Tytus, Romek i A’Tomek: Tytus 2009 (2)M. FitznerTytus, Romek i A’Tomek: Tytus 2009 (2)Księga XIII: Podróż na Wyspy Nonsensu Chłopcy udają się na Wyspy Nonsensu. Odwiedzają Unthinkable Kingdom — przedziwne miejsce, gdzie kierownice są po złej stronie, napojem narodowym nie jest alkohol, a za przysmak uchodzi ryba z frytkami. Zamiast się witać, wszyscy pytają: „jak się czujesz?”, pracę zaś dostaniesz tylko na zmywaku — a za nią pensję, z której można nie tylko wyżyć, ale i najeść się, i zabawić! Potem udają się do krainy, gdzie skrzaty chowają na końcu tęczy garnce wypełnione euro i gdzie koniczynka czterolistna jest bardziej pospolita od trzylistnej. Jest tam też miasto, którego mieszkańcy mówią rymem a-a-b-b-a, a dalej na północ — dwie wyspy o pomylonych nazwach. Ta, która zwie się Zieloną, jest tak naprawdę biała, zaś ta zwana Białą… bura. Pojazd: tanilot Księga XIV: Nowe metody nauczania Tytus zdaje nową maturę… Dalszy komentarz wydaje się zbędny. Pojazd: kluczolot Księga XV: Podróż do Państwa Środka @’omek Oil Company rozpoczyna odwierty w Zagłębiu Cuyana w Argentynie. Wiertło drąży i drąży, lecz nie dokopuje się do choćby kropli ze spodziewanych stu milionów baryłek. Ale przecież dla chcącego nic trudnego! Po założeniu dłuższego wiertła prace ruszają na nowo, kolejne warstwy skalne ustępują niezłomnej sile. I tylko ropy ani śladu. Lecz nagle — gdy prawie wszyscy stracili już resztki nadziei — opór na steranym ostrzu ustępuje. Czyżby przegryzło się do złoża czarnego złota? Nic z tego. Wraca na powierzchnię równie suche, jak w nią weszło, z przyczepioną na czubku karteczką: „Naruszyliście bezprawnie granice Chińskiej Republiki Ludowej i nietykalność Pierwszego Sekretarza. Za ten zdradziecki cios w plecy spotka Was sprawiedliwa kara. Podpisano: Minister Spraw Zagranicznych ChRL, Lu Tzi Fa”. Okazuje się, że wiertło przebiło Ziemię na wylot — i dziabnęło Pierwszego Sekretarza w plecy. A raczej tam, gdzie się one kończą. Nie, nie w kark… Tak czy owak, zadzierać z mocarstwem nie warto. Nie, kiedy ma się tam fabryki tenisówek i zupek, i zabawek. @’omek musi więc udać się do Pekinu z kwiatami i przeprosinami. Jednak po drodze jego samolot zostaje zestrzelony, spada i… ląduje miękko w trawie! Nieprzeciętnie wysokiej trawie — na oko trzydzieści metrów. Zdumienie ustępuje panice, gdy spada deszcz o kroplach wielkości człowieka. Nie wiedzą jeszcze, że padli ofiarą szatańskiego planu Chińczyków pt. „Jak zminimalizować skalę głodu na świecie? Zminimalizować ludzi!”. Na grzbiecie moskita lecą do Pekinu, tam wpadają do ucha Lu Tzi Fa i — podszywając się pod jego głos wewnętrzny — wybijają mu z głowy zamiar agresji na świat Zachodu. Nie znają wprawdzie chińskiego, ale istnieją przecież uniwersalne metody perswazji, jak choćby śpiewanie w kółko na cały głos: „Mała Chinka Czikuczikulinka"… Świat zostaje uratowany. Pojazd: petrolot, komar Księga XVI: Tytus dziennikarzem W prasie ukazuje się artykuł kwestionujący legalność interesów @’omka. Rozpętuje się burza medialna. @’tomek dusi ją jednak w zarodku, bo uczciwy czy nie, ma dość pieniędzy, by wykupić koncern prasowy. Przejmuje „Tr@le Morele” i wyrzuca redakcję na bruk. Nowym redaktorem naczelnym — a także sekretarzem, sprzątaczką i gońcem — mianowany zostaje Tytus. Będąc sam sobie panem, pisze, co mu ślina na język przyniesie. Konfabuluje na temat własnej biografii, oczernia Romka i wybiela @’omka, wymazując mu pryszcze na redakcyjnym Macu. Nowemu naczelnemu nie brakuje polotu — w czasopiśmie jest miejsce na powagę i żarty, na wieści wesołe i smutne. Wszystkie zasysa się prosto z PALCA (PALEC — Prasowa Agencja Lipy i Efektownych Ciekawostek). Pod nowym dowództwem „Tr@le morele” rozkwitają, najnowsze wydanie sprzedaje się jak świeże bułeczki. Absolutnym hitem numeru jest rubryka „Wesoło na Wiejskiej"… Pojazd: prasolot Księga XVII: Umuzykalnianie MC Hihi zostaje ranny w strzelaninie — wskutek postrzału w gardło traci głos i mowę. Kariera rapera zawisa na włosku. Na szczęście z pomocą przychodzi technologia. W