Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Andreas Martens
‹Jaskinia wspomnień›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJaskinia wspomnień
Scenariusz
Data wydania20 kwietnia 2015
RysunkiAndreas Martens
Wydawca Sideca
ISBN9788393897254
Cena37,90
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością…
[Andreas Martens „Jaskinia wspomnień” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bardzo długo, bo aż trzydzieści lat, musieliśmy czekać na polskie wydanie „Jaskini Wspomnień” Andreasa Martensa. Ale też trudno się temu dziwić; niemiecki rysownik i scenarzysta jest bowiem nad wyraz płodnym autorem i jest z czego wybierać. Do tej pory pierwszeństwo miały zaś jego klasyczne serie „Rork”, „Koziorożec” i „Arq”.

Sebastian Chosiński

Gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością…
[Andreas Martens „Jaskinia wspomnień” - recenzja]

Bardzo długo, bo aż trzydzieści lat, musieliśmy czekać na polskie wydanie „Jaskini Wspomnień” Andreasa Martensa. Ale też trudno się temu dziwić; niemiecki rysownik i scenarzysta jest bowiem nad wyraz płodnym autorem i jest z czego wybierać. Do tej pory pierwszeństwo miały zaś jego klasyczne serie „Rork”, „Koziorożec” i „Arq”.

