Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Greg Capullo, Scott Snyder
‹Batman. Miasto Sów›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman. Miasto Sów
Tytuł oryginalnyBatman: The City of Owls
Scenariusz
Data wydania7 października 2013
RysunkiGreg Capullo
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklBatman, Rok zerowy, Nowe DC Comics
ISBN978-83-237-6177-8
Format208s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena75,—
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Płać rachunki z przeszłości! Nawet nie swoje
[Greg Capullo, Scott Snyder „Batman. Miasto Sów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Trybunał Sów” zakończył się w momencie tak dramatycznym, że trudno byłoby chyba scenarzyście wymyśleć zdarzenie jeszcze bardziej wstrząsające. Konsekwencją tego jest fakt, że ciąg dalszy tej historii, opublikowany w „Mieście Sów”, musi zacząć się z górnego C. A co dalej? Panowie Scott Snyder (odpowiedzialny za fabułę) oraz Greg Capullo (rysownik) robią wszystko, aby napięcie przypadkiem nie opadło.

Sebastian Chosiński

Płać rachunki z przeszłości! Nawet nie swoje
[Greg Capullo, Scott Snyder „Batman. Miasto Sów” - recenzja]

„Trybunał Sów” zakończył się w momencie tak dramatycznym, że trudno byłoby chyba scenarzyście wymyśleć zdarzenie jeszcze bardziej wstrząsające. Konsekwencją tego jest fakt, że ciąg dalszy tej historii, opublikowany w „Mieście Sów”, musi zacząć się z górnego C. A co dalej? Panowie Scott Snyder (odpowiedzialny za fabułę) oraz Greg Capullo (rysownik) robią wszystko, aby napięcie przypadkiem nie opadło.

