Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Xavier Dorison, Fabien Nury, Christian Rossi
‹W.E.S.T. #3 El Santero›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW.E.S.T. #3 El Santero
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2013
RysunkiChristian Rossi
KolorChristian Rossi
Wydawca Taurus Media
CyklW.E.S.T.
ISBN978-83-60298-94-7
Format56s., 215×290mm
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kuba – wyspa jak zombie cuchnąca
[Xavier Dorison, Fabien Nury, Christian Rossi „W.E.S.T. #3 El Santero” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Album zatytułowany „El Santero” – opatrzony numerkiem „3” – otwiera drugą historię opowiedzianą przez Xaviera Dorisona i Fabiena Nury’ego (scenariusz) oraz Christiana Rossiego (rysunki) w ramach serii „W.E.S.T.”. Tym razem Morton Chapel i jego kompani muszą rozwiązać zagadkę tajemniczych zmartwychwstań, do jakich dochodzi na Kubie w przeddzień wyborów prezydenckich, które mają otworzyć drogę do proklamowania niepodległości wyspy.

Sebastian Chosiński

Kuba – wyspa jak zombie cuchnąca
[Xavier Dorison, Fabien Nury, Christian Rossi „W.E.S.T. #3 El Santero” - recenzja]

Album zatytułowany „El Santero” – opatrzony numerkiem „3” – otwiera drugą historię opowiedzianą przez Xaviera Dorisona i Fabiena Nury’ego (scenariusz) oraz Christiana Rossiego (rysunki) w ramach serii „W.E.S.T.”. Tym razem Morton Chapel i jego kompani muszą rozwiązać zagadkę tajemniczych zmartwychwstań, do jakich dochodzi na Kubie w przeddzień wyborów prezydenckich, które mają otworzyć drogę do proklamowania niepodległości wyspy.

