Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Stan Sakai
‹Samotny cap i koźlę›

Usagi Yojimbo: Samotny cap i koźlę
EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSamotny cap i koźlę
Scenariusz
Data wydanialuty 2005
RysunkiStan Sakai
PrzekładWitold Nowakowski
Wydawca Mandragora
CyklUsagi Yojimbo
ISBN-1083-89698-25-0
Cena16,90
Gatunekhumor / satyra, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Samotny królik i spółka
[Stan Sakai „Samotny cap i koźlę” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piąty tom przygód Usagiego Miyamoto „Samotny cap i koźlę” można polecić nawet komuś, kto nie czytał czterech poprzednich. Nie ma w nim wydarzeń, które byłyby niezrozumiałe bez znajomości wcześniejszej akcji, ani też takich, które mogłyby popsuć komuś przyjemność czytania tomów 1-4.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Samotny królik i spółka
[Stan Sakai „Samotny cap i koźlę” - recenzja]

Piąty tom przygód Usagiego Miyamoto „Samotny cap i koźlę” można polecić nawet komuś, kto nie czytał czterech poprzednich. Nie ma w nim wydarzeń, które byłyby niezrozumiałe bez znajomości wcześniejszej akcji, ani też takich, które mogłyby popsuć komuś przyjemność czytania tomów 1-4.