Andreas Martens
‹Jaskinia wspomnień›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJaskinia wspomnień
Scenariusz
Data wydania20 kwietnia 2015
RysunkiAndreas Martens
Wydawca Sideca
ISBN9788393897254
Cena37,90
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Bibliografia Andreasa Martensa (rocznik 1951) liczy sobie już kilkadziesiąt albumów komiksowych, na które składają się zarówno wielotomowe cykle (vide doskonale znane w Polsce „Rork”, „Koziorożec” i „Arq”), jak i miniserie („Cromwell Stone”) oraz one-shoty. Wydana właśnie przez oficynę Sideca „Jaskinia Wspomnień” zalicza się do tych ostatnich. Oryginalnie opublikowana została nakładem belgijskiego wydawnictwa Lombard równo trzydzieści lat temu, a więc krótko po premierze pierwszych odsłon „Rorka” i „Cromwella Stone’a” (oba z 1984 roku), ale za to na długo przed „Koziorożcem” i „Arq”, które wystartowały w 1997 roku. Wszystkie wspomniane tytułu, bez względu na to, kiedy po raz pierwszy trafiły do rąk czytelników, mają jednak przynajmniej jeden, rzucający się z miejsca w oczy, wspólny mianownik – charakterystyczne, rozpoznawalne „na kilometr” rysunki Andreasa, którego nie sposób pomylić z żadnym innym grafikiem.
Ten Martensowski sznyt przejawia się w kilku podstawowych elementach: kreacji postaci (zazwyczaj szczupłych i wysokich, pełnych dostojeństwa, nawet jeżeli ostatecznie okazują się mendami), specyficznej kolorystyce (stonowanej, pastelowej, jak ognia unikającej wyrazistych, kłujących w oczy barw) oraz niebanalnym kadrowaniu (jakby rysownik poczytywał sobie za punkt honoru odmienne skonstruowanie każdej z plansz komiksu). Takimi przynajmniej cechami charakteryzuje się „Jaskinia wspomnień” – pełna tajemniczości opowieść, którą pierwotnie przypisano do, wydawanej przez Lombard, serii „Historie i legendy”. I trzeba przyznać, że pasuje tam idealnie. Fabuła rozgrywa się na dwóch (a może nawet i trzech, zależy od punktu spojrzenia) płaszczyznach. Główną postacią jest niemłody już mężczyzna podający się za Jeana de Ville’a, który pewnej nocy, uciekając przed konsekwencjami własnych czynów, dociera nad wybrzeże Bretanii. Nocleg znajduje u miejscowego gospodarza (osoby tyleż upiornej, co intrygującej), który opowiada mu dziwną historię sprzed dwóch tysięcy lat.
Następnego dnia rano, zaciekawiony usłyszaną opowieścią, Jean postanawia odnaleźć miejsce, w którym – zgodnie z powtarzaną z pokolenia na pokolenie legendą – ukryty jest niewyobrażalny skarb. Szukając go, wchodzi do niezwykłej (z czego oczywiście nie zdaje sobie sprawy) jaskini, która okazuje się wrotami do niezwykłego świata, zamieszkanego przez bogów i druidów. Jednocześnie też poznajemy prawdziwe pochodzenie mężczyzny, który zaślepiony nadzieją odnalezienia bogactw, ku swemu zaskoczeniu zostaje skonfrontowany z własną przeszłością i niekoniecznie chlubnymi czynami sprzed lat. Andreas o niczym nie mówi wprost; każdy wątek tej historii jest w zasadzie niedopowiedziany, co pozostawia czytelnikom ogrom miejsca na domysły i konfabulacje. Jeśli ktoś taką grę z autorem lubi, będzie „Jaskinią Wspomnień” zachwycony; z kolei miłośnicy linearnych fabuł, w których na pierwszy plan wybija się ciąg przyczynowo-skutkowy zdarzeń, mogą poczuć się komiksem Niemca nieco rozczarowani. Także z tego powodu, że – w przeciwieństwie do późniejszych serii Martensa, operujących podobną strukturą – nie jest on jeszcze majstersztykiem.
Wszelkie niedoskonałości scenariusza, jeśli tylko takowe dostrzeżecie, rekompensuje jednak w pełni strona graficzna albumu. W komiksie znajdujemy bowiem to wszystko, za co pokochaliśmy Andreasa – nade wszystko zaś wizję niezwykłego, fantastycznego świata, w którym granica zarówno między jawą a snem, jak i przeszłością a teraźniejszością jest bardzo płynna. O czym najboleśniej przekonuje się główny bohater. Uwagę przykuwa również nieszablonowy układ kadrów, który przydaje całej opowieści ogromnej dynamiki, sprawiając, że nabiera ona bardzo filmowego charakteru. Śledząc wydarzenia, mamy możność spoglądania na nie z różnych perspektyw – Andreas podąża bowiem za wykreowanymi przez siebie postaciami jak operator kamery na planie filmowym. Raz robi najazdy, to znów przedstawia ich z oddalenia – i nie jest to wcale kierowane przypadkiem, ale całkowicie przemyślane. Dzięki temu zmienia się także kontekst fabuły. Uwypuklenie w danym momencie pewnych szczegółów bądź też – na odwrót – przedstawienie szerokiego planu nie jest jedynie zabiegiem formalnym, lecz zawsze służy dodaniu nowego elementu, który niekiedy diametralnie zmienia sens całości.
„Jaskinia Wspomnień” nie dorównuje może najwybitniejszym dziełom Andreasa, ale jest mocną pozycją w jego przebogatej bibliografii. I mimo wszystko na tyle dobrą, że potrafi podsycić apetyt przed zapowiadaną w naszym kraju na czerwiec dylogią – choć pierwotnie Niemiec planował wydanie trylogii – „Cyrrus” (1984) i „Mil” (1987).
koniec
25 maja 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nadchodzi Armagedon
— Maciej Jasiński

Krótko o komiksach: Andreas stonowany
— Marcin Knyszyński

Krótko o komiksach: Andreas enigmatyczny
— Marcin Knyszyński

Andreas totalny
— Marcin Knyszyński

Człowiek po przejściach
— Paweł Ciołkiewicz

Prawdziwy detektyw
— Paweł Ciołkiewicz

Grzechy ojców
— Paweł Ciołkiewicz

Conan Mnemonic
— Jakub Gałka

Wahania mocy
— Jakub Gałka

Prawie jak Rork
— Jakub Gałka

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.