Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

‹Komiks wierszem po ukraińsku›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKomiks wierszem po ukraińsku
Data wydania10 kwietnia 2014
Wydawca Biuro Literackie
ISBN978-83-63129-90-3
Cena29,90
Gatunekantologia
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Komiks wierszem po ukraińsku
[„Komiks wierszem po ukraińsku” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Recenzując kiedyś drugi komiks z cyklu „Komiks Wierszem”, napisałem, że trudno wyobrazić sobie zestawienie, które dobitniej wyrażałoby sprzeczność pomiędzy różnymi obszarami współczesnej kultury niż połączenie komiksu i poezji. Z jednej strony mamy bowiem medium stereotypowo traktowane jako skrajnie niepoważna rozrywka dla dzieci i zdziecinniałych dorosłych, z drugiej zaś domenę uduchowionych miłośników kultury wysokiej. Nadal uważam, że na takim spotkaniu mogą jednak zyskać zarówno miłośnicy komiksów, jak i poezji. Oczywiście, o ile w ogóle będą zainteresowani sięgnięciem po taką antologię.

Paweł Ciołkiewicz

Komiks wierszem po ukraińsku
[„Komiks wierszem po ukraińsku” - recenzja]

Recenzując kiedyś drugi komiks z cyklu „Komiks Wierszem”, napisałem, że trudno wyobrazić sobie zestawienie, które dobitniej wyrażałoby sprzeczność pomiędzy różnymi obszarami współczesnej kultury niż połączenie komiksu i poezji. Z jednej strony mamy bowiem medium stereotypowo traktowane jako skrajnie niepoważna rozrywka dla dzieci i zdziecinniałych dorosłych, z drugiej zaś domenę uduchowionych miłośników kultury wysokiej. Nadal uważam, że na takim spotkaniu mogą jednak zyskać zarówno miłośnicy komiksów, jak i poezji. Oczywiście, o ile w ogóle będą zainteresowani sięgnięciem po taką antologię.

