Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Francesco Francavilla, Jock, Scott Snyder
‹Mroczne odbicie›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMroczne odbicie
Tytuł oryginalnyThe Black Mirror
Scenariusz
Data wydania17 czerwca 2015
RysunkiJock, Francesco Francavilla
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklBatman, DC Deluxe
ISBN978-83-281-1040-3
Format304s. 180×275mm; oprawa twarda
Cena99,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Gdy Bruce Wayne śpi, budzą się upiory
[Francesco Francavilla, Jock, Scott Snyder „Mroczne odbicie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gotham bez Bruce’a Wayne’a? To możliwe? Oczywiście! Choć trudno byłoby wyobrazić sobie to miasto bez… Batmana. Dlatego pod nieobecność „kanonicznego” Człowieka-Nietoperza jego miejsce (i przy także okazji pelerynkę) zajmuje najbliższy współpracownik i adoptowany syn – Dick Grayson. Nowy Batman mierzy się jednak wciąż z tą samą metropolią – największym siedliskiem Zła w świecie. A wszystko to w „Mrocznym odbiciu”.

Sebastian Chosiński

Gdy Bruce Wayne śpi, budzą się upiory
[Francesco Francavilla, Jock, Scott Snyder „Mroczne odbicie” - recenzja]

Gotham bez Bruce’a Wayne’a? To możliwe? Oczywiście! Choć trudno byłoby wyobrazić sobie to miasto bez… Batmana. Dlatego pod nieobecność „kanonicznego” Człowieka-Nietoperza jego miejsce (i przy także okazji pelerynkę) zajmuje najbliższy współpracownik i adoptowany syn – Dick Grayson. Nowy Batman mierzy się jednak wciąż z tą samą metropolią – największym siedliskiem Zła w świecie. A wszystko to w „Mrocznym odbiciu”.