Greg Capullo, Scott Snyder
‹Batman. Miasto Sów›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman. Miasto Sów
Tytuł oryginalnyBatman: The City of Owls
Scenariusz
Data wydania7 października 2013
RysunkiGreg Capullo
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklBatman, Rok zerowy, Nowe DC Comics
ISBN978-83-237-6177-8
Format208s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena75,—
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Miasto Sów” to drugi – po „Trybunale Sów” – album z przygodami Batmana zbierający opowieści, które pierwotnie ukazały się w ramach nowej serii wydawniczej DC Comics – „The New 52”. Wypełniły go historie autorstwa Scotta Snydera (scenariusz) i Grega Capullo (rysunki) z zeszytów od ósmego do dwunastego oraz dwie dłuższe, zazębiające się z nimi fabularnie, nowele, zaczerpnięte z wydawnictwa „Batman Annual”. Jako twórcy podpisali się pod nimi dodatkowo scenarzysta James Tynion IV („Pierwszy śnieg”) oraz rysownicy Jason Fabok („Pierwszy śnieg”), Rafael Albuquerque („Upadek domu Wayne’ów”), Becky Cloonan i Andy Clarke („Duch w maszynie”). Efekt tego zabiegu jest taki, że w porównaniu z poprzednim albumem ten jest nieco mniej – ale tylko „nieco” – zwarty narracyjnie, lecz na szczęście wcale nie wpływa to na obniżenie jego poziomu.
„Trybunał Sów” zakończył się w momencie, w którym to tytułowa organizacja, od lat z ukrycia kontrolująca Gotham City i mająca właśnie zamiar przejąć pełną władzę nad miastem, wysyła przeciwko Batmanowi swoich superzłoczyńców – bezwzględnych zabójców zwanych Szponami. Są ich dziesiątki, jeśli nie setki; przebrani za sowy mają, podobnie jak zwierzęta, do których ich upodobniono, tylko jeden cel – zapolować na nietoperze, a mówiąc precyzyjniej: na tego jednego konkretnego – Batmana. Gdy już – otóż to! ich mocodawcy są tak bardzo pewni swego, że właśnie bardziej pasuje tutaj słowo „gdy”, a nie „jeśli” – uda się go zabić, skierują się przeciwko innym obywatelom Gotham, którzy mogliby w jakiś sposób zagrozić ich dominacji. Ale przecież wiemy doskonale, że nie tak łatwo jest zabić Mrocznego Rycerza. W przeszłości nie udało się to nawet takim tuzom Zła, jak Joker. Tym razem jednak sytuacja jest o tyle dramatyczniejsza, że podstępny wróg występuje w postaci zwielokrotnionej.
Szpony atakują posiadłość Bruce’a Wayne’a – i przez moment może się nawet wydawać, że to będzie już koniec Człowieka-Nietoperza, że za chwilę wyda on swoje ostatnie tchnienie. Lecz gdyby tak właśnie miało być, co działoby się na kolejnych stronach albumu? Nie zdradzimy więc żadnej tajemnicy, stwierdzając, że Batmanowi udaje się wyjść obronną ręką z niebezpieczeństwa. Choć tylko po to, by za chwilę wpaść w kolejne – kto wie, czy nie jeszcze groźniejsze. W każdym razie Wayne będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości fizycznych i intelektualnych, aby rozwiązać zagadkę, która kryje się za istnieniem Trybunału Sów. W główny ciąg narracyjny zostają w „Mieście Sów” wplecione wątki poboczne, świetnie zresztą dopełniające podstawową historię. Najlepsze wrażenie spośród nich robi „Pierwszy śnieg”, w którym poznajemy przeszłość zamkniętego w Azylu Arkham szalonego doktora Victora Friesa, bardziej znanego jako Mr. Freeze. Przy czym warto zaznaczyć, że przedstawiona w nim geneza konfliktu z Batmanem jest trochę inna niż ta, którą poznaliśmy we wcześniejszych opowieściach o Mrocznym Rycerzu (mimo że wciąż wszystko kręci się wokół postaci Nory).
W retrospektywnym „Upadku domu Wayne’ów” (tytuł rozdziału nie bez powodu wzorowany jest na legendarnym opowiadaniu Edgara Allana Poego) na postać pierwszoplanową wyrasta Jarvis Pennyworth, ojciec Alfreda, dzięki któremu poznajemy dramatyczny sekret przez lata skrywany przez rodziców Bruce’a. Sekret, który – jak się okazuje – niespodziewanie wraca jak bumerang, aby zagrozić życiu Batmana i wolności wszystkich mieszkańców Gotham. Z którego płynie dość prosty morał: płać wszystkie swoje rachunki w odpowiednim czasie, ponieważ potem zjedzą cię odsetki. Problem w tym, że Wayne’owi juniorowi nie było dane wcześniej dowiedzieć się o nieuregulowanej płatności. Dorzucona na finał albumu nowela „Duch w maszynie” z wątkiem poświęconym Trybunałowi Sów niewiele ma wspólnego, choć wyjaśnia jedną drobną rzecz, nad którą od jakiegoś czasu głowił się Mroczny Rycerz.
We wszystkich opowieściach zawartych w „Mieście Sów” maczał palce – jako scenarzysta – Scott Snyder (niekiedy wspomagał go James Tynion IV), który tym samym dbał o względną spoistość fabularną historii. Nieco inaczej ma się sprawa z rysunkami, za które – oprócz Grega Capullo – odpowiadają jeszcze czterej inni plastycy. To musiało odbić się na sposobie ujęcia postaci. I rzeczywiście! Grafiki Capullo utrzymane są w stylu, jaki autor ten zaprezentował już w „Trybunale…”, co oznacza, że otrzymujemy sporo niezwykle mrocznych – i to dosłownie – fragmentów. Miejscami można odnieść wręcz wrażenie, że mamy do czynienia z ponurym horrorem science fiction, co rzuca się w oczy zwłaszcza w partiach pojedynków Batmana (odzianego w zbroję wojenną) ze Szponami. Zapadają one na długo w pamięć także dlatego, że Capullo doskonale radzi sobie z dynamiką scen akcji (co zresztą miał okazję przetrenować podczas lat pracy nad „Spawnem”).
Pozostali graficy dostosowują się do wysokiego poziomu, choć oczywiście nie zapominają o zaznaczeniu własnej odrębności. Kreska Faboka jest realistyczna, skupiona na odwzorowaniu szczegółów tła, chociaż autor nie stroni także od bardziej malarskich technik (i rozmycia barw). Albuquerque (pracujący również między innymi przy „Kapitanie Ameryka” i „Hellblazerze”) nawiązuje natomiast do rysunków, jakie zdobiły historie o Batmanie przed kilkudziesięcioma laty; są one uroczo archaiczne, w świadomy sposób niezgrabne, z grubo ciosanymi postaciami. Z kolei Cloonan („Conan”, „Swamp Thing”) i Clarke („RE.B.E.L.S.”) czerpią inspiracje z mang, pamiętając o tym, aby swoich bohaterów – rodzeństwo Harper i Cullena Rowów – obdarzyć nadnaturalnie dużymi oczyma i specyficznymi rysami twarzy.
koniec
8 sierpnia 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Dobrze, że to już koniec
— Maciej Jasiński

Tylko dla zatwardziałych fanów
— Marcin Knyszyński

To nie jest Gotham dla starych bohaterów
— Maciej Jasiński

Multiwersum, które się śmieje
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Old Man Bruce
— Marcin Knyszyński

Batmany, Które Są Złe
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Batman metalem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ciszej nad trumną Batmana!
— Sebastian Chosiński

Powrócił! I jest jeszcze paskudniejszy
— Sebastian Chosiński

Trochę tego, trochę tamtego – nic konkretnego
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.