Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Brian Bolland, Alan Moore
‹Batman: Zabójczy żart›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman: Zabójczy żart
Scenariusz
Data wydania1991
RysunkiBrian Bolland
Wydawca TM-Semic
CyklBatman
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Dekada TM-Semic: Było raz dwóch szaleńców w domu wariatów

Esensja.pl
Esensja.pl
W drugim zeszycie „Batmana” (nr 1/91) wydanym przez TM-Semic ponownie spotykamy Jokera. Tyle tylko, że nie ma twarzy Jacka Nicholsona, za to przepełnia go szaleństwo, będące znakiem firmowym Alana Moore′a.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dekada TM-Semic: Było raz dwóch szaleńców w domu wariatów

W drugim zeszycie „Batmana” (nr 1/91) wydanym przez TM-Semic ponownie spotykamy Jokera. Tyle tylko, że nie ma twarzy Jacka Nicholsona, za to przepełnia go szaleństwo, będące znakiem firmowym Alana Moore′a.

Brian Bolland, Alan Moore
‹Batman: Zabójczy żart›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman: Zabójczy żart
Scenariusz
Data wydania1991
RysunkiBrian Bolland
Wydawca TM-Semic
CyklBatman
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Trzeba przyznać, że „Batman” miał rewelacyjny start. Po adaptacji filmu Tima Burtona, TM-Semic sięgnął po jeden z najlepszych komiksów poświęconych Nietoperzowi, czyli „Zabójczy żart” autorstwa Alana Moore′a z rysunkami Briana Bollanda. To zwracało uwagę czytelników, aczkolwiek również stawiało bardzo wysoko poprzeczkę, którą dość szybko strącono licznymi mniej udanymi pozycjami. Szczęśliwie rok 1991 jeszcze nie demaskował tego problemu.
„Zabójczy żart” to absolutna klasyka światowego komiksu, doceniana zarówno przez branżę, jak i ludzi z zewnątrz. Oryginalnie został wydany jako osobny album w 1988 roku i miał stanowić wariację na temat relacji Batmana i Jokera. Podkreślać wstępne założenie Alana Moore′a, że obaj są swoimi własnymi lustrzanymi odbiciami. Pozycja ta jednak na tyle spodobała się fanom, że dziś uznawana jest za dzieło kanoniczne, zaś zaprezentowana w nim geneza Jokera stała się tą oficjalną. Paradoksalnie sam komiks wcale tego nie zakładał. Psychopatyczny clown mówi w nim, że wszystko mu się miesza i nie jest pewien, czy to, co pamięta jest prawdą, czy szalonym zwidem. To nie jedyny nieoczywisty wątek, na który natrafiamy w czasie lektury.
Całość zaczyna się dość standardowo, czyli ucieczką Jokera z więzienia. Dowiadujemy się o tym dopiero po dłuższej chwili, ponieważ ten zostawił w celi swojego sobowtóra. Kiedy Batman odkrywa oszustwo, Król Zbrodni Gotham wciela już w życie swój plan, mający na celu udowodnienie, że w każdym tkwi szaleństwo i wystarczy jeden zły dzień, kiedy to ciąg niesprzyjających wydarzeń się nawarstwia we wręcz absurdalny sposób, by złamać nawet najbardziej przyzwoitego człowieka. Obiektem doświadczalnym staje się komisarz Gordon.
Jak już wspomniałem, scenarzysta nie lubi dosłowności i choć na pierwszy rzut oka pod względem fabularnym nie mamy do czynienia z wybitnie skomplikowaną intrygą, dzięki niejednoznaczności, mieszaniu wątków i mrocznej symbolice, otrzymujemy dzieło kompletne, które szokuje, jak również pozostawia czytelnika z bagażem pytań. Z których najistotniejszym jest, jak należy traktować ostatni kadr komiksu.
I tu od razu należy zaznaczyć, że „Zabójczy żart” jest zdecydowanie skierowany do dojrzalszego czytelnika. Nawet nie chodzi o kwestię zrozumienia aluzji, gier słownych i odwołań do archetypu samego Batmana. To po prostu bardzo brutalny komiks, którego jednym z istotniejszych wątków jest próba morderstwa i gwałt na konającej kobiecie. Dodajmy to tego, że był on nagrywany. W interpretacji Tima Burtona Joker też był szaleńcem, ale bardzo groteskowym, tymczasem tutaj stanowi uosobienie czystego zła (być może dlatego jego ksywka ani razu się nie pojawia).
Pamiętam, że kiedy dorwałem tę pozycję w swoje ręce, byłem bardzo młodym człowiekiem i zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Spodziewałem się czegoś w klimatach „Spider-Mana” czy „Punishera”, a dostałem rzecz niepokojącą, narysowaną w sposób dosłowny, choć dzięki towarzyszącej Jokerowi trupie cyrkowej, naznaczoną klimatem sennego koszmaru. Do tego utrzymaną w psychodelicznej, niepokojącej kolorystyce. W efekcie bałem się czytać tego komiksu i był to jeden z dwóch takich przypadków w mojej karierze pochłaniacza historii obrazkowych. Ten drugi to „Thorgal: Alinoe”.
Pod względem wydania, mamy do czynienia ze standardem przez lata wyznaczanym przez TM-Semic. Mamy więc papier słabej jakości, nienasycone kolory i kiepskie tłumaczenie. Paradoksalnie te dwa pierwsze elementy bardzo dobrze korelowały z treścią. Nie wiem, czy to kwestia sentymentu, ale pod względem estetycznym wciąż wolę to nieporadne wydanie TM-Semic, niż eleganckie wznowienie na kredowym papierze od Egmontu z 2012 roku (czarno-biała wersja „Batman. Noir” z 2019 roku też do mnie nie przemawia).
Być może była to kwestia problemu z reklamodawcami, ale ciekawie wypadają także wewnętrzne strony okładki, na których widzimy deszcz rozbryzgujący się w kałuży. To dodaje całości klimatu. I tylko zdobiąca ostatnią stronę reklama kartek z melodyjką jest od czapy. Chyba, że któraś odtwarzała „Marsz żałobny” Chopina. Stanowi on bowiem doskonała oprawę muzyczną, wzbogacającą lekturę.
koniec
24 maja 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

11 IV 2024

Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Lepiej nie naśladujcie tych gości!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie taki Ważniak ważny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pająk i skafander
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Frank umarł - narodził się Pogromca
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Narodziny nowego Supermana
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Czy tańczyłeś już z diabłem w bladym świetle księżyca?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Witamy polskich czytelników w universum Marwela
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dzień osądu ostatecznego
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiks ociekający jadem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Zacne sędziowskie archiwa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kompletny Dredd
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Żart, który się nie nudzi
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.