Francesco Francavilla, Jock, Scott Snyder
‹Mroczne odbicie›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMroczne odbicie
Tytuł oryginalnyThe Black Mirror
Scenariusz
Data wydania17 czerwca 2015
RysunkiJock, Francesco Francavilla
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklBatman, DC Deluxe
ISBN978-83-281-1040-3
Format304s. 180×275mm; oprawa twarda
Cena99,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Scott Snyder – przez wielu czytelników nad Wisłą kojarzony z „Amerykańskim wampirem”, „Severed” oraz „Przebudzeniem” – jest dzisiaj jednak przede wszystkim postrzegany jako scenarzysta najnowszych opowieści o Batmanie. I to jeden z najlepszych w kilkudziesięcioletnich dziejach serii. Mogący równać się z Frankiem Millerem i Alanem Moore’em, którzy przecież na historii Gotham City i jego najsłynniejszego obywatela odcisnęli wieczne i niezatarte piętno. Niekwestionowaną pozycję Snydera potwierdzi chyba każdy, kto sięgnął po historie o Mrocznym Rycerzu opublikowane w ramach „Nowego DC Comics!” (vide „Trybunał Sów”, „Miasto Sów”, „Śmierć rodziny”, „Rok zerowy. Tajemnicze miasto”, „Rok zerowy. Mroczne miasto”, „Szpon: Utrapienie Sów”). Ale warto pamiętać o tym, że do grona twórców komiksów z Człowiekiem-Nietoperzem w roli głównej amerykański scenarzysta dołączył nieco wcześniej, jeszcze przed restartem najsłynniejszych cyklów DC. W tej roli zadebiutował on w końcu 2010 roku jako autor fabuły zeszytów publikowanych pod szyldem „Detective Comics”. Zanim ostatecznie zamknięto tę serię (wraz z wieloma innymi), by wszystko rozpocząć od początku, zdążyło ukazać się – do października 2011 – jedenaście zeszytów (ostatni z numerem 881). I to właśnie je zebrano w pokaźnych rozmiarów albumie „Mroczne odbicie”.
Album ten jest drugą (po „Ziemia Jeden” z 2012 roku) odsłoną przygód Batmana w ramach nowej serii Egmontu – „DC Deluxe”. Co jednak najciekawsze, tym razem Człowiekiem-Nietoperzem wcale nie jest Bruce Wayne, którego los po Ostatecznym Kryzysie długo pozostawał nieznany (niektórzy dopuszczali nawet myśl, że nie żyje, co ostatecznie okazało się nieprawdą), ale… Dick Grayson. Były Robin godnie zastępuje Bruce’a, choć – mimo iż od tamtych dramatycznych wydarzeń upłynął już rok – wciąż trudno jest mu oswoić się z nową sytuacją. I wcale, wbrew pozorom, nie pomaga mu w tym fakt, że wprowadził się do rezydencji Wayne’ów, a jego służącym jest Alfred Pennyworth. Dick stara się jak może wypełnić lukę po Mrocznym Rycerzu; współpracuje nawet blisko z komisarzem Jimem Gordonem, który zgłasza się do niego, aby skorzystać z darmowych usług laboratorium kryminalistycznego stworzonego przez Wayne Industries. Przywiódł go tu dramatyczny incydent, który miał miejsce dzień wcześniej w jednej ze szkół podstawowych w Gotham. Otóż dwunastoletni chłopiec bez powodu zaatakował i ranił kilku swoich kolegów; policja znalazła później w jego szafce mutagen hormonalny, wywołujący gwałtowną regresję atawistyczną.
Jimowi od razu skojarzyło się to z Killer Crokiem, jednym z najgroźniejszych przeciwników Mrocznego Rycerza. Pytanie tylko, skąd dziecko wzięło preparat, jakim szprycował się psychopatyczny morderca? Chcąc znaleźć odpowiedź na to pytanie, Dick jako Batman podejmuje śledztwo, dzięki któremu wpada na trop tajemniczego Sprzedawcy. To człowiek, który – jako szef złowrogiego Gabinetu Luster – organizuje nielegalne aukcje, podczas których sprzedaje materiały należące niegdyś do największych złoczyńców w dziejach Gotham City. Tym sposobem można wejść w posiadanie śmiercionośnych substancji bądź przedmiotów, którymi posługiwali się Szalony Kapelusznik, Joker i inni. Nie trzeba chyba dodawać, że w rękach ludzi ogarniętych nienawiścią do innych lub zwyczajnie niestabilnych umysłowo mogą one stać się potwornym zagrożeniem. Grayson, dzięki wsparciu Wyroczni (Oracle), czyli poruszającej się na wózku inwalidzkim Barbary Gordon, przybranej córki komisarza, trafia na ślad uczestników owych licytacji, a nawet – oczywiście pod cudzą tożsamością – udaje mu się wziąć udział w jednej z nich. Niestety, zostaje zdekonspirowany, co wywołuje nadzwyczaj dramatyczne reperkusje.
Wątek związany ze Sprzedawcą został przedstawiony w trzech pierwszych – noszących wspólny tytuł „Mroczne odbicie” – rozdziałach opowieści, ale to nie oznacza, że cała historia zostaje tym sposobem zamknięta. Scott Snyder traktuje ją jedynie jako punkt wyjścia, swoiste preludium, koło zamachowe do przedstawienia dalszych, z każdym kolejnym krokiem bohaterów coraz bardziej wstrząsających wydarzeń. Tym sposobem cały album zamienia się w posępny kryminał, bliski stylistyce thrillera i z wyrazistymi elementami zapożyczonymi z horroru. Scenarzysta nie zapomina też jednak o budowaniu przekonujących portretów psychologicznych głównych postaci dramatu. Temu służą, idealnie wkomponowane w fabułę, wątki z przeszłości. W przypadku Graysona jest to – doskonale znana wielbicielom serii – sprawa śmierci jego rodziców, za którą odpowiada gothamski gangster Tony Zucco; teraz, po wielu latach, na drodze Dicka staje córka bandyty – piękna i niebezpieczna Sonia. Jeszcze twardszy orzech do zgryzienia ma Jim Gordon. A dzieje się tak za sprawą jego syna, Jamesa juniora, który po latach nieobecności wraca do miasta, a wraz z nim powracają wszystkie fatalne wspomnienia i niepewność, która przez cały ten czas zatruwała umysł komisarza.
Jim zostaje postawiony przed chyba najtrudniejszym dla każdego ojca dylematem – czy może jeszcze raz zaufać dziecku, które go kiedyś zawiodło? Na kartach „Mrocznego odbicia” pojawiają się też inni wrogowie Batmana, jak chociażby zabójca znany jako Piotruś Pan (w rozdziale „Anatomia zbrodni”), Tiger Shark (w „Wygłodniałym mieście”), a nawet stary dobry Joker (w „Wytrychu”). Są oni jednak postaciami drugoplanowymi, swoistymi smaczkami, mimo że – co również świadczy o talencie Snydera – mają na pewnym etapie opowieści do odegrania bardzo istotną rolę. W każdym razie bez nich byłaby ona uboższa, chociaż na pewno nie słabsza. Tytuł albumu ma znaczenie symboliczne. Może odnosić się zarówno do Gordona juniora, jak i samego Dicka Graysona, który w wielu momentach wydaje się postacią dużo bardziej ponurą i pesymistyczną od Bruce’a Wayne’a. Pozbawiony jest cechującego kanonicznego Batmana ironicznego poczucia humoru; można także odnieść wrażenie, że znacznie trudniej, niż Bruce’owi, jest mu pogodzić się z traumą z dzieciństwa. Ale to wcale nie oznacza, że jest gorszym Mrocznym Rycerzem. Nic z tych rzeczy! Radzi sobie znakomicie; do tego stopnia, że ani przez chwilę nie odczuwa się braku Wayne’a.
Duża w tym również zasługa ilustratorów albumu: Anglika Marka Simpsona (ukrywającego się pod pseudonimem Jock) oraz Włocha Francesca Francavilli. Obaj dali się już poznać jako rysownicy komiksów superbohaterskich; ten pierwszy między innymi Hellblazera, Daredevila, New Avengers oraz… Batmana („Śmierć rodziny”), ten drugi chociażby Czarnej Pantery. Ich podejście do materii graficznej różni się dość znacznie (można to dostrzec już na pierwszy rzut oka): Jock hołduje bardziej tradycyjnej, realistycznej kresce, Francavilla natomiast lubi stosować rozmyte plamy i wyraziste barwy. Przyglądając się planszom stworzonym przez Włocha, nietrudno zauważyć jego inspiracje filmami animowanymi (którymi zajmuje się także zawodowo). Najbardziej zaskakujące może być jednak to, że tak odmienne style wcale się nie gryzą; wręcz przeciwnie, z powodzeniem dopełniają tę niezwykłą opowieść, przydając jej jeszcze – zwłaszcza w przypadku artysty z Półwyspu Apenińskiego – grozy. Może to wcale nie przypadek, że właśnie jemu dane było rysować najokrutniejsze sceny… „Mroczne odbicie” jest tak dobre, że bez obaw o śmieszność można postawić je na tej samej półce, na której już od jakiegoś czasu dumnie „prężą” się „Długie Halloween” (1996-1997) i „Mroczne zwycięstwo” (1999-2000).
koniec
20 lipca 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Koty z Ursusa
Marcin Osuch

