Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Steve Dillon, Garth Ennis
‹Hellblazer #5: Łajdak u piekła bram›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHellblazer #5: Łajdak u piekła bram
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2010
RysunkiSteve Dillon
Wydawca Egmont
CyklHellblazer
Cena69,90
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Z Szatanem nie pójdzie tak łatwo
[Steve Dillon, Garth Ennis „Hellblazer #5: Łajdak u piekła bram” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piąty wydany w Polsce zbiorczy tom przygód Johna Constantine’a zawiera pochodzącą z 1994 roku sześcioczęściową opowieść tytułową – „Łajdak u piekła bram” – oraz późniejszy o trzy lata one-shot „Kraj ojców”, którego główną bohaterką jest Kit Ryan, ukochana Constantine’a. Garth Ennis i Steve Dillon nie wznieśli się być może tym razem na szczyty swoich możliwości, ale wstydu również nie przynieśli.

Sebastian Chosiński

Z Szatanem nie pójdzie tak łatwo
[Steve Dillon, Garth Ennis „Hellblazer #5: Łajdak u piekła bram” - recenzja]

Piąty wydany w Polsce zbiorczy tom przygód Johna Constantine’a zawiera pochodzącą z 1994 roku sześcioczęściową opowieść tytułową – „Łajdak u piekła bram” – oraz późniejszy o trzy lata one-shot „Kraj ojców”, którego główną bohaterką jest Kit Ryan, ukochana Constantine’a. Garth Ennis i Steve Dillon nie wznieśli się być może tym razem na szczyty swoich możliwości, ale wstydu również nie przynieśli.

