Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Mat Johnson, Warren Pleece
‹Incognegro›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIncognegro
Scenariusz
Data wydaniamaj 2010
RysunkiWarren Pleece
Wydawca Egmont
CyklXX wiek, wiek XXI
ISBN978-83-237-2598-5
Cena39,90
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zbrodnia to niesłychana – „czarnuch” chciał zabić pana!
[Mat Johnson, Warren Pleece „Incognegro” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W serii „XX wiek XXI” Egmont prezentuje komiksy, które podejmują ważkie społecznie tematy. „Deogratias” poświęcony był ludobójstwu w Rwandzie, „Berlin” opowiadał o powojennym podziale Niemiec, z kolei w „Incognegro” Mata Johnsona (scenariusz) i Warrena Pleece’a (rysunki) na plan pierwszy wybijają się prześladowania rasowe na Południu Stanów Zjednoczonych. To bardzo mroczna opowieść, w której trup ściele się gęściej niż w niejednym filmie akcji.

Sebastian Chosiński

Zbrodnia to niesłychana – „czarnuch” chciał zabić pana!
[Mat Johnson, Warren Pleece „Incognegro” - recenzja]

W serii „XX wiek XXI” Egmont prezentuje komiksy, które podejmują ważkie społecznie tematy. „Deogratias” poświęcony był ludobójstwu w Rwandzie, „Berlin” opowiadał o powojennym podziale Niemiec, z kolei w „Incognegro” Mata Johnsona (scenariusz) i Warrena Pleece’a (rysunki) na plan pierwszy wybijają się prześladowania rasowe na Południu Stanów Zjednoczonych. To bardzo mroczna opowieść, w której trup ściele się gęściej niż w niejednym filmie akcji.

