Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hermann Huppen
‹Wieże Bois-Maury #6: Sigurd›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWieże Bois-Maury #6: Sigurd
Scenariusz
Data wydania11 września 2014
RysunkiHermann Huppen
Wydawca Wydawnictwo Komiksowe
CyklWieże Bois-Maury
ISBN978-83-64638-06-0
Cena38,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Historia w obrazkach: Aymar w świecie fantasy
[Hermann Huppen „Wieże Bois-Maury #6: Sigurd” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Wieże Bois-Maury” Hermanna Huppena często stawiane były w jednym rzędzie z inną legendarną serią komiksową, która swój najlepszy okres przeżywała w latach 80. ubiegłego wieku, czyli z „Thorgalem”. Doszukiwano się w nich podobieństw. Często trochę na siłę. Ale akurat w przypadku „Sigurda” są one jak najbardziej usprawiedliwione.

Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Aymar w świecie fantasy
[Hermann Huppen „Wieże Bois-Maury #6: Sigurd” - recenzja]

„Wieże Bois-Maury” Hermanna Huppena często stawiane były w jednym rzędzie z inną legendarną serią komiksową, która swój najlepszy okres przeżywała w latach 80. ubiegłego wieku, czyli z „Thorgalem”. Doszukiwano się w nich podobieństw. Często trochę na siłę. Ale akurat w przypadku „Sigurda” są one jak najbardziej usprawiedliwione.

