Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Serge Pellé, Sylvain Runberg
‹Orbital #5: Sprawiedliwość›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOrbital #5: Sprawiedliwość
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2015
RysunkiSerge Pellé
Wydawca Taurus Media
CyklOrbital
Cena38,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Być jak Funky Koval
[Serge Pellé, Sylvain Runberg „Orbital #5: Sprawiedliwość” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po dłuższej przerwie „Orbital” powrócił. Album „Sprawiedliwość” to bezpośrednia kontynuacja wydarzeń Misji Drugiej (zamkniętej odcinkiem „Spustoszenia)”. Wciąga, ale w pełni jego wartość będzie można ocenić po lekturze albumu szóstego (ponieważ autorzy publikują serię w formie dylogii).

Marcin Osuch

Być jak Funky Koval
[Serge Pellé, Sylvain Runberg „Orbital #5: Sprawiedliwość” - recenzja]

Po dłuższej przerwie „Orbital” powrócił. Album „Sprawiedliwość” to bezpośrednia kontynuacja wydarzeń Misji Drugiej (zamkniętej odcinkiem „Spustoszenia)”. Wciąga, ale w pełni jego wartość będzie można ocenić po lekturze albumu szóstego (ponieważ autorzy publikują serię w formie dylogii).

Serge Pellé, Sylvain Runberg
‹Orbital #5: Sprawiedliwość›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOrbital #5: Sprawiedliwość
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2015
RysunkiSerge Pellé
Wydawca Taurus Media
CyklOrbital
Cena38,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Jako się rzekło, aby zrozumieć dobrze wydarzenia przedstawione w „Sprawiedliwości”, trzeba przypomnieć sobie całą historię współpracy bohaterów „Orbitala”, dwójki agentów Międzyświatowego Biura Dyplomatycznego (MBD).
Mamy drugą połowę XXIII wieku, ludzkość nie jest sama we wszechświecie. W kosmosie są inne cywilizacje; co więcej – zawarły już coś na kształt unii. Jak łatwo się domyślić, Ziemia jest mocno zacofana technologicznie i, co gorsza, również społecznie. Po kilku pomniejszych konfliktach i wojnach, ludzkość zostaje przyjęta do wspomnianej Konfederacji, ale trochę jakby na kredyt. Przedstawiciele naszego gatunku zaczynają być dopuszczani do stanowisk w unijnych służbach. Właśnie we wspomnianym MBD służy Caleb. Przebieg jego kariery jest zgodny z popkulturowym kanonem. Szykanowany przez przełożonych w trakcie nauki, dostaje za partnera/partnerkę przedstawiciela rasy nie przepadającej za ludźmi. Po dotarciu realizują pierwsze zadania i osiągają sukcesy. W wyniku dużego zbiegu okoliczności (wspomniana Druga Misja) na Ziemi giną ważni przedstawiciele innej rasy, wybuchają zamieszki, Caleb zapada w śpiączkę, a Mezoke zostaje aresztowany/a1).
Na początku tomu „Sprawiedliwość” autorzy zawiązują kilka wątków, które stopniowo się przenikają. W Nowym Jorku ma miejsce rakietowy zamach, zaczyna się przesłuchanie Mezoke, pojawia się tajemnicze komando. Dużo się dzieje i robi się ciekawie. Mezoke dosyć szybko orientuje się, że zamiast uczciwego przesłuchania, ma zostać kozłem ofiarnym. I dlatego zapewne uznał/a, że najlepiej przejść do trybu działania „Bez oddechu”, wzorowanym na Funkym Kovalu. Trzeba przyznać, że z drobnymi modyfikacjami tryb ten jej/jemu całkiem nieźle wychodzi. Zresztą jego/jej sytuacja jest bardzo podobna do agenta Universe. Partner w śpiączce, a na samego zainteresowanego polują wszystkie możliwe służby, te tajne i te mniej tajne. Mezoke i Caleb okazują się być pionkami w jakieś globalnej grze, pionkami skazanymi na pożarcie. Ale scenarzysta nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W zanadrzu trzyma jeszcze wspomniane tajemnicze komando oraz neuronoma Angusa.
Graficznie jest tak, jak było wcześniej, czyli miękka kreska wypełniona pastelowymi kolorami. Chyba już wspominałem, że przypomina mi to prace Bilala. Co najważniejsze, grafika współgra z treścią. Czyli ogląda się przyjemnie, czyta z zainteresowaniem, no i trzeba czekać na tom szósty.
koniec
19 października 2015
1) u Sandżarrowów (ludu, do którego należy Mezoke) nie ma widocznych różnic między samcami i samicami

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Uczmy się języków!
Marcin Osuch

15 IV 2024

Na przestrzeni ostatnich paru lat polscy czytelnicy otrzymali kilka pozycji, których osią były kultury indiańskie Mezoameryki. Dwa lata temu Ongrys wznowił „Hernána Cortésa i podbój Meksyku”, w zeszłym roku Taurus – „Węża i włócznię”. Do klimatów konkwisty nawiązuje także „Ixbunieta” wydawnictwa Komiks i My. Ten zestaw w bardzo udany sposób uzupełnia „Ta, która mówi” oficyny Lost in Time.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Seksualność Sandżarrów
— Marcin Osuch

Kosmiczne komplikacje
— Marcin Osuch

Izole, Rapahunowie i...
— Marcin Osuch

Kijanki, decydujące starcie
— Marcin Osuch

Dobra potrawa smakuje nawet za dziesiątym razem
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.