Stan Sakai
‹Samotny cap i koźlę›

Usagi Yojimbo: Samotny cap i koźlę
EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSamotny cap i koźlę
Scenariusz
Data wydanialuty 2005
RysunkiStan Sakai
PrzekładWitold Nowakowski
Wydawca Mandragora
CyklUsagi Yojimbo
ISBN-1083-89698-25-0
Cena16,90
Gatunekhumor / satyra, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Tom „Samotny cap i koźlę” składa się z pięciu opowiadań, połączonych osobą głównego bohatera. Każda historyjka jest odrębną całością. Nie występują tam żadne ze znanych już czytelnikom postaci drugoplanowych, jak Gen, Chizu czy Tomoe, zaś akcja nie stanowi fragmentów większej całości, jak to często widzimy w pozostałych tomach. To akurat jest plusem w sytuacji, gdy tom piąty ukazuje się w kilka miesięcy po jedenastym. Sprawia to również, że ten tom można polecić czytelnikowi, który nie zna początku cyklu - w „Samotnym capie” nie dzieje się nic, co byłoby niezrozumiałe bez przeczytania poprzednich tomów lub mogłoby zdradzić jakieś istotne elementy ich akcji.
Na początku Usagi dostaje zlecenie od wdowy po samuraju Nagao: ma odzyskać miecze jej męża, pozostawione w wiosce, w której zginął. Gdy nasz bohater przybywa na miejsce, dowiaduje się pewnych nieco zaskakujących faktów, a sprawa mieczy wywołuje lawinę dramatycznych wydarzeń, prowadzącą do zbrodni. W tej dość smutnej historyjce dobrze widać charakter Usagiego, dzięki czemu czytelnik, który dostałby ten tomik w ręce jako pierwszy, od razu dowiaduje się, z jakim typem bohatera ma do czynienia.
Bardzo dobrym opowiadaniem jest „Droga samuraja”- szczególnie, jeśli ktoś nie szuka szybkiej akcji i „nawalanki”, lecz raczej głębszego spojrzenia na wartości samuraja: wierność swemu panu, honor ceniony ponad życie, gotowość na śmierć i przekonanie, że samuraj powinien odejść w walce. Usagi przybywa do wioski generała Oyaneko - dawnego wojownika, na skutek dworskich intryg przeistoczonego w zarządcę, który dzięki swej energii doprowadził do rozkwitu całej okolicy. Gospodarz zachowuje się życzliwie, lecz niespodziewanie zmusza naszego ronina, by stanął z nim do pojedynku. Dlaczego? O tym trzeba się przekonać, czytając tę historię. Zakończenie jest poruszające, a wrażenie to pogłębia jeszcze dopisany prozą epilog.
Opowiadanie „Dzieje pewnego latawca” uważam za najsłabsze w tomie, jak i w całym dotychczasowym cyklu. Właściwie jest to rysunkowy instruktaż wykonywania papieru metodą tradycyjną i robienia z niego latawców. Wprawdzie rozmaite informacje o życiu codziennym w XVII-wiecznej Japonii, które Stan Sakai przemyca w swoim komiksie, są bardzo interesujące, jednak wolę, kiedy występują w tle, nie zaś zdominowują całe opowiadanie lub stanowią niekończący się wstęp do właściwej historii. Sposób, w jaki historia latawca i jego konstruktora zostaje spleciona z losami głównego bohatera, jest nieco naciągany; właściwie słowo „spleciona” jest nie do końca na miejscu, ponieważ te dwa wątki stykają się dość luźno i choć latawiec odgrywa istotną rolę w akcji, to jednak opowieść o jego wykonaniu jest nieproporcjonalnie długa.
Usagi pojawia się w tej historyjce raczej marginalnie, jako demaskator bandy grających w kości oszustów (choć właściwie sama scena zdemaskowania warta jest tego przydługiego wstępu)- co ciekawe, zamiast ich sprać na kwaśne jabłko lub przerazić samą swoją postawą, musi się przed nimi salwować ucieczką. Jak się okazuje, jest metoda - niehonorowa, ale skuteczna - by pokonać nawet najlepszego szermierza... Można tylko mieć zastrzeżenie do użytego przez tłumacza określenia „szuler” - Słownik Języka Polskiego PWN podaje, że oznacza ono „nałogowego hazardzistę oszukującego w grze”, co w zdaniu „Jesteśmy uczciwymi szulerami!” brzmi nieco groteskowo (z kontekstu wynika, że nie chodzi o autoironię). Nie mając oryginału nie mogę sprawdzić, o co dokładnie chodziło autorowi, jednak z akcji wynika raczej, że chodzi o zawodowych hazardzistów, niekoniecznie nieuczciwych, skoro ich szef ostro gromi podwładnego za oszukiwanie.
Oczywiście, porządny tomik przygód Usagiego nie może obyć się bez ratowania wioski, tak więc w historyjce „Krwawe skrzydła” nasz bohater ramię w ramię z wieśniakami walczy z okrutnymi nietoperzami ninja, czającymi się na transport złota z położonej w pobliżu kopalni. Dla miłośników serii UY akcja jest dosyć przewidywalna, ale wynagradzają to dynamiczne kadry. Szczególnie spodobały mi się sceny strzelania z łuku w trakcie finałowej walki. Nawiasem mówiąc, nietoperze ninja to - nawet jak na konwencję antropomorficzną - dość nowatorski pomysł, który umożliwia wprowadzenie wielu ciekawych sytuacji (i są one w tym komiksie wprowadzone oraz konsekwentnie wykorzystane, na przykład w wyglądzie „bazy wypadowej” ninja lub też ich narady), dręczy mnie jednak pytanie, w jaki sposób, nie mając chwytnych rąk, zakładają one sandały i kimona...
Tytułowy samotny cap pojawia się, wraz z koźlęciem, dopiero w ostatnim opowiadaniu tomu, z niespodzianką w postaci pewnego wózeczka (nie mogę napisać więcej, aby nie popsuć czytelnikom przyjemności). Akcja jest interesująca, z odpowiednią dawką zarówno walk jak i scen ukazujących honor postaci pozytywnych, nie podoba mi się jednak sposób rysowania niektórych postaci - dziecko kozła przypomina raczej pluszową zabawkę niż żywą istotę, co razi nawet w komiksie, którego wszyscy bohaterowie są zwierzakami.
Podsumowując, piąty tom cyklu zawiera wszystkie elementy, dzięki którym lubimy serię „Usagi Yojimbo”, a jednocześnie, dzięki swej konstrukcji, nadaje się do polecenia również osobom, które tej serii nie znają.
koniec
21 kwietnia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Inne czasy, inni samuraje
— Andrzej Goryl

Usagi w kolorze
— Andrzej Goryl

Potężny przeciwnik
— Marcin Osuch

Tajemna katana z ostrzem energetycznym
— Marcin Osuch

W siedemnastowiecznej Japonii
— Andrzej Goryl

„Patrzcie! On ma głowę pana Mifune!”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dr Jekyll i Mr Usagi
— Marcin Osuch

Chrześcijanie w Japonii
— Andrzej Goryl

Drobne smaczki
— Marcin Osuch

Bohaterowie nie zawsze wygrywają
— Marcin Osuch

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.