Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Serge Pellé, Sylvain Runberg
‹Orbital #1: Blizny›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOrbital #1: Blizny
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2012
RysunkiSerge Pellé
Wydawca Taurus Media
CyklOrbital
ISBN9788360298695
Cena36,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dobra potrawa smakuje nawet za dziesiątym razem
[Serge Pellé, Sylvain Runberg „Orbital #1: Blizny” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czasami odnoszę wrażenie, że klasyczna fantastyka naukowa, taka, na której się wychowywałem, ma rację bytu już tylko w komiksach. Myślę tu o bezpretensjonalnych przygodowych opowieściach w skolonizowanym wszechświecie, perypetiach kosmicznych agentów, kontaktach z innymi cywilizacjami, intrygach na galaktyczną skalę. W książkach takie ujęcie może mieć miejsce chyba już tylko w wersji ironicznej, w filmie w formie nostalgii, a w komiksie nadal działa zaskakująco dobrze. „Orbital” najlepszym przykładem.

Konrad Wągrowski

Dobra potrawa smakuje nawet za dziesiątym razem
[Serge Pellé, Sylvain Runberg „Orbital #1: Blizny” - recenzja]

Czasami odnoszę wrażenie, że klasyczna fantastyka naukowa, taka, na której się wychowywałem, ma rację bytu już tylko w komiksach. Myślę tu o bezpretensjonalnych przygodowych opowieściach w skolonizowanym wszechświecie, perypetiach kosmicznych agentów, kontaktach z innymi cywilizacjami, intrygach na galaktyczną skalę. W książkach takie ujęcie może mieć miejsce chyba już tylko w wersji ironicznej, w filmie w formie nostalgii, a w komiksie nadal działa zaskakująco dobrze. „Orbital” najlepszym przykładem.

Serge Pellé, Sylvain Runberg
‹Orbital #1: Blizny›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOrbital #1: Blizny
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2012
RysunkiSerge Pellé
Wydawca Taurus Media
CyklOrbital
ISBN9788360298695
Cena36,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Orbital: Blizny” to pierwsza część francusko-belgijskiej fantastycznonaukowej opowieści Sylvaina Runberga (scenariusz) i Serge’a Pellé’go (rysunki). Do dziś powstały cztery części, będące dwoma dwualbumowymi historiami. „Bizny” doprowadzają nas do połowy pierwszej z nich, zajmując się przede wszystkim przedstawianiem świata i bohaterów. Przyznać trzeba, że wykonane jest to nader sprytnie – bowiem wprowadzenie widza w scenerię dokonuje si ę w bardzo dynamiczny sposób.
Jak przystało na klasyczną opowieść SF, dowiadujemy się dokładnie, kiedy zaczyna się akcja. Mamy rok 2278, Ziemia ma przystąpić do międzyplanetarnej Konfederacji. Właśnie odbywa się kongres, który ma podjąć ostateczną decyzję. Sytuacja jest napięta, przystąpienie wcale nie jest oczywiste (mimo oczywistych korzyści, z możliwością podróży międzyplanetarnych włącznie). Izolacjoniści są silni i mają zamiar ową siłę okazać. Bezprzykładny atak terrorystyczny jest obserwowany przez Caleba i Kristinę – dwójkę dzieci, których rodzice biorą w tym czasie udział w konferencji.
Przenosimy się kilkanaście lat do przodu – Caleb jest już dorosły i podejmuje służbę w dyplomacji Konfederacji. Cóż, wygląda na to, że to taka dyplomacja, jak startrekowy, uzbrojony po zęby „Enterprise” był statkiem eksploracyjnym. Krótko mówiąc – Caleb staje się pierwszym ludzkim (co oczywiście nie wszystkim się podoba) agentem na służbie Konfederacji. Dostaje – jakże by inaczej – atrakcyjną (o ile czarna okrągła głowa może być uważana za atrakcyjną) partnerkę 1) z innej rasy Mézoké Izzuę i po krótkim szkoleniu, na którym para agentów musi się dotrzeć, wyruszają na pierwszą misję. Nie zdradzając więcej fabuły, można stwerdzić, że jak przystało na przygodową opowieść, komiks kończy się w najbardziej dramatycznym momencie. Trzeba więc czekać na kolejną część.
Jak widać z tego opisu, nie ma tu wiele zaskoczeń. „Orbital” czerpie pełnymi garściami z różnych „Star Treków”, „Valerianów”, „Armad” i innych przygodowych opowieści SF. Mamy więc pozytywną (mimo wszystko) wizję przyszłości, setki zróżnicowanych ras, galaktyczną współpracę, lokalne antagonizmy, parę skontrastowanych różnopłciowych bohaterów. Rzec można – wszystko według sprawdzonego przepisu. Ale dobra potrawa smakuje nawet za dziesiątym razem.
Z pewnością duża w tym zasługa rysunków i Serge’a Pellé’go. Grafika serii momentami nawiązuje delikatnie do wczesnego Bilala (zwłaszcza w ujęciach z profilu), ale inspiracji chyba można też poszukać u samego Moebiusa – zarówno w stylu, ujęciu obcych ras, czy futurystycznej scenerii. Do tego trzeba dodać przejrzystość rysunków – wszystko jest rysowane wyraźnie, w prostych planach, wyrazistych ujęciach, co bez wątpienia bardzo ułatwia lekturę.
O serii więcej będzie można powiedzieć, gdy pierwsza misja zostanie domknięta w kolejnym albumie. Tak czy inaczej – zaczęło się obiecująco.
koniec
1 lutego 2012
1) – Aczkolwiek w tej kwestii autorzy postawili pewien znak zapytania, co może wpłynąć istnotnie na rozwój relacji między głównymi bohaterami.

Komentarze

01 II 2012   09:39:00

właśnie takie miałem pierwsze wrażenie: z opisu "Valerian", z prezentowanych plansz Bilal :)

01 II 2012   16:24:27

Tego się obawiałem - po Silverze i Zabójcy kolejna przeciętna frankofońska seria od Taurusa :/

01 II 2012   18:39:45

Nie każdy cykl musi być arcydziełem... Trochę solidnego rozrywkowego rzemiosła naprawdę nam nie zaszkodzi.

01 II 2012   18:42:18

Inaczej mówiąc - ja naprawdę chciałbym, by takie cykle zalały nasz rynek, odnosiły komercyjne sukcesy, budowały popularność komiksu, a arcydzieła były wyławianymi z nich perełkami, a nie skoncentrowaną akcją wydawców, którzy w kilka lat wydają wszystkie komiksowe arcydzieła, po czym rynek się załamuje.

02 II 2012   10:39:38

zapomniałem powiedzieć - podoba mi się konstatacja w leadzie, że klasyczną, przygodową sf to już tylko w komiksach uświadczymy

02 II 2012   20:57:03

@qwerty
żle bo słaby komiks, czy źle bo frankofoński?

03 II 2012   02:50:55

I to i to :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Seksualność Sandżarrów
— Marcin Osuch

Kosmiczne komplikacje
— Marcin Osuch

Być jak Funky Koval
— Marcin Osuch

Izole, Rapahunowie i...
— Marcin Osuch

Kijanki, decydujące starcie
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.