miejsce poszatkowanych strun głosowych chirurdzy wszczepiają Tytusowi vocoder. Jednak sam wihajster nie wystarczy, by przywrócić mu dawny flow. Rymów uczy się więc od zera w klinice logopedii w Częstochowie. Równocześnie trwa śledztwo mające na celu ustalić winnych strzelaniny. Cień podejrzenia pada na MuteTown Records, a dokładnie na nagrywającego pod ich skrzydłami rapera HaHa, vel H. Diddy, vel Hop Daddy, vel HJP Hop, vel Henryk Jerzy Chmielewski. Motywy? Bez liku. HaHa żywił do Tytusa urazę za to, że ten się go wyparł. Jego, ojca swojej kariery! Oskarżał go o spapugowanie ksywy. Dissował go w piosenkach i na koncertach i to do niego zwracał się w kawałku „Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni"… Pojazd: pistolot Księga XVIII: Tytus chirurgiem plastycznym Tytus wylizał się z ran po postrzałach, odzyskał dawny flow, a wokal prosto spod igły (i skalpela) wręcz go uskrzydlił. Lekarze nie tylko ocalili mu życie — dali mu nowe, lepsze. Wyjmując kulę zza ucha, poprawili, by mniej odstawało. Efekt jest znakomity. I tylko reszta gryzie się z tym pięknym uchem — bo drugie wciąż ostające i większe, nos zbyt zadarty. Zakola. Ręce za długie. Nogi za krótkie. A nóż te defekty poprawia: tu ujmie, tam doda, to usunie, a tamto podrasuje. Koniec końców, robi z Tytusa… długonogą blondynkę o wąskiej talii i pełnych, zmysłowych ustach. Gdy Tytus widzi się w lustrze, niemal odchodzi od zmysłów. Wybiega z kliniki i biegnie, i biegnie — na swych smukłych nogach, zarzucając ponętnie biodrami — aż odnajduje jedyną osobę, która może go uratować. Swoją nemezis. Swojego ojca, Papcia Chmiela, vel HJP Hop, vel Hop Daddy, vel H. Diddy, vel HaHa. Kaja się przed nim, a Papcio przebacza i rysuje Tytusa od nowa. Maże go i gryzmoli — jeszcze brzydszego niż przedtem. Księga XIX: Tytus aktorem Tytus gra główną rolę w filmie „Get Human or Die Tryin’”. Jako Nickle „Dim” Dismass, biedny chłopiec z getta, pnie się z samego dołu na sam szczyt. Wspina się po drabinie kariery — oraz ewolucji. Ten oparty na jego biografii obraz stanowi dlań trampolinę do Hollywood. Tytus na dobre rozsmakowuje się w aktorstwie, sypią się propozycje, pochwały i nagrody. Otrzymuje podwójną nominację do Oscara w kategorii pierwszoplanowa rola męska — za role tytułowe w „King Kongu” Petera Jacksona i „W” Olivera Stone’a. Wprawdzie przegrywa, ale na szczęście tylko sam ze sobą. Za genialnie zagraną scenę zaskoczenia podczas gali Akademii Filmowej dostaje nagrodę Grammy. • • • To oczywiście dopiero początek. Przed nami tysiąc przygód. Co miesiąc w kioskach nowa książeczka przez następne osiemdziesiąt trzy lata i cztery miesiące. Tytus ma jeszcze sporo do zrobienia. Musi odwiedzić słońce. Po drodze wpaść do Australii (bo tam również chyba nie był). Wystąpić w „Mam Talent”. Pojechać na Euro. I poprawić tę nieszczęsną maturę…. Tak czy inaczej, lata miną, zanim Tytus się uczłowieczy. I pewnie nie raz po drodze zada sobie pytanie, czy warto… |
Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
The Best of Papcio Chmiel
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Dziś w Bieszczadach jest wesoło, przybył tu Tytus de Zoo
— M. Fitzner
The best of Romek
— M. Fitzner
Duch i Tytus w półpancerzu
— Konrad Wągrowski
Bawiąc, uczyć. Ucząc – nie nudzić
— M. Fitzner
Gdy dowciplina płynąć zaczyna
— Marcin Osuch
Właściwy człowiek na właściwym koniu
— Konrad Wągrowski
Niech Kapistran bęc, a Makary ryms!
— Konrad Wągrowski
The best of A’Tomek
— M. Fitzner
Ten Bałtyk to ocean czy jezioro?
— Konrad Wągrowski
Chaps #772: Hala-ween
— M. Fitzner
Chaps #771: Zepsute jajo
— M. Fitzner
Chaps #770: Krótka historia o zbijaniu
— M. Fitzner
Chaps #769: Pterożarł
— M. Fitzner
Chaps #768: Halloween trupikalne
— M. Fitzner
Chaps #767: Kąśliwy humor
— M. Fitzner
20 najlepszych książeczek Tytusa, Romka i A’Tomka
— M. Fitzner, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski
Chaps #766: Ssskrzywienie zawodowe
— M. Fitzner
Chaps #765: Mruczne oblicze sprawiedliwości
— M. Fitzner
Chaps #763: Odstające Brzucho
— M. Fitzner