Mat Johnson, Warren Pleece
‹Incognegro›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIncognegro
Scenariusz
Data wydaniamaj 2010
RysunkiWarren Pleece
Wydawca Egmont
CyklXX wiek, wiek XXI
ISBN978-83-237-2598-5
Cena39,90
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Rasizm to wciąż nierozwiązany problem Ameryki. I nie zmieni tego fakt, że obecnym prezydentem Stanów Zjednoczonych jest człowiek o nieco ciemniejszym kolorze skóry. Prześladowania rasowe wpisane są bowiem w historię tego kraju od jego zarania. Lincze na czarnoskórych miały miejsce już w XIX wieku i nie ustały nawet w okresie po drugiej wojnie światowej, kiedy państwo to starało się odgrywać rolę największego w świecie orędownika praw człowieka. Stawiany na pomnikach prezydent Abraham Lincoln, zwycięzca w wojnie secesyjnej, w której to „nowoczesna i humanitarna” Północ pokonała „wsteczne i rasistowskie” Południe, też miał ambiwalentny stosunek do ludności murzyńskiej, a abolicjonistów traktował trochę jak niebezpiecznych radykałów i fanatyków, pragnących wstrząsnąć fundamentami jego ukochanej ojczyzny. Ku Klux Klan – założony w grudniu 1865 roku, tuż po przegranej przez konfederatów wojnie z unionistami, później parokrotnie rozwiązywany lub delegalizowany – stał się w niektórych okresach, a zwłaszcza w latach 20. i na początku następnej dekady XX wieku, realną siłą polityczną, z którą musiał się liczyć rząd centralny w Waszyngtonie. To właśnie wtedy organizacja ta osiągnęła największy rozrost (nawet do 5 milionów członków); codziennością stały się jej ponure rytuały – marsze, palenie krzyży, gwałty dokonywane na Murzynach (i – w znacznie mniejszym stopniu, ale również – na Żydach i katolikach). Czy powinniśmy się więc dziwić, że dla wielu mieszkańców USA, zwłaszcza tych o innym niż biały kolorze skóry, tamte wydarzenia wciąż są niezaleczoną raną i traumą, z którą nie potrafili poradzić sobie przez długie lata? Komiks „Incognegro”, przez samego autora scenariusza określony jednak mianem „kryminalnej noweli graficznej”, jest poniekąd inkarnacją tamtych koszmarów.
Mat Johnson urodził się w 1970 roku w Filadelfii. Jest Afroamerykaninem, ale o białym kolorze skóry, na co wpływ mieli jego przodkowie i zapewne bardzo skomplikowane uwarunkowania genetyczne. Wychowywał się w dzielnicy zamieszkanej przez czarnych; jego kuzyn, towarzysz dziecięcych zabaw, był pół Murzynem i pół Żydem. Johnson od lat utrzymuje się z literatury – jest autorem powieści „Drop” (2000) i „Hunting in Harlem” (2003) oraz opartej na faktach książki „The Great Negro Plot” (2007); poza tym wykłada sztukę twórczego pisania na Uniwersytecie w Houston. Jeszcze jako student zetknął się z postacią zmarłego w 1955 roku w Nowym Jorku Waltera Francisa White’a, aktywisty walczącego o przestrzeganie praw człowieka, przez ćwierć wieku kierującego Krajowym Stowarzyszeniem Postępu Ludzi Kolorowych (NAACP). White pochodził z murzyńskiej rodziny, ale skórę miał białą. Wykorzystując ten fakt, na początku XX wieku często brał udział w tajnych misjach na Południu – udawał białego (niekiedy nawet członka Ku Klux Klanu), aby badać kolejne przypadki linczów. Działał w ten sposób pod naturalnym przykryciem, jako „incognegro”, które to pojęcie powstało ze zbitki dwóch słów: incognito (co oznacza sytuację, w której dana osoba ukrywa swoją prawdziwą tożsamość) i negro (od angielskiego określenia Murzyna). Po latach Johnson postanowił wrócić do postaci White’a i zmieniając nieco historię, uczynić go bohaterem komiksu, to znaczy – noweli graficznej.
Zane Pinchback – „biały” Afroamerykanin (jak Walter White i Mat Johnson) – jest dziennikarzem nowojorskiej gazety. Głównym tematem jego artykułów są prześladowania ludności murzyńskiej na Południu. Niejeden raz udało mu się, jako białemu, być świadkiem linczów, które następnie opisywał, demaskując jednocześnie sprawców gwałtów. Niejeden raz musiał salwować się ucieczką, aby ratować życie. Nie ma się więc co dziwić, że po kilku latach takiej działalności Zane marzy wreszcie o spokoju i stabilizacji. Chce otrzymać stołek redaktora naczelnego, zajmować się sprawami lokalnymi i prowadzić cotygodniową rubrykę felietonistyczną na temat sztuki współczesnej, którą podpisywałby nie pseudonimem, ale swoim prawdziwym nazwiskiem. Cóż z tego jednak, skoro szef gazety ma wobec niego zupełnie inne plany. Artykuły „Incognegro” cieszą się bowiem zbyt dużym powodzeniem, aby z dnia na dzień zniknęły ze szpalt pisma. Widząc jednak determinację podwładnego, szef zawiera z nim układ – Pinchback rozwiąże jeszcze jedną sprawę, a po powrocie otrzyma wszystko, na czym tak bardzo mu zależy. Tego samego dnia Zane w towarzystwie swego przyjaciela Carla wyrusza do Tupelo w stanie Missisipi, gdzie w areszcie u miejscowego szeryfa siedzi czarnoskóry oskarżony o zamordowanie białej kobiety Michaeli Mathers. Nazywa się Alonzo Pinchback i jest starszym, trochę nierozgarniętym i często żyjącym na bakier z prawem bratem Zane’a. Jeśli nikt z zewnątrz nie przyjdzie mu z pomocą, prawdopodobnie niebawem zawiśnie na którymś z okolicznych drzew.
Zane, chcąc ratować brata, rozpoczyna prywatne dziennikarskie śledztwo, które z każdym kolejnym krokiem, zamiast prowadzić do rozwiązania sprawy, wyciąga na światło dzienne wciąż nowe, ponure tajemnice z życia mieszkańców hrabstwa. Czy zamordowana kobieta to naprawdę Michaela Mathers? Co stało się z zastępcą szeryfa Francisem Jeffersonem-White’em, który rozpłynął się w powietrzu w dniu znalezienia w lesie zwłok? Jaką naprawdę rolę odegrał w tym wszystkim starszy z braci Pinchbacków? Zane i starający się pomóc mu ze wszystkich sił Carl idą po śladach, ale te co rusz wiodą ich na manowce. Na dodatek, mimo że obaj udają białych (nowojorski dziennikarz podaje się nawet za emisariusza Ku Klux Klanu), trafiają na – niekiedy podszyty obojętnością, to znów jawną wrogością do wszystkich obcych – mur milczenia. Johnson znakomicie skonstruował fabułę, nie zapominając o kilku bardzo istotnych zwrotach akcji, które okazują się ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla bohaterów opowieści, ale i czytelników. Tym samym nie sposób przewidzieć zakończenia, które jest tyleż sprytne, co pouczające. „Incognegro” przeznaczone jest, o czym wydawca lojalnie uprzedza, „tylko dla dorosłych”. Nie bez powodu. Przemoc, szaleństwo, zbrodnia – to podstawowe motory napędowe historii wymyślonej przez Johnsona. Świat Południa rządził się swoimi prawami, autor natomiast nie ma zamiaru niczego ukrywać ani przekłamywać.
Niełatwego zadania zilustrowania noweli Mata Johnsona podjął się Brytyjczyk Warren Pleece, wcześniej znany z okazjonalnej współpracy z wieloma scenarzystami (między innymi z Paulem Jenkinsem, Mikiem Careyem i Grantem Morrisonem) przy seriach „Sandman Mystery Theatre” (1993), „Hellblazer” (1997-1998), „The Invisibles” (1999), „Lucyfer” (2000) oraz „Kinetic” (2003). Aby utrzymać się w klimacie noir, rysownik zrezygnował całkowicie z użycia kolorów, co okazało się dodatkową trudnością. Bo jak w takiej sytuacji przedstawić Afroamerykanina o niemal białym kolorze skóry? Jedynym ratunkiem było skupienie się na rysach twarzy, wymagające od grafika niezwykłej wręcz dbałości o szczegóły, widocznej zresztą nie tylko w przedstawieniu postaci, ale także elementów tła i krajobrazu. Brytyjski grafik poradził sobie z tym znakomicie, z dużą maestrią oddając zatęchłą atmosferę amerykańskiej prowincji początków XX wieku. Czytając (i oglądając) „Incognegro”, nie sposób nie przywołać na myśl twórczości Erskine’a Caldwella, Johna Steinbecka, Williama Faulknera czy – z wciąż jeszcze żyjących klasyków – Cormacka McCarthy’ego. Scenariusz Johnsona z tej bowiem tradycji wyrasta, a rysunki Pleece’a jeszcze go w niej ukorzeniają.
koniec
6 października 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nie przegap: Maj 2021
— Esensja

Wolności!
— Marcin Knyszyński

Szatan powrócił jeszcze potężniejszy!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.