Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Luc Brunschwig, Roberto Ricci
‹Urban #3: Niech się stanie światłość›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUrban #3: Niech się stanie światłość
Scenariusz
Data wydania2 grudnia 2014
RysunkiRoberto Ricci
Wydawca Taurus Media
CyklUrban
ISBN978-83-64360-36-7
Cena38,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ziszcza się zły sen…
[Luc Brunschwig, Roberto Ricci „Urban #3: Niech się stanie światłość” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzeba przyznać, że francuski scenarzysta Luc Brunschwig charakteryzuje się wielką cierpliwością. Akcję swego komiksu posuwa do przodu tak wolno, że trzeba wykazać się dużym samozaparciem, aby – choćby z udawanym – zainteresowaniem ją śledzić. Mimo to trzeci tom serii „Urban” – zatytułowany „Niech się stanie światłość” – prezentuje się lepiej niż jej druga odsłona. Ale do poziomu zadowalającego wciąż jest jeszcze daleko.

Sebastian Chosiński

Ziszcza się zły sen…
[Luc Brunschwig, Roberto Ricci „Urban #3: Niech się stanie światłość” - recenzja]

Trzeba przyznać, że francuski scenarzysta Luc Brunschwig charakteryzuje się wielką cierpliwością. Akcję swego komiksu posuwa do przodu tak wolno, że trzeba wykazać się dużym samozaparciem, aby – choćby z udawanym – zainteresowaniem ją śledzić. Mimo to trzeci tom serii „Urban” – zatytułowany „Niech się stanie światłość” – prezentuje się lepiej niż jej druga odsłona. Ale do poziomu zadowalającego wciąż jest jeszcze daleko.

