Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kentaro Miura
‹Berserk #1›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBerserk #1
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2014
RysunkiKentaro Miura
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklBerserk
ISBN9788374714518
Cena25,20
Gatunekmanga
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Japońska masakra wielkim kawałem żelastwa
[Kentaro Miura „Berserk #1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Berserk” uchodzi wśród miłośników mangi za dzieło kultowe. Nic zatem dziwnego, że pojawieniu się tego tytułu na polskim rynku wydawniczym towarzyszyło pełne emocji i napięcia oczekiwanie. Wydaje się jednak, że by w pełni doświadczyć owej kultowości, trzeba będzie cierpliwie czekać na kolejne tomy.

Paweł Ciołkiewicz

Japońska masakra wielkim kawałem żelastwa
[Kentaro Miura „Berserk #1” - recenzja]

„Berserk” uchodzi wśród miłośników mangi za dzieło kultowe. Nic zatem dziwnego, że pojawieniu się tego tytułu na polskim rynku wydawniczym towarzyszyło pełne emocji i napięcia oczekiwanie. Wydaje się jednak, że by w pełni doświadczyć owej kultowości, trzeba będzie cierpliwie czekać na kolejne tomy.

Kentaro Miura
‹Berserk #1›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBerserk #1
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2014
RysunkiKentaro Miura
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklBerserk
ISBN9788374714518
Cena25,20
Gatunekmanga
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Stwierdzenie, że pierwszy tom serii opowiadającej o przygodach Czarnego Szermierza rozczarowuje, byłoby zapewne przesadą, ale trzeba przyznać, że rozbudzone entuzjastycznymi opiniami oczekiwania nie zostały w pełni zaspokojone. To jest chyba zresztą największy problem „Berserka” – towarzysząca mu otoczka kultowości nie pozwala spojrzeć na niego w neutralny sposób. Wielu czytelników, sięgając po mangę, spodziewało się zapewne, że już podczas lektury pierwszego tomu doświadczy kontaktu z absolutem. Tymczasem znajdujemy tu dość przeciętną historię narysowaną w niezbyt atrakcyjny – na pierwszy rzut oka – sposób. Czy to jednak oznacza, że należy zrezygnować z lektury kolejnych tomów? Moim zdaniem nie. Początki wielu wspaniałych serii bywały trudne, a sytuacje, gdy autor już w pierwszym tomie wznosi się na wyżyny swoich umiejętności, należą raczej do rzadkości. Pierwsza odsłona przygód Czarnego Szermierza zawiera duży potencjał i warto dać jej szansę.
W pierwszym tomie znajdują się dwie krótkie historie („Czarny szermierz” i „Piętno”) oraz początek dłuższej opowieści („Aniołowie strzegący pragnień”). W pierwszej z nich poznajemy zarówno głównego bohatera, jak i jego (niechcianego) towarzysza – elfa imieniem Puck. Guts, czyli główny bohater, pojawia się w jakimś nienazwanym mieście i od razu wdaje się w walkę z rzezimieszkami, którzy w gospodzie urządzili sobie konkurs rzucania nożem do małego elfa. Czarny Szermierz z właściwym sobie wdziękiem zabija niemal wszystkich i ratuje życie Puckowi, który od tego momentu nie odstępuje naszego bohatera niemal na krok. Nie jest to jednak początek wielkiej przyjaźni – Guts jest, mówiąc delikatnie, dość szorstki wobec nowego znajomego. Poza tym celem masakry, którą zafundował sobie w gospodzie, nie było ratowanie biednego stworzenia, tylko uzyskanie informacji na temat przywódcy znęcających się nad nim łotrów. Okazuje się bowiem, że ów herszt jest jednym z demonów zwanych Apostołami, na które poluje Czarny Szermierz. Nie poznajemy na razie przyczyn tego polowania, dowiadujemy się jedynie, że Guts poszukuje czegoś (kogoś?), co nazwane zostaje tu Ręką Boga. W drugiej – najbardziej poruszającej – historii zatytułowanej „Piętno”, Guts mierzy się z armią umarłych, którzy pojawiają się na jego drodze, a przy okazji sprowadza nieszczęście na ludzi, którym towarzyszy. Trzecia historia, zatytułowana „Aniołowie strzegący pragnień”, jest zaledwie wstępem do dłuższej opowieści, która będzie rozwijana w kolejnych tomach. Poznajemy w niej demonicznego starostę jakiegoś miasta, który pod pretekstem walki z herezją prowadzi masową eksterminację ludności. Wszystko wskazuje na to, że tenże starosta, podobnie jak przywódca bandy z pierwszej opowieści, jest Apostołem. Konfrontacja z Czarnym Szermierzem jest zatem kwestią czasu.
