Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Juan Diaz Canales, Juanjo Guarnido
‹Blacksad #5: Amarillo›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlacksad #5: Amarillo
Scenariusz
Data wydania2 grudnia 2013
RysunkiJuanjo Guarnido
Wydawca Egmont
CyklBlacksad
ISBN978-83-237-6187-7
Format56s. 220×295 mm
Cena39,99
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Każda piękna kobieta musi być kotką
[Juan Diaz Canales, Juanjo Guarnido „Blacksad #5: Amarillo” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piąty tom komiksowego cyklu „Blacksad” autorstwa Juanjo Guarnido i Juana Canalesa utrzymuje wysoki poziom poprzednich. Tym razem kot-detektyw nie ma do rozwiązania żadnej zagadki – ale to nie oznacza braku problemów…

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Każda piękna kobieta musi być kotką
[Juan Diaz Canales, Juanjo Guarnido „Blacksad #5: Amarillo” - recenzja]

Piąty tom komiksowego cyklu „Blacksad” autorstwa Juanjo Guarnido i Juana Canalesa utrzymuje wysoki poziom poprzednich. Tym razem kot-detektyw nie ma do rozwiązania żadnej zagadki – ale to nie oznacza braku problemów…

Juan Diaz Canales, Juanjo Guarnido
‹Blacksad #5: Amarillo›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlacksad #5: Amarillo
Scenariusz
Data wydania2 grudnia 2013
RysunkiJuanjo Guarnido
Wydawca Egmont
CyklBlacksad
ISBN978-83-237-6187-7
Format56s. 220×295 mm
Cena39,99
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Guarnido i Canales poruszali już rozmaite problemy trapiące powojenną Amerykę: we „W śnieżnej bieli” mieliśmy rasizm, potem zimną wojnę („Czerwona dusza”) i aferę związaną ze szkodliwymi medykamentami („Piekło. Spokój.”). „Amarillo” nie dotyka żadnych ważnych spraw społeczno-politycznych, co sprawia wrażenie, jakby opowiadana historia była lżejsza niż poprzednie. Może w sensie ogólnym jest mniej ponuro niż w tomach o wyścigu zbrojeń czy uszkodzeniach genetycznych, jednak na poziomie poszczególnych ludzkich losów nadal całkiem niewesoło.
Tak naprawdę John Blacksad nie gra tu głównej roli. Na plan pierwszy zdecydowanie wysuwa się Chad Lowell – młody pisarz u progu kariery, sportretowany jako szczupły lew o nieporządnej fryzurze. Jest w jego rysach coś, co wzbudziło moją odruchową sympatię (może to odległy skutek faktu, że Guarnido przez pewien czas rysował dla studia Disneya – pracował m.in. przy „Tarzanie”), pomimo tego, że raczej trudno go nazwać pozytywnym bohaterem. Z drugiej strony, „Blacksad” jest utrzymany w konwencji kryminału noir, więc pozytywnych bohaterów ze świecą tam szukać: praktycznie każda z pierwszoplanowych postaci ma jakąś skazę w życiorysie lub niezbyt czyste zagrywki na koncie. Jak pamiętamy, szlachetny profesor z „Czerwonej duszy” zhańbił się współpracą z nazistami, zaś idealistycznie nastawiony komisarz policji dla dobra sprawy nie wahał się kłamać i zastraszać świadków.