Luc Brunschwig, Roberto Ricci
‹Urban #3: Niech się stanie światłość›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUrban #3: Niech się stanie światłość
Scenariusz
Data wydania2 grudnia 2014
RysunkiRoberto Ricci
Wydawca Taurus Media
CyklUrban
ISBN978-83-64360-36-7
Cena38,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Otwierające fantastycznonaukowy cykl Francuza Luca Brunschwiga (scenariusz) i Włocha Roberto Ricciego (rysunki) „Reguły gry” rodziły nadzieje na całkiem przyzwoitą futurystyczną opowieść z wątkiem kryminalnym; druga jego odsłona – „Idący na śmierć” – ich pozbawiała. Trzecia – dla odmiany – je przywraca, choć o pełnym zadowoleniu na pewno nie można jeszcze mówić. W każdym razie najważniejsze, że w końcu zaczyna się coś dziać – głównie dlatego, że kolejni wprowadzani do fabuły bohaterowie mają konkretną rolę do odegrania. Niestety, z wyjątkiem tego, który już w tomie poprzednim zdawał się mieć największy potencjał, czyli przybyłego do Monplaisir z jednego z księżyców Ganimedesa porucznika śledczego Gunnara Carla Christiansena, pragnącego wyjaśnić zagadkę zabójstwa swego bezpośredniego podwładnego, detektywa Ala Bangego. W ogóle wątek ten, nie wiedzieć czemu, zostaje w „Niech się stanie światłość” zepchnięty na margines. Najwięcej uwagi Brunschwig poświęca bowiem przyczynom i konsekwencjom śmierci Nielsa Coltona.
Niels, kilkuletni chłopiec, który padł ofiarą zamachowca Antiochusa Ebrahimiego, zaistniał już pod koniec tomu pierwszego; w drugim wyrósł natomiast na bohatera pierwszoplanowego, by w dramatycznym finale ponieść śmierć. Czy była ona skutkiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności – pragnie dowiedzieć się Zachary Buzz, świeżo upieczony Urban Interceptor, którego – zakończony niepowodzeniem – pojedynek z Ebrahimim mogli śledzić na wszechobecnych ekranach wszyscy mieszkańcy i turyści odwiedzający Monplaisir. Ku swemu zdziwieniu, Zach trafia na mur milczenia, jakby ktoś – zapewne z elit władzy w mieście – pragnął ukryć prawdę. Wydaje się to o tyle łatwiejsze, że niemal w tym samym czasie, gdy ginie młody Colton, ma miejsce zamach terrorystyczny. W centrali kierującej tym gigantycznym parkiem rozrywki, jakim jest Monplaisir, następuje potężne przepięcie, które prowadzi do eksplozji i powoduje ofiary w ludziach. Przerwa w dostawie prądu paraliżuje miasto; z ekranów znikają również Springy Fool i jego „towarzyszka” A.L.I.C.E., czyli system informatyczny kontrolujący całą metropolię.
Zamachowcy zadali sobie wiele trudu, co świadczy o tym, że ataku nie mogli przeprowadzić turyści, którzy przybywają do Monplaisir na krótko, jedynie po to, żeby się zabawić. Nie mieliby czasu, aby poznać najgłębiej skrywane tajemnice miasta, a następnie wykorzystać je przeciwko jego właścicielom. Podejrzenia padają więc na stałych mieszkańców, wśród których dominują dwie grupy: prostytutki i tak zwani „pechowcy”. Jednego z nich poznaliśmy już w poprzednim tomie – to stary kloszard Olif, który przez jakiś czas służył nawet opieką Nielsowi. Jak widać, wiele nitek prowadzi w tym samym kierunku; Brunschwig sugeruje więc – i tak podpowiadałaby logika scenariusza – że wszystkie porozrzucane dotychczas na prawo i lewo wątki są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Problem jednak w tym, że mimo dotarcia do trzeciej odsłony historii, można odnieść wrażenie, że wciąż jeszcze jesteśmy na etapie… zawiązywania akcji. Jeśli tak, to aż strach zapytać autora, ile tomów ma liczyć całość? I czy w kolejnych ma zamiar nadal w tak samo ślimaczym tempie odkrywać następne tajemnice?
Pomimo pewnych mankamentów, „Niech się stanie światłość” i tak wypada lepiej niż tom poprzedni. A to dzięki dwóm nowym motywom: pojawiającego się w retrospekcji zalążka opowieści o tym, jak przed laty powstało Monplaisir (jeśli Brunschwig zdecyduje się kontynuować go w przyszłości, powinien on wydatnie podbić jakość serii), oraz – naprawdę nieźle przedstawionego z dramaturgicznego punktu widzenia (wzorowanego zapewne na gwiezdnowojennym wątku „rozkazu 66”) – buntu robotów. Po czwarty album cyklu będzie warto sięgnąć chociażby po to, aby dowiedzieć się, jakie były konsekwencje tej rewolty. W warstwie graficznej Roberto Ricci nie dodaje nic nowego. Zresztą nie musi – jego wizja totalnie stechnicyzowanej i odhumanizowanej przyszłości jest wystarczająco ponura, by wzbudzić zainteresowanie czytelnika. Autor rysunków skupia się więc głównie na doprecyzowaniu detali, nie stroniąc od naprzemiennego sięgania po elementy makabry i karykatury. Bo takie też jest całe Monplaisir – wzbudzające przerażenie i rechot. Czyli jak nasz świat.
koniec
28 stycznia 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Beznadziejna piątka
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Spider-Man to tylko jeden bohater komiksowy, ale posiadający tak rozbudowane własne uniwersum, jak mało który. Nic dziwnego, był to od zawsze pupil samego Stana Lee, ulubieniec czytelników i wydawniczy samograj. Wrogów miał mnóstwo, najwięcej tych występujących kilka razy i często zapominanych, bo przemykających szybko po nawet nie drugim czy trzecim, ale czwartym planie. Dziś czytamy komiks z takimi właśnie kolesiami w rolach głównych.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Springy Fool jak Joker… I Blofeld
— Sebastian Chosiński

Miasto rozrywki i bezprawia
— Sebastian Chosiński

Brzydota kontrolowana, chaos zamierzony
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.