27 IX 2023

Amerykanie mają swojego Garfielda, Brytyjczycy Kota Simona, Belgowie po prostu Kota (Le Chat). U nas dotychczas była na temat koci raczej posucha, ale na szczęście w tej kwestii nastąpiła zmiana, a to za sprawą Tomasza Niewiadomskiego.

więcej »

Starość im nie grozi
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

26 IX 2023

Świat Akwilonu wciąż się rozwija. Pomału poznajemy jego mroczne tajemnice. Chociażby związane z okrucieństwem krasnoludów, którzy zrobią wszystko, by strzec swoich kosztowności. O tym opowiada „Ordo z Bractwa Monety”, drugi tom podserii „Krasnoludy”.

więcej »

W dół, do Piekła
Marcin Knyszyński

25 IX 2023

Dziś kończymy przygodę z „Hellblazerem” autorstwa Mike’a Careya. Potężny cliffhanger, kończący poprzedni tom, zapowiedział mocny finał runu i jak można było się spodziewać, obietnica została dotrzymana. John Constantine schodzi do samego piekła, aby wyrównać rachunki z czyhającymi na jego życie demonami. Dzień jak co dzień.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Po drugiej stronie lustra
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Strach się nie bać
— Sebastian Chosiński

Ambiwalentne uczucia
— Marcin Knyszyński

Noir – jego miłość
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Straceni chłopcy
— Przemek Pawełek

Nic do stracenia
— Tomasz Kontny

Tegoż autora

Na długie jesienne wieczory…
— Sebastian Chosiński

Balsam dla duszy i ciała
— Sebastian Chosiński

Utopijna opowieść weselna
— Sebastian Chosiński

Grać obrazami, malować dźwiękami
— Sebastian Chosiński

Lamentacje nad losem ojców i synów
— Sebastian Chosiński

Trzej subtelni panowie
— Sebastian Chosiński

Kontemplacyjne rozkołysanie
— Sebastian Chosiński

Pieśń weselna w jazzowej tonacji
— Sebastian Chosiński

Kojące dźwięki daegeum
— Sebastian Chosiński

W drodze na szczyt
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.