Xavier Dorison, Fabien Nury, Christian Rossi
‹W.E.S.T. #3 El Santero›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW.E.S.T. #3 El Santero
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2013
RysunkiChristian Rossi
KolorChristian Rossi
Wydawca Taurus Media
CyklW.E.S.T.
ISBN978-83-60298-94-7
Format56s., 215×290mm
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Po dotarciu Krzysztofa Kolumba za Ocean Kuba znalazła się w rękach hiszpańskich i – z króciutką przerwą w drugiej połowie XVIII wieku – znajdowała się pod bezpośrednią kontrolą Madrytu przez czterysta lat. W tym czasie Europejczycy doprowadzili do całkowitej zagłady miejscowej ludności, na miejsce której, aby zapewnić sobie tanią siłę roboczą na plantacjach trzciny cukrowej (potem również tytoniu i kawy), sprowadzali niewolników z czarnej Afryki. Eksploatowano ich niemiłosiernie, podobnie zresztą jak całą wyspę. W efekcie takiej polityki w 1895 roku wybuchło kolejne już antyhiszpańskie powstanie, na czele którego tym razem stanął poeta José Martí. Nie osiągnął celu – zginął w bitwie z oddziałami hiszpańskimi zaledwie miesiąc po tym, jak wrócił z emigracji i sięgnął po broń. Ale rezurekcja trwała dalej, a sytuacji na Kubie z coraz większym zainteresowaniem i zaniepokojeniem przyglądali się Amerykanie. Wreszcie świeżo wybrany prezydent USA (od 1897) William McKinley zdecydował się na interwencję zbrojną. Znalazłszy pretekst, rok później wysłał przeciwko Hiszpanom wojsko (w operacji uczestniczył między innymi podpułkownik Theodore Roosevelt, przyszły prezydent). Wojna, tocząca się nie tylko na Karaibach, ale i Filipinach, trwała krótko, zaledwie cztery miesiące. Amerykanie odnieśli zdecydowane zwycięstwo, w wyniku którego zajęli Kubę; niestety, wbrew zapewnieniom o rychłym ogłoszeniu niepodległości państwa, objęli ją protektoratem. Faktycznym władcą wyspy został generał Leonard Wood.
To oczywiście nie spodobało się zwolennikom pełnej niepodległości; nie po to przecież wzniecono powstanie przeciwko Hiszpanom, aby jedną okupację zamienić na drugą. Zaczął się więc rodzić ruch oporu, oparciem dla którego była między innymi Santeria – religia wywodząca się z tradycyjnych wierzeń afrykańskiego plemienia Joruba, a więc dawnych niewolników sprowadzonych na Kubę przez Hiszpanów, zmuszonych później do przyjęcia chrześcijaństwa. Amerykanie doszli więc do słusznego wniosku, że nawet jeśli miałoby to być wbrew ich interesom, należy przeprowadzić na wyspie wybory prezydenckie, które wyłonią odpowiednio dla nich kandydata. Postawili na Tomása Estrada Palmę – dowódcę z czasów wojny dziesięcioletniej z Hiszpanami (1868-1878), potem emigranta w USA (miał nawet obywatelstwo amerykańskie); przeciwko niemu stanął natomiast generał Bartolomé Masó Márquez – bohater ostatniego powstania, będący przez dwa lata (1897-1899) nieuznawanym przez żaden rząd prezydentem wojennym Kuby. W takiej właśnie sytuacji politycznej, nad wyraz skomplikowanej i niepewnej, zostaje wysłany na wyspę Morton Chapel i jego towarzysze z grupy W.E.S.T. (Weird Enforcement Special Team); ich zadaniem jest wytropienie i unieszkodliwienie niejakiego Islero – czarownika, kapłana Santerii, który głosząc hasła niepodległościowe, podburza mieszkańców przeciwko dominacji amerykańskiej. Co oczywiście bardzo irytuje prezydenta Theodore’a Roosevelta (w 1901 roku zastąpił on zabitego w zamachu McKinleya), bezpardonowo krytykowanego przez kongresmenów będących zwolennikami aneksji.
Na Kubę W.E.S.T. udaje się w gronie poszerzonym o piękną panią doktor – specjalistkę od psychiatrii (choć nie tylko) – Kathryn Lennox, która dołączyła do grupy po zakończeniu sprawy, w jaką zamieszany był jej ojciec (a której dotyczyły dwa pierwsze albumy serii, czyli „Upadek Babilonu” i „Century Club”). Jest ona potrzebna Chapelowi przede wszystkim po to, aby przyjrzeć się ofiarom tajemniczych zgonów z medycznego punktu widzenia. Zgony te są zaś o tyle niewytłumaczalne, że krótko po śmierci nieboszczycy zmartwychwstają i krążą po Hawanie i okolicach jako zombie. A że dotyka to głównie amerykańskich żołnierzy i przedsiębiorców (w tym bardzo wpływowych), wydaje się, że zamieszany jest w to Islero. Jeśli ktoś taki w ogóle istnieje. Dotarciem bezpośrednio do niego ma się z kolei zająć, działający pod podwójną przykrywką (jako irlandzki anarchista i jankeski sprzedawca kombajnów), Bart Ramble, a w uwiarygodnieniu jego legendy pomaga mu, udający dziennikarza (krytyka kulinarnego), Joey Bishop. Śledztwo jest więc prowadzone dwutorowo i z tego też powodu „El Santero” rozpada się w zasadzie na dwa odrębne wątki. Mimo to fabuła i tak jest dużo bardziej przejrzysta i linearna, niż miało to miejsce w przypadku poprzednich tomów. Jest też w tej historii więcej dramatyzmu. Co zresztą dziwić nie powinno, skoro scenarzyści Xavier Dorison i Fabien Nury przykładają wielu starań, aby niektórych bohaterów – vide Bart i Kathryn – spotykało nieszczęście za nieszczęściem.
Podobnie jak w pierwszej dwutomowej opowieści, także i tutaj pojawiają się postaci historyczne. Po raz kolejny na planszach komiksu gości prezydent Roosevelt; poza nim spotykamy również generała Wooda i kubańskich polityków biorących udział w walce o fotel głowy państwa, czyli Tomása Estradę Palmę i Bartolomé Masó Márqueza. Trochę zamieszania wprowadza jednak postać pułkownika Weylera. W komiksie to ciemnoskóry oficer paramilitarnej Straży Obywatelskiej (czyli Guardia Civil); tymczasem identyczne nazwisko nosił hiszpański gubernator wyspy w latach 1896-1897 (a więc w czasie powstania), znany ze swego okrucieństwa, przez prasę amerykańską nazywany z tego powodu nawet „Rzeźnikiem Weylerem”. Tymczasem Weyler wymyślony przez scenarzystów francuskich politycznie stoi po drugiej stronie barykady, jest bowiem zwolennikiem podporządkowania Kuby Stanom Zjednoczonym, ale z kolei z generałem hiszpańskim (w przyszłości zaś trzykrotnym ministrem wojny) łączy go zdecydowanie przesadne zamiłowanie do sadyzmu. Czy to przypadek? Jeśli tak, to dość dziwny i zaskakujący, bo przecież nazwisko Weyler nie należy do szczególnie rozpowszechnionych w krajach hiszpańskojęzycznych. Lecz to tak naprawdę sprawa drugorzędna; najważniejsze, że „El Santero” to opowieść wciągająca i trzymająca w napięciu praktycznie od pierwszej do ostatniej planszy, która na dodatek kończy się w momencie tak dramatycznym, że nie sposób nie przytupywać nerwowo w oczekiwaniu na czwartą odsłonę serii.
koniec
21 sierpnia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Na Dzikim Zachodzie bez zmian
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Serce nie sługa
— Paweł Ciołkiewicz

Blast It!
— Marcin Knyszyński

Run, Felicity, run!
— Sebastian Chosiński

Demon dżentelmen i twardziel po przejściach
— Sebastian Chosiński

Cień zapomnianego mroku
— Sebastian Chosiński

Kochajmy się!
— Sebastian Chosiński

Mission impossible w stylu retro
— Sebastian Chosiński

XIII – sto lat wcześniej
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.