Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Merwan Chabane, Bastien Vivès
‹Za Imperium #3: Fortuna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZa Imperium #3: Fortuna
Scenariusz
Data wydaniamaj 2014
RysunkiMerwan Chabane, Bastien Vivès
Wydawca Centrala
CyklZa imperium
ISBN9788363892326
Cena39.90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Historia w obrazkach: Koszmar legionisty
[Merwan Chabane, Bastien Vivès „Za Imperium #3: Fortuna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Długo oczekiwane zwieńczenie trylogii „Za Imperium” na pewno nie rozczarowuje. Zaskakuje jednak fakt, że francuscy autorzy – Merwan Chabane i Bastien Vivès – zdecydowali się w finale odpłynąć nieco w kierunku fantasy. Choć akurat pojawiające się w komiksie fantastyczne stwory służą raczej nadaniu opowiadanej historii znaczenia symbolicznego.

Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Koszmar legionisty
[Merwan Chabane, Bastien Vivès „Za Imperium #3: Fortuna” - recenzja]

Długo oczekiwane zwieńczenie trylogii „Za Imperium” na pewno nie rozczarowuje. Zaskakuje jednak fakt, że francuscy autorzy – Merwan Chabane i Bastien Vivès – zdecydowali się w finale odpłynąć nieco w kierunku fantasy. Choć akurat pojawiające się w komiksie fantastyczne stwory służą raczej nadaniu opowiadanej historii znaczenia symbolicznego.

Merwan Chabane, Bastien Vivès
‹Za Imperium #3: Fortuna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZa Imperium #3: Fortuna
Scenariusz
Data wydaniamaj 2014
RysunkiMerwan Chabane, Bastien Vivès
Wydawca Centrala
CyklZa imperium
ISBN9788363892326
Cena39.90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zachwycaliśmy się na łamach „Esensji” wcześniejszymi tomami trylogii „Za Imperium” – „Honorem” oraz „Kobietami” – czy byłoby więc możliwe, aby nie przypadła nam do gustu część ostatnia? Pewnie tak, choć raczej trudno w to uwierzyć. Tym bardziej że panowie Merwan Chabane i Bastien Vivès pracowali nad swoim dziełem stosunkowo krótko – pierwszy album ukazał się w sprzedaży w marcu 2010 roku, a ostatni zaledwie czternaście miesięcy później – wahania formy, uwidaczniające się w seriach powstających na przestrzeni wielu lat, nie wchodziły więc tutaj w rachubę. Całkiem prawdopodobny jest zresztą fakt, że scenariusz całości wymyślili jeszcze przed przystąpieniem do ilustrowania komiksu. Nie są to jednak rzeczy najistotniejsze; cieszyć się należy głównie z tego, że bardzo wysoki poziom poprzednich odsłon został utrzymany. A przecież wcale nie było to takie łatwe.
Po krwawych przejściach w mieście mężnych i bezlitosnych Amazonek dowódca legionistów, nieustraszony Glorim Cortis, doprowadza wreszcie swoich żołnierzy do celu ich pełnej niebezpieczeństw podróży – do Nowego Świata, który mają zaanektować na chwałę Imperium i jego cesarza. Wkroczywszy do miasta barbarzyńców, wojownicy nie potrafią jednak ukryć swego rozczarowania – jeśli było ono bowiem kiedyś stolicą jakiegoś państwa, czasy te dawno już i, jak się zdaje, bezpowrotnie minęły. Witają ich ruiny cywilizacji, opanowane przez krzaki i chwasty. Nigdzie nie ma żywej duszy, nawet plądrować nie ma co. Dopiero przypadkowe odkrycie dokonane przez rozczarowanego całą sytuacją Forto zmienia bieg wydarzeń. Dostrzeżone przez innych dzięki niemu wrota do podziemi prowadzą legionistów do tajemnic, bez których woleliby się pewnie obejść. Ile jednak straciłby wówczas scenariusz „Fortuny”!
W tym momencie pojawiają się w fabule elementy, których wcześniej w „Za Imperium” nie uświadczyliśmy. I nie chodzi tu wcale o bogatą symbolikę, która się z nimi wiąże, albowiem to było już nieodłączną cechą poprzednich tomów opowieści, ale o nawiązania do literatury z okolic fantasy. Podziemny labirynt ukrywa – a w zasadzie: miał ukryć – nie tylko tajemnice cywilizacji, która go stworzyła, ale również istoty nie z tego świata, stojące na ich straży. Na tyle skutecznie, że zamiast próbować rozwikłać zagadkę tego świata, żołnierze Glorima muszą skupić się raczej na ratowaniu własnego życia. O ile poprzednie tomy zahaczały o nierealistyczną wizję starożytności, tak „Fortuna” staje się jedną wielką fantasmagorią. Niemal od początku do końca czytelnik zadaje sobie to samo pytanie, co legioniści: Na ile to wszystko, w czym uczestniczymy, jest prawdziwe? I dokąd nas to zaprowadzi?
Chabane i Vivès rezygnują tutaj z przyczynowo-skutkowego ciągu zdarzeń, znacznie bardziej pociąga ich symbolika, jaką mogą się posłużyć. Dlatego też całą odpowiedzialność za dalszy rozwój wydarzeń zrzucają na barki Glorima, który do tej pory zwyczajnie wykonywał swoje żołnierskie zadanie, teraz natomiast zostaje postawiony przed nie lada dylematami moralnymi. Chcąc ratować przed pewną zgubą swoich żołnierzy, musi wykazać się nie tylko niezłomnością, ale i bezwzględnością, a nawet okrucieństwem. Nie mając przy tym żadnej pewności, czy dzięki temu ocali tych, którzy na to zasługują. Finał „Fortuny” jest przekorny i bezlitosny; z jednej strony bowiem autorzy każą zatoczyć bohaterom wielkie koło, z drugiej jednak – eksponują ich słabość i bezsens starań, czynionych po to, aby wybić się ponad przeciętność. Jeśli ma to być lekcja pokory dla nas samych, to – zaiste! – jest nią. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości.
Graficznie ostatni album „Za Imperium” nie różni się niczym szczególnym od poprzednich. Co jest akurat bardzo dobrą wiadomością, ponieważ zarówno „Honor”, jak i „Kobiety” ujmowały niezwykłą wręcz wizją artystyczną Francuzów, która przybrała postać rysunków wzorowanych na malowidłach rodem ze starożytnych ceramik. Recenzje poprzednich tomów kończyliśmy zawsze wyrażeniem niecierpliwości, wynikającej z konieczności czekania na kontynuację serii. Co można napisać w chwili, gdy trylogia zostaje ostatecznie zamknięta? Cóż, zamiast narzekać na ten fakt, lepiej chyba wziąć do ręki wszystkie albumy i przeczytać je ponownie – jeden za drugim.
koniec
14 lipca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Powinno być lepiej
— Sebastian Chosiński

Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Z Kijowa do Algieru
— Sebastian Chosiński

Zaskakująco dobrze
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do utraty tchu i zmysłów
— Sebastian Chosiński

Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Bardzo na czasie
— Wojciech Gołąbowski

Miłość w czasach wojny
— Marcin Osuch

Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

Album przedostatni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sekrety przeszłości
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Echa starego „LastMana”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

O tym, jak twórcy nie panują nad swym dziełem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

To nie mój „LastMan”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

To mógłby być koniec, ale…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie wszystko da się rozstrzygnąć na ringu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Mrok, tajemnice i kolorowe neony
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Witajcie w krainie Mad Maxa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dreszczyk tajemnicy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.