Steve Dillon, Garth Ennis
‹Hellblazer #5: Łajdak u piekła bram›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHellblazer #5: Łajdak u piekła bram
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2010
RysunkiSteve Dillon
Wydawca Egmont
CyklHellblazer
Cena69,90
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Egmont rozpoczął wydawanie zbiorczych tomów „Hellblazera” dopiero od szóstego w oryginale zeszytu, czyli „Niebezpiecznych nawyków”. Po nich nad Wisłą ukazały się jeszcze „Strach i wstręt”, „Chora miłość”, „Płomień potępienia” oraz „Łajdak u piekła bram”. Wszystkie te albumy łączą osoby twórców – scenarzysty Gartha Ennisa oraz rysownika Steve’a Dillona (w Polsce do tej pory kojarzonych głównie z „Kaznodzieją”, sagą nie mniej słynną od opowieści o Johnie Constantinie). Jeśli warszawski wydawca podpisał z DC Comics umowę na publikację historii autorstwa właśnie tych dwóch panów, powinniśmy niebawem doczekać się jeszcze zbioru zatytułowanego „Son of Man” oraz być może – nie wiedzieć czemu pominiętego wcześniej – „Bloodlines”, który zgodnie z chronologią powinien wyjść po „Niebezpiecznych nawykach” (choć może wpływ na to, że się nie ukazał miał fakt, iż poza rysunkami Dillona znalazły się tam również ilustracje Mike’a Hoffmana i Willa Simpsona).
„Łajdak u piekła bram” (zeszyty numer 78-83) to najdłuższa z dotychczasowych odsłon przygód Constantine’a – detektywa do wynajęcia i maga o wielkiej mocy w jednym. Jej akcja rozgrywa się w dwóch wymiarach: rzeczywistym – czytaj: na ulicach Londynu – oraz ponadnaturalnym, czyli w Piekle, którego władca pragnie za wszelką cenę dopaść Johna, by zemścić się na nim za doznane wcześniej upokorzenia. Tyle że do tej pory nie za bardzo wiedział, w jaki sposób to uczynić. Wszystko zmienia się jednak, gdy u boku Szatana pojawia się świeżo upieczona demonica Astra. W zaświatach przebywa ona wprawdzie już od szesnastu lat, ale dopiero niedawno dostąpiła zaszczytu znaczącego awansu w piekielnej hierarchii. Z Constantine’em ma własne rachunki dla wyrównania, dlatego też postanawia pomóc Panu Piekieł, podszeptując mu swój perfidny plan. John oczywiście nie zdaje sobie jeszcze sprawy, jakiego formatu kłopoty spadną mu lada chwila na głowę.
W czasie przejażdżki po mieście, w której w roli kierowcy towarzyszy mu stary kompan Chas, Constantine zauważa na ulicy Helen, swoją dawną kochankę. Zaniepokojony jej wyglądem, postanawia z nią porozmawiać. Już po kilku zamienionych zdaniach zdaje sobie sprawę, z kim ma do czynienia – narkomanką i prostytutką. Po krótkiej, ale treściwej w ciosy, „rozmowie” z alfonsem Helen, John zabiera kobietę ze sobą i oddaje pod opiekę swojej przyjaciółce Sarah. W tym samym czasie w zamieszkanej przede wszystkim przez ludność kolorową dzielnicy Tower Hamlets dojrzewa bunt przeciwko szowinistycznym poczynaniom lokalnej policji. Iskrą, która pada na beczkę prochu, okazuje się nieudane aresztowanie George’a Ridleya. Chłopak, podejrzewając, że to dopiero wstęp do krwawej zemsty za jego udział w niedawnym wiecu antyrasistowskim, ucieka policjantom, poważnie raniąc przy okazji jednego z nich. Wkrótce ulice stają w ogniu, a trup ścieli się gęściej niż w niejednym kryminale. Na tle rozruchów rasowych odbywa się także ostateczny pojedynek pomiędzy Constantine’em a Szatanem, w którym epizodyczną, choć istotną rolę, odgrywają również demonica Astra oraz pozbawiony skrzydeł i serca archanioł Gabriel.
„Łajdak u piekła bram” jest opowieścią wielowątkową, w której przewija się cała masa postaci – niektóre mają istotną rolę do odegrania (jak Chas, jasnowidz Nigel czy Sarah), inne pojawiają się zaledwie na chwilę, nie bardzo nawet wiadomo, w jakim celu, gdyż do rozwoju fabuły wnoszą niewiele (vide Arkadianin próbujący zmierzyć się z Szatanem w barze o znaczącej nazwie „Helter Skelter”). Do tych drugich zaliczyć można także Kit (Kathy) Ryan, której Garth Ennis kazał przybyć do Londynu chyba tylko po to, by na moment podnieść poziom testosteronu nieco sflaczałemu Constantine’owi. Dodany jako bonus, pierwotnie wydany osobno, poza serią, „Kraj ojców” (w oryginale „Hearttland”) – w całości poświęcony Kit – jest bezpośrednią kontynuacją identycznie zatytułowanej historii, która trafiła do „Chorej miłości” (jako zeszyt numer 70). Poznajemy w nim przeszłość ukochanej Johna i jej skomplikowane – by nie rzec wprost, że wyraźnie niezdrowe – relacje wewnątrzrodzinne (w przeszłości z ojcem, a obecnie z młodszą siostrą Bernadette). Przy okazji, jako że akcja tej części komiksu rozgrywa się w rodzinnym mieście panny Ryan, scenarzysta poświęca nieco uwagi także konfliktowi polityczno-religijnemu w Irlandii Północnej. Nie należy jednak oczekiwać od „Hellblazera” głębszych rozważań na ten temat; Ennis potraktował bowiem obecność angielskich żołnierzy i czołgów na ulicach Belfastu raczej jako egzotyczną ciekawostkę.
Scenarzysta stanął na wysokości zadania, choć z drugiej strony trudno pozbyć się wrażenia, że historia, którą wymyślił, to jedynie dobre rzemiosło. Zabrakło przede wszystkim nagłych zwrotów akcji, które powodowałyby szybsze bicie serca. Ten zaś, który zafundowano czytelnikom w finale, choć, co prawda, przestawia fabułę z nóg na głowę (względnie odwrotnie), to jednak wpisuje się w schemat całej masy literackich i filmowych opowieści sensacyjnych klasy B. Od strony graficznej także nie czeka nas żadna niespodzianka – rysunki Steve’a Dillona oraz okładki Glenna Fabry’ego, pierwotnie zdobiące oryginalne zeszytowe wydania „Łajdaka…”, prezentują stały, szczęśliwie wysoki, poziom. Osoby znające wcześniejsze odsłony serii bądź mający okazję czytać „Kaznodzieję” – będą doskonale wiedzieć, czego się można spodziewać. Tyle że nie zmienia to w niczym faktu, iż Ennis i Dillon powoli zaczęli zbliżać się do muru, a prowadzony przez nich bohater popadał w coraz większe zagubienie. Sadze potrzebne było spore wietrzenie, które – jak wiemy – nadeszło kilka lat później pod postacią Warrena Ellisa i Johna Higginsa. Zanim jednak do tego doszło, powstał jeszcze pożegnalny „Son of Man”…
koniec
20 października 2010

Komentarze

20 X 2010   13:56:54

/Wszystkie te albumy łączą osoby twórców – scenarzysty Gartha Ennisa oraz rysownika Steve’a Dillona (...). Jeśli warszawski wydawca podpisał z DC Comics umowę na publikację historii autorstwa właśnie tych dwóch panów, powinniśmy niebawem doczekać się jeszcze zbioru zatytułowanego „Son of Man”/
„Son of Man” niebył już rysowany przez Dillona, tylko przez wspomnianego na końcu Higginsa.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Beznadziejna piątka
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Spider-Man to tylko jeden bohater komiksowy, ale posiadający tak rozbudowane własne uniwersum, jak mało który. Nic dziwnego, był to od zawsze pupil samego Stana Lee, ulubieniec czytelników i wydawniczy samograj. Wrogów miał mnóstwo, najwięcej tych występujących kilka razy i często zapominanych, bo przemykających szybko po nawet nie drugim czy trzecim, ale czwartym planie. Dziś czytamy komiks z takimi właśnie kolesiami w rolach głównych.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Twoje zdrowie, John!
— Andrzej Goryl

Niech się stanie rzeź
— Andrzej Goryl

Okultysta z sąsiedztwa
— Andrzej Goryl

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Powrót z martwych
— Marcin Knyszyński

„John Smith”. Aha.
— Marcin Knyszyński

Po bandzie
— Marcin Knyszyński

„MAX” ale na wesoło
— Marcin Knyszyński

Powrót do domu
— Marcin Knyszyński

Demon na tronie z czaszek
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.