‹Komiks wierszem po ukraińsku›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKomiks wierszem po ukraińsku
Data wydania10 kwietnia 2014
Wydawca Biuro Literackie
ISBN978-83-63129-90-3
Cena29,90
Gatunekantologia
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Czytając „Komiks wierszem po ukraińsku”, można odnieść wrażenie, że tym razem uznanie jury znalazły realizacje graficzne (bo w przypadku niektórych prac trudno mówić o komiksach), które są jeszcze bardziej eksperymentalne i jeszcze trudniejsze do interpretacji. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że każdy kolejny tom jest bardziej poetycki niż komiksowy. Tymczasem dla mnie w komiksie – obojętne, czy będzie to komiks wierszem, czy komiks superbohaterski – kluczową rolę odgrywa opowieść. Nawet graficznie doskonały komiks, który nie opowiada żadnej historii, jest mało interesujący. Właśnie tu tkwią wszelkie problemy związane z komiksową adaptacją poezji. Podstawowa trudność polega bowiem na zinterpretowaniu wiersza w taki sposób, by opowiadał jakąś historię. W tomie „ukraińskim” tylko kilku autorów potraktowało wiersze jako materiał do stworzenia wizualnej opowieści, a nie jako punkt wyjścia do eksperymentowania z formą. Być może takie podejście zostało uznane przez autorów za najlepsze artystyczne połączenie poezji i komiksu. Niewykluczone, że to przekonanie ukształtowało się pod wpływem rezultatów dwóch poprzednich edycji konkursu organizowanego przez Biuro Literackie. Nie zmienia to jednak faktu, że możliwe są zapewne inne podejścia do tego zagadnienia. Zanim jednak kilka słów poświęcę tej sprawie, najpierw przyjrzyjmy się zawartości antologii.
Spośród komiksów, w których podjęto próbę wykorzystania względnie klasycznego komiksowego sposobu narracji do opowiedzenia historii, szczególnie wyróżniają się dwa. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że choć autorki nie siliły się na wyszukane eksperymenty formalne, to jednak tworząc swoje opowieści, odeszły od treści wierszy. Albo może raczej zinterpretowały te wiersze w sposób daleki od oczywistości. „Kocham Sinead O’Connor” to wiersz Nazara Honczara, który w komiks zamieniła Barbara Koniecka. Autorka zaproponowała opowieść złożoną z kadrów ukazujących sceny z konfliktu rozgrywającego się na początku roku 2014 za naszą wschodnią granicą. Widzimy zatem uliczne walki, płonące barykady, ciała leżące na chodnikach. Są to dobrze znane obrazy ukraińskiego konfliktu, którymi długi czas karmiły nas media. Być może najbardziej ikoniczne zdjęcie z tego okresu, które Koniecka postanowiła również wykorzystać w swojej narracji, przedstawia dwóch milicjantów Berkutu pochylonych nad leżącym pomiędzy nimi na ziemi człowiekiem. Właśnie z takich poruszających kadrów autorka ułożyła graficzną opowieść o bezsilności i daremności wszelkiego buntu. Niestety dalszy przebieg wydarzeń na Ukrainie dopisuje dziś do tej historii zakończenie, które sprawia, że wołanie „biada bezsilnym” brzmi jeszcze bardziej złowieszczo niż wtedy, gdy ten komiks powstawał. Bardzo przejmujący jest też komiks odwołujący się do wiersza Marianny Kijanowskiej „Wtedy”. Szczerze mówiąc, nie jestem do końca pewien, czy właściwie go zrozumiałem, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że jest to komiks mówiący o samobójstwie. Nie ma tego w wierszu, nie jest to jednoznaczne w rysunkach, ale jakoś wszystko układa się w opowieść o samobójczej śmierci bohaterki. Ale może to tylko złudzenie. Wspólną cechą tych dwóch komiksów jest to, że nie stanowią one ilustracji do wierszy. W interpretowanych przez nie wierszach nie mówi się przecież jednoznacznie ani o walce z władzą, ani o samobójstwie. Te zjawiska zostały wpisane przez autorki w interpretowane wiersze, dzięki czemu połączenie komiksu i wiersza stwarza nową jakość. Nową opowieść.
Strukturę narracyjną charakterystyczną dla komiksu mają także utwory Tomasza Niewiadomskiego (do wiersza Jewhena Brusłynowskiego), Marka Grąbczewskiego (do wiersza Dmytro Pawłyczko), Beaty Żurawskiej (do wiersza Hałyny Tkaczuk), Alicji Musiał (do wiersza Hałyny Kruk), Agnieszki Piekarskiej (do wiersza Ludmyły Taran), Edyty Bystroń (do wiersza Jurija Izdryka), Katarzyny Zawadki (do wiersza Jewhena Brusłynowskiego) i Agnieszki Sozańskiej (do wiersza Marjany Sawki). Jednak inaczej niż w przypadku dwóch wspomnianych wyżej komiksów, tu mamy do czynienia raczej z ilustrowaniem tekstu wiersza. Autorzy mniej lub bardziej wiernie przekładają słowa wierszy na konkretne rysunki i nie starają się odejść od tego, o czym można przeczytać w wierszu.
Trzecią grupę tworzą prace, które na dobrą sprawę trudno nazwać komiksami. Są to raczej graficzne interpretacje treści wierszy. Gdyby te formalne eksperymenty pojawiły się w jakimś tomiku poezji, można byłoby wręcz potraktować je jako element wysmakowanego graficznie, edytorskiego opracowania. Są one oczywiście ciekawe i intrygujące wizualnie, ale nie są to komiksy. Prace Aleksandry Ćwikowskiej (do wiersza Ołeha Kocarewa), Agnieszki Świętek (do wiersza Hałyny Kruk), Pawła Modzelewskiego (do wiersza Andrija Lubki), Radosława Jakubiaka (do wiersza Nazara Honczara), Anny Krztoń (do wiersza Jewhena Brusłynowskiego), Uladzimira Pazniaka (do wiersza Dmytro Pawłyczko) to bardzo interesujące graficznie próby nadania wierszom wizualnej postaci, ale jednak dalekie od mojego wyobrażenia o komiksie. W ich przypadku rysunek stanowi tło dla tekstu wiersza (szczególnie wyraźnie widać to np. w pracy „Kijów w maju”) albo sam staje się tekstem wiersza (np. „Szyjąca kobieta”).
Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o pytaniu, jakie nasunęło mi się podczas lektury. Interesujące mianowicie jest, jakie komiksy zostały odrzucone przez jurorów. Jeżeli bowiem jeden członek jury pisze w posłowiu, że „granica pomiędzy tymi naprawdę dobrymi a nijakimi i przeciętnymi staje się wyraźniejsza” (Sebastian Frąckiewicz), a inny stwierdza, że większość nadesłanych prac reprezentuje wysoki poziom i „wybór (…) nie jest wcale łatwym zadaniem” (Krzysztof Ostrowski), to powstaje pytanie o to, gdzie rzeczywiście leży ta granica pomiędzy pracami dobrymi i słabymi. Nie chodzi rzecz jasna o to, by w jakikolwiek sposób kwestionować wybór zwycięskich prac. Chodzi jedynie o zwykłą ciekawość, która jest tym bardziej uzasadniona, że – jak pisze Sebastian Frąckiewicz – u części konkursowiczów powstało „dziwne przekonanie o tym, jak powinien wyglądać dobry komiks wierszem”.
Wydaje się zatem, że mamy tu do czynienia z sytuacją, w której rezultaty poprzednich dwóch edycji konkursu stały się dla wielu twórców swoistym zestawem wskazówek, jaki komiks stworzyć, by zadowolić jurorów. Nie jest to sytuacja korzystna dla całego przedsięwzięcia. Chodzi przecież o inicjatywę, która miała być swoistym łamaniem barier, przekraczaniem granic międzygatunkowych i tworzeniem nowej jakości. Tymczasem być może kolejne tomy zaczną wpisywać się w praktykę utrwalania ściśle określonego – choć tylko jednego z wielu możliwych – wyobrażenia o tym, jak powinien wyglądać komiks wierszem. Nie twierdzę, że to wyobrażenie złe, jestem tylko ciekaw, czy możliwe byłyby inne i jak ewentualnie by wyglądały. Może byłyby mniej eksperymentalne, albo eksperymentalne w nieco inny sposób, może bardziej zbliżone do czegoś, co można byłoby nazwać klasycznym wyobrażeniem o tym, czym jest komiks. Jednak jeżeli nawet w ramach tego cyklu nie dane nam będzie poznać innych wyobrażeń o tym, jak mógłby wyglądać mariaż komiksu z poezją, to i tak warto dalej kibicować całemu przedsięwzięciu.
koniec
18 marca 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.