Można odnieść wrażenie, że w pierwszym tomie chodzi przede wszystkim o jednostronne zaprezentowanie głównego bohatera jako tajemniczego i skrajnie antypatycznego wojownika, przemierzającego drogi i bezdroża średniowiecznego świata, na których roi się od różnych niebezpieczeństw. Powiedzmy to sobie wprost: Guts to postać, której w żaden sposób nie da się polubić. Nieprzyjazny ludziom w niemal równym stopniu co demonom, niewdzięczny i egoistyczny, rozdaje na lewo i prawo śmiertelne ciosy swoim absurdalnie wielkim mieczem. Spowija go aura tajemniczości, którą wzmacniają dodatkowe cechy. Na szyi nosi mianowicie tajemnicze piętno, które zaczyna krwawić, gdy w pobliżu pojawia się demon. Męczą go okropne koszmary, które czasami przenikają ze snu do rzeczywistości. Poza tym jest kaleką – nie widzi na prawe oko, a zamiast lewego ramienia ma śmiercionośną protezę, która w razie potrzeby służy jako szybkostrzelna kusza lub… broń palna. No i nosi ze sobą ogromny miecz, którym ćwiartuje swoich przeciwników. Co więcej, w walce może wprowadzić się w szał charakterystyczny dla berserków – szalonych wojowników pozbawionych strachu.
Zarysowana w ten sposób postać ma niewątpliwie ogromny potencjał, który można rozwijać w kolejnych tomach. Kim jest Czarny Szermierz? Skąd wzięły się jego rany i senne koszmary? Jakie są źródła nienawiści do demonów, które uparcie tropi? W jaki sposób stał się posiadaczem tajemniczego piętna? Czy naprawdę jest takim wrednym typem, za jakiego chce uchodzić, czy jest to jedynie maska, która ma ukryć jego prawdziwe oblicze? Czym jest Ręka Boga, której poszukuje, walcząc z Apostołami? Trzeba przyznać, że stopniowe odsłanianie tych tajemnic zapowiada się bardzo intrygująco.
Charakterystyczną cechą komiksu jest nadmiar niezwykle brutalnych scen. Na początku może to trochę przytłaczać czytelnika, jednak z czasem kolejne ludzkie ciała przecinane wzdłuż i wszerz przez Gutsa przestają robić wrażenie. Każda walka zamienia się w regularną rzeź, co po pewnym czasie staje się nieco nużące. Krew, porąbane ludzkie ciała i straszliwe demony tracą w ten sposób siłę oddziaływania. Nie można jednak wykluczyć, że właśnie taki cel przyświecał autorowi. Być może ta przesada w pokazywaniu potworności zewnętrznego świata ma uzmysłowić czytelnikowi, że najważniejsze walki toczą się w psychice naszego bohatera. Nieunikniona znieczulica wobec makabry skłania bowiem do zainteresowania się demonami, które nękają świadomość i podświadomość Czarnego Szermierza.
Jeżeli chodzi o stronę graficzną, to nie jest ona zbyt przekonująca. Niektóre sceny walk są narysowane wprawdzie w bardzo dynamiczny sposób (to jest zresztą cecha chyba większości mang). Kiedy Guts wymachuje swoim przeogromnym mieczem, można odnieść wrażenie, że to żelastwo rzeczywiście porusza się na kartkach komiksu. Jednak kadry statyczne już tak nie zachwycają. Twarze bohaterów na niektórych z nich są zniekształcone, zarysy postaci nie zawsze pozostają w zgodzie z zasadami anatomii, a szczegółowość drugiego planu w wielu miejscach pozostawia wiele do życzenia. Trudno stwierdzić, czy są to znaki rozpoznawcze autorskiego stylu, czy też mankamenty, które będą niwelowane w kolejnych tomach.
Trudno zatem o jednoznaczną ocenę pierwszego tomu „Berserka”. Z jednej strony ciąży na nim wieloletnie piętno kultowości, o którym nie da się zapomnieć (37 tomów mangi wydanych w Japonii od 1990 roku, serial anime, gry komputerowe i uwielbienie fanów). Jednak z drugiej strony trzeba sobie jasno powiedzieć, że pierwszy tom serii jest przeciętny – zarówno pod względem fabularnym, jak i graficznym. Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym dysonansem jest uzbrojenie się w cierpliwość. Pierwszy tom mangi stanowi jedynie zaproszenie do ciekawego i mrocznego świata, w którym snuta będzie opowieść o Czarnym Szermierzu, a jej rytm będzie wyznaczany kolejnymi walkami ludzi i demonów. Warto zatem zapomnieć na chwilę o tej odmienianej przez wszystkie przypadki kultowości i dać się ponieść samej historii rozwijanej w kolejnych tomach.
koniec
11 lutego 2015

Komentarze

11 II 2015   13:16:20

Pamietam ze ogladalem anime (stara serie) - super byla a potem zaczalem czytac mange - whoa:-) Jeszcze wieksza masakra pila lancuchowa niz manga -> film Akira

11 II 2015   15:15:14

Tylko dodam ze chyba najlepszy komiksowy cykl dark-fantasy jaki powstal

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Bogowie i demony
— Paweł Ciołkiewicz

Drużyna Sokoła
— Paweł Ciołkiewicz

Pierwszy krzyk
— Paweł Ciołkiewicz

Demony przeszłości
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.