Hermann Huppen
‹Wieże Bois-Maury #6: Sigurd›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWieże Bois-Maury #6: Sigurd
Scenariusz
Data wydania11 września 2014
RysunkiHermann Huppen
Wydawca Wydawnictwo Komiksowe
CyklWieże Bois-Maury
ISBN978-83-64638-06-0
Cena38,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Hermann Huppen z podziwu godną regularnością – podobnie zresztą jak i Grzegorz Rosiński do spółki z Jeanem Van Hamme’em (vide wspomniany powyżej „Thorgal”) – dostarczał w latach 80. kolejne tomy swojej sztandarowej serii komiksowej, czyli „Wież Bois-Maury”. Każdego roku pojawiał się nowy album, co – biorąc pod uwagę utrzymywany przez lata bardzo wysoki poziom dzieła – zapewne niezwykle radowało fanów. „Sigurd” – szósty w kolejności odcinek sagi – powstał w 1989 roku, a do sklepów trafił w styczniu roku następnego. Na tle pozostałych – zarówno wcześniejszych, jak i późniejszych – jest on ewenementem. Z jednego podstawowego powodu – w żadnym innym tomie „Wież…” nie został tak bardzo wyeksponowany pierwiastek fantastyczny, nadprzyrodzony (choć zapowiedź tego, co nas może czekać, pojawiła się już w nieco mniej udanym „Reinhardcie”). Na dodatek nawiązuje on do mitów i wierzeń skandynawskich, co w jeszcze większym stopniu zbliża go tematycznie do „Thorgala”. Całkiem prawdopodobne, że belgijski rysownik i scenarzysta chciał w ten sposób nie tyle zdyskontować popularność tamtej serii, co wejść w dyskurs z jej autorami; udowodnić im, że on też potrafi.
Po fascynujących, aczkolwiek przerażająco mrocznych przygodach, przedstawionych przez Hermanna w tomie poprzednim, Aymar de Bois-Maury i jego wierny giermek Oliwier są właśnie w drodze do zamku pana Landri, aby wziąć udział w kolejnym turnieju rycerskim. Towarzyszy im, pochodzący z Brytanii, nieopierzony jeszcze William, syn znanego Aymarowi rycerza Harolda. Młodzian wyraźnie zafascynowany jest panem Bois-Maury; niejedno słyszał o jego kunszcie i odwadze i cieszy się na fakt, że będzie mógł zobaczyć go w akcji. Prowadzoną przez nich sympatyczną rozmowę przerywa jednak niezwykłe zdarzenie – nad brzegiem morza pojawia się mgła, w której w oddali majaczy zarys wikińskiego drakkaru. Zaraz potem na kamienistej plaży pojawia się przepiękny koń – doskonale biały z błyszczącym klejnotem na czole. Aymar i Oliwier starają się go złapać, ale okazuje się to niemożliwe, albowiem zwierzę znika tak samo szybko, jak i łódź. Dotarłszy do kasztelu, błędny rycerz opowiada tę historię innym przybyłym na turniej; nie wie nawet, jak jest ona istotna dla władców tych ziem, pana Landri i jego brata Arnolfa.
Miejscowy ród skrywa bowiem pewną tajemnicę, związaną z ciążącą nad nim od stu lat klątwą. Czego ona dotyczy – zdradzić oczywiście nie można. I nie tylko z tego powodu, że tym sposobem spali się pomysł wymyślony przez scenarzystę; po prostu Hermann jest w tej kwestii wyjątkowo enigmatyczny. Niewiele mówi wprost, a i spomiędzy wierszy nie za dużo da się wyczytać. Trochę szkoda, ponieważ rozwinięcie tego motywu zdecydowanie uatrakcyjniłoby fabułę. Efekt zaś jest taki, że mniej więcej od połowy tomu Aymar, tworząc kompanię ze spotkanym przypadkowo w lesie wikingiem Sigurdem, przeżywa mnóstwo niebezpiecznych przygód, a czytelnik zaczyna zastanawiać się, po co. Za dużo jest w tej historii zbiegów okoliczności i magicznych rozwiązań, za mało realizmu psychologicznego, który był silną stroną poprzednich albumów. Żałować należy jeszcze jednego – że wątek rycerza Jocelina de Courcy, który – z punktu widzenia przeszłych i przyszłych losów pana Bois-Maury – wydaje się szczególnie istotny dla całej opowieści, zostaje porzucony niemal natychmiast po zasygnalizowaniu. A to przecież właśnie on jest motorem napędowym działań Aymara.
Fabułę wcześniejszych odsłoń serii – w tym tych najlepszych, zachwycających kunsztem fabularnym, jak „Heloiza de Montgri”, „Germain” czy a href="/komiks/recenzje/tekst.html?id=18043">Alda” – Hermann wywodził z wydarzeń historycznych; umieszczał ją w mniej lub bardziej konkretnym kontekście. W „Sigurdzie” schodzi to na plan dalszy. I chociaż w dwóch momentach mowa jest – na marginesie – o wyprawach krzyżowych, podczas lektury komiksu czytelnik nie może pozbyć się wrażenia, że tym razem mamy mimo wszystko do czynienia z dziełem fantasy. To, co najistotniejsze, dzieje się tu poza realnością, przybywa – jak biały rumak czy tajemniczy drakkar – nie z tego świata. Pomimo zmiany przynależności gatunkowej dzieła, nie zmienia się jego strona wizualna. W tym względzie belgijski rysownik pozostaje sobą. Rzeczywiści czy nie, bohaterowie są wciąż tak samo brzydcy i odpychający, a ich sumienia najczęściej – oczywiście poza panem Bois-Maury i jego giermkiem – nieczyste. Graficznie „Sigurd” jest stonowany, czego przyczyn należy upatrywać w fakcie rozgrywania akcji bądź to w porze nocnej, bądź w zamkniętych pomieszczeniach. Nie skrzy się więc ten album feerią barw, jak to bywało wcześniej; znacznie więcej w nim mroku i „brudu”. I niekoniecznie wychodzi mu to na dobre.
koniec
15 września 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

20 IV 2024

Powieść „Podróż do wnętrza Ziemi” Juliusza Verne′a została opublikowana w 1864 roku i choć nawet wówczas zaprezentowane w niej teorie miały w sobie o wiele więcej z fantastyki niż nauki, to do dziś zachwyca kolejne pokolenia czytelników. Dla tych, którzy wolą rysunki od żywego tekstu, Egmont przygotował jej wierną adaptację komiksową.

więcej »

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Powinno być lepiej
— Sebastian Chosiński

Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Z Kijowa do Algieru
— Sebastian Chosiński

Zaskakująco dobrze
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do utraty tchu i zmysłów
— Sebastian Chosiński

Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Bardzo na czasie
— Wojciech Gołąbowski

Miłość w czasach wojny
— Marcin Osuch

Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

Miasto grzechu i występku
— Sebastian Chosiński

Konflikt pokoleń
— Sebastian Chosiński

Gwiazda wyrwana z galaktyki
— Sebastian Chosiński

Diamenty nie zapewniają wieczności
— Sebastian Chosiński

Na miedzianej ziemi
— Tomasz Nowak

Prawo i bezprawie
— Tomasz Nowak

Odwaga i poświęcenie
— Sebastian Chosiński

Prosto i spójnie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tragedia pomyłek
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Co za porąbana rodzinka!
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.