Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Luc Brunschwig, Roberto Ricci
‹Urban #2›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUrban #2
Scenariusz
Data wydania20 maja 2014
RysunkiRoberto Ricci
Wydawca Taurus Media
CyklUrban
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Miasto rozrywki i bezprawia
[Luc Brunschwig, Roberto Ricci „Urban #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Druga odsłona „Urban” – serii science fiction autorstwa francuskiego scenarzysty Luca Brunschwiga i włoskiego rysownika Roberto Ricciego – pozostawia czytelnika w jeszcze większej konsternacji niż tom pierwszy. Doszedłszy do ostatniej planszy, pod którą znajduje się dopisek: „ciąg dalszy nastąpi”, można sobie bowiem zadać pytanie: Co ma być kontynuowane? Bo przecież w albumie zatytułowanym „Idący na śmierć” nie wydarzyło się nic.

Sebastian Chosiński

Miasto rozrywki i bezprawia
[Luc Brunschwig, Roberto Ricci „Urban #2” - recenzja]

Druga odsłona „Urban” – serii science fiction autorstwa francuskiego scenarzysty Luca Brunschwiga i włoskiego rysownika Roberto Ricciego – pozostawia czytelnika w jeszcze większej konsternacji niż tom pierwszy. Doszedłszy do ostatniej planszy, pod którą znajduje się dopisek: „ciąg dalszy nastąpi”, można sobie bowiem zadać pytanie: Co ma być kontynuowane? Bo przecież w albumie zatytułowanym „Idący na śmierć” nie wydarzyło się nic.

Luc Brunschwig, Roberto Ricci
‹Urban #2›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUrban #2
Scenariusz
Data wydania20 maja 2014
RysunkiRoberto Ricci
Wydawca Taurus Media
CyklUrban
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Drugi tom jest, jak na razie, ostatnim, trudno więc stwierdzić, ile w sumie albumów serii przewidują panowie Brunschwig i Ricci. Biorąc jednak pod uwagę, jak niewiele od strony fabularnej dzieje się w „Idącym…”, a może w „Idących na śmierć”, mogliby całą historię ciągnąć w nieskończoność. Ale zostawmy sarkazm na boku. Pierwsza odsłona tej opowieści science fiction („Reguły gry”), choć do dzieł wybitnych się nie zaliczała, potrafiła zaintrygować. Wizja Monplaisir (także ta plastyczna) – gigantycznego miasta będącego w zasadzie parkiem rozrywki, na którego ulicach co rusz dochodzi do mniej lub bardziej poważnych wykroczeń i przestępstw – wyglądała na spójną i przemyślaną. Wiele można było sobie też obiecywać po wątkach Zachary’ego Buzza (chłopaka z prowincji pretendującego do funkcji Urban Interceptora, czyli głównego łowcy bandziorów w mieście) oraz Ala Bangego (detektywa prowadzącego śledztwo w sprawie brutalnych zbrodni popełnionych na młodych kobietach na jednym z satelitów Ganimedesa). Niestety, Bange szybko padł ofiarą płatnego zabójcy, a Buzz w tomie drugim nie dokonał niczego, za co można by go podziwiać.
„Idący na śmierć” w żaden sposób nie popycha akcji do przodu. Brunschwig skupia się przede wszystkim na dwóch elementach: po pierwsze – wprowadza kolejne postaci, po drugie – każąc im snuć się po ulicach Monplaisir, znajduje pretekst, aby doszlifować portret miasta. Z jednego i drugiego na razie nic konkretnego nie wynika. Choć pewnie kiedyś wyniknie. Przybycie do Monplaisir porucznika śledczego Gunnara Carla Christiansena, bezpośredniego przełożonego Bangego, który pragnie dociec przyczyn śmierci swojego podwładnego, na pewno ma potencjał. Pytanie tylko, kiedy zostanie on właściwie wykorzystany? Nie do końca z kolei wiadomo, o co chodziło scenarzyście, gdy zdecydował się rozbudować wątek starego kloszarda Olifa, który przez przypadek staje się opiekunem młodziutkiego Nielsa Coltona (chłopca poznaliśmy pod koniec „Reguł gry”). Ich wędrówka po mieście zajmuje zresztą większość miejsca w tym albumie. W kilku miejscach Brunschwig sugeruje nawet, że ma jakieś asy w rękawie (vide krótki epizod z trwoniącym rodzinną fortunę synem Olifa, duży kredyt do wykorzystania przez Nielsa), ale ich nie używa.
Co ciekawe, na nieco dalszy plan zostaje odsunięty natomiast główny bohater tomu pierwszego, czyli Zach Buzz. Istotną rolę zaczyna odgrywać dopiero w dramatycznej końcówce, która jest zresztą tak samo enigmatyczna, jak wszystko, co ją poprzedza. O ile po lekturze „Reguł gry” czytelnik miał prawo czuć się lekko skonsternowany, po zapoznaniu się z zawartością drugiego albumu uczucie to zapewne jeszcze wzrośnie. Można podejrzewać, że zabieg scenarzysty jest całkowicie zamierzony, ale czemu ma służyć – trudno w tej chwili wyjaśnić. Być może za kilka lat, kiedy rozgrywająca się w Monplaisir historia zostanie doprowadzona do finału, uznamy, że „Urban” to fascynująca, wielowątkowa opowieść z pogranicza fantastyki i kryminału, lecz na razie, gdy wciąż jesteśmy zmuszani jedynie do stawiania kolejnych pytań, bez nadziei otrzymania na którekolwiek z nich satysfakcjonującej odpowiedzi – rodzi to pewne rozdrażnienie. Efektem takiego zabiegu jest bowiem swoista fabularna ułomność komiksu – brak zwrotów akcji, obojętność wobec bohaterów, z którymi nie jesteśmy w stanie się identyfikować, wreszcie poczucie znużenia, którego nie rekompensuje nawet pełna dramatyzmu końcowa stopklatka.
W warstwie wizualnej przeważają tony ponure i dołujące. Monplaisir, choć służy przede wszystkim dostarczaniu rozrywki, jawi się jednak jako miejsce dość paskudne i przygnębiające. Roberto Ricci udanie ten oddaje złowieszczy klimat miasta, a wrażenie to potęgują jeszcze niemal nieustannie – z naprawdę małymi wyjątkami – zasmuceni bohaterowie. Widać mają ku temu powodu. Może w tomie trzecim dowiemy się jakie.
koniec
28 maja 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Springy Fool jak Joker… I Blofeld
— Sebastian Chosiński

Ziszcza się zły sen…
— Sebastian Chosiński

Brzydota kontrolowana, chaos zamierzony
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.