów. W historii pod tytułem „Cztery skrzydlate potwory”, musi chronić zakupiony dopiero co kapelusz, mający być prezentem dla cioci May. Dźwiganie go pod pachą w czasie powietrznych akrobacji okazuje się być dość uciążliwe, zwłaszcza, kiedy trzeba unikać strzałek z trucizną. O wiele większe problemy pojawiają się w rozdziale „Tylko śmierć nas rozłączy”. Poza Sępowcami napada na niego zabójczy cień, który okazuje się być kosmitą, przybierającym postać czarnego kostiumu.
W 1990 roku nie mieliśmy o tym pojęcia, ale dziś każdy miłośnik Marvela wie, że owym cieniem był pozaziemski symbiont – pasożyt, którego Spider-Man przywiózł z tzw. Sekretnych Wojen. Kiedy zorientował się, że obcy wysysa z niego energię życiową, udało mu się go pozbyć. Symbiont jednak przywiązał się do Parkera i usilnie próbował wrócić. O tym właśnie opowiada niniejsza historia. Nie jest też tajemnicą, że po ostatecznym odrzuceniu symbiont związał się z niejakim Eddie′em Brockiem, by stworzyć Venoma – jednego z najgroźniejszych przeciwników Pajęczaka.
By nie wprowadzać na raz zbyt wielu wątków tłumacz I. Wołkowicz (niestety nie udało mi się rozszyfrować imienia) lawiruje w dialogach, czasem serwując niezbyt składne zdania i pourywane myśli. Omija występujące w oryginale nawiązania do minionych wydarzeń. Na przykład na stronie ósmej, gdzie widzimy Petera atakowanego przez symbionta, możemy w dymku przeczytać: „Zgadza się! Te czarne cienie to prawda!”, podczas, gdy po angielsku w tym miejscu mamy: „Wcale nie miałem paranoi! Uciekłeś z budynku Baxtera!”. Pomijam już fakt, że wycięto całą stronę, na której przedstawiono pokrótce losy żywego kostiumu, nazywanego uparcie w tłumaczeniu skafandrem lub „symbiostą”.
Nie można powiedzieć, byśmy mieli do czynienia z zagmatwanymi i rozbudowanymi scenariuszami. A jednak wydaje mi się, że w tej prostocie tkwi siła. Poza zwykłą bijatyką mamy bowiem sporo indywidualnych dramatów, pokazujących, że pod maskami kryją się żywe osoby. Peter autentycznie boi się symbionta, który także okazuje się być inteligentną istotą, zdolną do odczuwania wyższych emocji. Z drugiej strony mamy Kingpina, twardego zawodnika, szefa mafii, a jednak człowieka niezwykle dbającego o samopoczucie chorej żony. Może i zalatuje to trochę klimatami opery mydlanej, ale jednocześnie nadaje fabule pikanterii.
Zeszyty składające się na omawiany album pochodzą z dwóch pierwszych numerów serii „Web of Spider-Man” z 1985 roku. Odpowiadają za nie drugoplanowi twórcy Marvela. Scenariusz napisała Louise Simonson, znana głównie z serii „Power Pack” i „X-Factor”. Rysownikiem został natomiast Greg LaRocque, który wyraźnie inspirował się stylem Johna Buscemy. Natomiast okładkę ze zwisającym głową w dół Spiderem stworzył Charles Vess, z tym, że pochodzi z 8 numeru „Web of Spider-Man”.
Na wysokości tego albumu TM-Semic (a w zasadzie TM-Systemgruppen i Codem Consulting) zaczął myśleć o stworzeniu bazy czytelników. W efekcie tego trzy strony w środku wydawnictwa przeznaczono na korespondencję z czytelnikami. O tym, że coś takiego było potrzebne świadczą zamieszczone listy, jak ten Rafała z Kalisza, który pyta się gdzie można dostać kolejne komiksy. Znakiem czasu jest wspomnienie Sebastiana z łodzi, mówiącego, że ma trzy pozycje Marvela przywiezione z RFN. Mnie jednak najbardziej rozczula dwunastoletnia Gosia z Krakowa, proponująca by podręczniki szkolne były robione jak komiksy. Wydawnictwo proponuje jej ukazującą się wówczas serię do nauki angielskiego „Your English ABC”. Całość uzupełnia krzyżówka nadesłana przez Katarzynę z Krakowa.
To jednak nie koniec dodatków. Na końcu znalazło się miejsce by przedstawić dwóch antagonistów Spider-Mana. Są to Ważniak (Kingpin) i Sęp (Vulture). Dla polskiego czytelnika takie biogramy były wówczas bezcenne. Nieco dalej, na trzeciej stronie okładki pojawia się informacja o konkursie polegającym na zebraniu jak największej ilości wyciętych rogów z kuponami. Za 10 można było dostać samoprzylepną naklejkę, za 15 – atrakcyjny plakat, a za 25 bezpłatny numer komiksu. Ten, kto nadeśle najwięcej kuponów dodatkowo mógł liczyć na specjalną nagrodę. Wtedy tego nie powiedziano, ale chodziło o sejf z zamkiem szyfrowym. A żeby domknąć kwestię okładki, wspomnę, że na czwartej stronie znów mamy reklamę sklepu z artykułami sportowymi.
Choć omawiana pozycja trąca nieco myszką, to jednak posiada niepodważalny urok, którego czasem brakuje współcześnie ukazującym się zeszytom. O tym, że albumy z tamtych czasów wciąż się świetnie czyta świadczy to, że niespodziewanie w 3 tomie „Amazing Spider-Man: Globalna sieć”,, wydawanego przez Egmont w ramach linii Marvel Now 2.0, znalazł się przedruk „Amazing Spider-Man Annual #19”, zawierający kontynuację wątku z kapeluszem dla cioci May. Co ciekawe, ramotka ta wypadła lepiej, niż pozostały materiał.
koniec
26 kwietnia 2023

Komentarze

27 IV 2023   10:02:38

ach łezka się kręci w oku - mój pierwszy Spider Man dostałem na urodziny :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

11 IV 2024

Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.

więcej »

Najlepsze komiksy 2023 roku według czytelników Esensji
Esensja Komiks

4 IV 2024

Tradycyjnie, jak co roku, przeprowadziliśmy wśród czytelników Esensji ankietę, w której mieli wskazać najlepsze komiksy minionego roku. Najwyższa pora aby zapoznać się z jej wynikami.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Lepiej nie naśladujcie tych gości!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie taki Ważniak ważny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Było raz dwóch szaleńców w domu wariatów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Frank umarł - narodził się Pogromca
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Narodziny nowego Supermana
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Czy tańczyłeś już z diabłem w bladym świetle księżyca?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Witamy polskich czytelników w universum Marwela
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dzień osądu ostatecznego
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiks ociekający jadem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Siłą rozpędu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.