Wątek targanego sprzecznymi emocjami pisarza, dla którego najcenniejszym skarbem jest świeżo ukończona powieść, został zarysowany interesująco, ale pozostawił we mnie pewien niedosyt. Skoro Chad może sobie pozwolić na domek z basenem, to czemu podróżuje rozpadającym się gratem i czeka na agenta literackiego (którego z kolei w ogóle nie stać na auto) w jakiejś podejrzanej spelunie? Co prawda to drugie może po prostu wynikać z upodobania do specyficznego towarzystwa, ponieważ Lowell i jego przyjaciel, poeta Abraham Greenberg (przedstawiony jako bizon; marginalnie pojawił się w tomie „Czerwona dusza”) są przedstawicielami ruchu bitników. Greenberg jest ponoć nawiązaniem do poety Allena Ginsberga, zaś scena ze strzelaniem do szklanki alkoholu to czytelna aluzja do epizodu z życia innego znanego bitnika – Williama Burroughsa. Natomiast relacja Lowella i Greenberga, będąca wybuchową mieszanką przyjaźni i rywalizacji, aż się prosi o pogłębienie – szczególnie że to na niej opiera się zaczątek fabuły.
Fanów cyklu nie trzeba zapewniać, że od strony graficznej album stanowi prawdziwe mistrzostwo. Guarnido jednym pozbawionym dymków kadrem potrafi przekazać mnóstwo emocji: dzięki postawie ciała i wyrazom twarzy postaci często wręcz słyszymy niewypowiedziane słowa. Rysunki są bardzo realistyczne, stworzone z dbałością o szczegóły: damskie pończochy mają wyraźnie widoczny szew, „tajska” tancerka w charakterystyczny sposób odgina palce dłoni. W jednej ze scen Chad ogląda plakaty cyrkowe z podobiznami rozmaitych artystów, a kilka stron dalej, podczas samosądu, widzimy te same osoby „po cywilnemu”, siedzące w pierwszym rzędzie. Motywem przewodnim albumu jest kolor żółty (po hiszpańsku „amarillo”): w kadrach przewijają się żółte kwiaty, samochód, namiot cyrkowy, nawet karnacja Chada jest wyraźnie słonecznikowa.
Bardzo ciekawie autor komiksu bawi się konwencją uczłowieczonych zwierząt: policjanci w „Blacksadzie” zwykle są psami, ale tutaj akcja toczy się w bliskim sąsiedztwie Meksyku, więc jeden z lokalnych gliniarzy należy do rasy chihuahua. Teksański bogacz jest nie po raz pierwszy pokazany jako byk, gibony białorękie sprawdzają się świetnie w roli cyrkowych akrobatów, a prawnik-hiena nikogo nie zdziwi… za to owce obsadzone zostały w całkiem niespodziewanej roli. Piękne kobiety oczywiście muszą być kotkami (odstępstwo od tego pojawiło się tylko we „W śnieżnej bieli”), przy czym jedna okazuje się związana z Johnem w zupełnie nieoczekiwany sposób.
Każdy tom cyklu o kocie-detektywie opowiada odrębną historię, co umożliwia czytanie ich praktycznie w dowolnej kolejności – co prawda pewne postacie, jak Weekly czy Smirnov, pojawiają się w więcej niż jednej opowieści, jednak ich rola jest tak zdefiniowana, że nawet nowy czytelnik nie będzie miał wątpliwości co do ich relacji z głównym bohaterem. W „Amarillo” pojawiają się dwaj agenci FBI z „Czerwonej duszy” (puma i kojot), ale znajomość szczegółów tego, jak Blacksad zalazł im za skórę, nie jest niezbędna. Mimo to przeczytanie trzeciego tomu przed piątym jest korzystne dla pełniejszego zrozumienia sceny, w której nasz bohater nerwowo reaguje na nieprzychylne komentarze dotyczące piosenki „Black Magic”.
koniec
20 grudnia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Szekspir w parku, metro w likwidacji
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Odbicie w lustrze
— Paweł Ciołkiewicz

Esensja czyta dymki: Styczeń 2018 (2)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Muzyka i maski
— Agnieszka Szady

Trzy spojrzenia na tom trzeci
— Wojciech Gołąbowski, Agnieszka Szady, Robert Wyrzykowski

Blacksad: Lepsze niż ciepłe bułeczki
— Artur Długosz

Krótko o komiksach: Styczeń 2002
— Marcin Herman, Paweł Nurzyński

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.